Też bardziej mi się podobał tytuł roboczy ale mniejsza z tym. Ogólnie zaczynam zauważać, że cała seria zaczyna tracić swój klimat walki asasynów z templariuszami na rzecz jakiejś głupkowatej historyjki np. chęć wzbogacenia się Edwarda z AC IV, nie odwzajemniona miłość Arno do Elise w ACU. W poprzednich częściach całą walka asasynów z templariuszami była tajemnicą, nikt nic o tym nie wiedział, wspomnienia mogła odczytać tylko osoba będąca bezpośrednio spokrewniona z bohaterem. Widać że twórcy nie mają już co wymyślać do nowych części i w efekcie całą seria kuleje. Mam nadzieje że ACS będzie inny niż poprzednie części, wszystko na to wskazuje bo główny bohater został wychowany przez asasynów tak jak Altair. Mimo wszystko przydała by się przerwa na 2-3 lata dla całej serii bo tak naprawdę od ACIII nie było anie jednej gry z fabułą, która by coś wnosiła do świata gry.
Osobiście bardzo lubię Black Flag. Fakt, to inna historia niż pozostałe gry, ale, po przyjrzeniu się, zaskakująco dojrzała i poważna. Historia o dojrzewaniu, o radzeniu sobie z upadkiem idei (Republika Piratów), o radzeniu sobie ze śmiercią przyjaciół i o tym jak podnieść się i znaleźć dla siebie cel po utracie de facto wszystkiego.
Masz rację, chodziło mi tutaj o powiązanie wątku współczesnego z przeszłością. ACIII było ostatnią częścią, w której bohater z teraźniejszości poznawał wspomnienia swojego przodka w jakimś określonym celu. W ACIV już tego nie było i od tej pory seria zaczęła lecieć na kolana. ACIV ratuje jednak to że to że Edward jest dziadkiem Connora i przodkiem Desmonda i ogólnie fabuła trzyma się kupy i jest zgodna z poprzednimi częściami. Potem pozostają już tylko pytania dla czego ubisoft zrezygnował z tajemniczości całej serii, dla czego nie ma wątku współczesnego, który wiązał wszystkie części AC?