Ja. W City IMO główny wątek skończył się zbyt szybko, bossowie byli mało wymagającymi przeciwnikami, a przede wszystkim przedłożono otwartość świata nad grywalność i fabułę. Biegałem w kółko próbując złapać wszystkie "?", do czego po czasie nie miałem już siły. W City mamy lepszą mechanikę rozgrywki, ale klimat, fabuła i grywalność w Asylum były lepsze. City - 8, Asylum - 9,5/10.

To prawda że w Asylum jest lepszy klimat a w fabule City łatwiej jest stracić wątek.
Ale wg mnie City góruje. O wiele bardziej mnie wciągnęło niż Asylum (a Asylum bardzo mnie wciągnęło), mini bossowie byli nieco trudniejsi od tytanów w AA i przez to że walki ze zwykłymi zostały trochę ułatwione (dodano rozbrojenie i kolesie z nożami nie są silniejsi) to dali większą różnorodność tego mięsa armatniego złoczyńców przez co musisz bardziej uważać na przeciwników.

Bossowie są zdecydowanie lepiej zrobieni. Nadal po za [SPOILER] Clayface'm (zwłaszcza Ngame+) nie są może jakoś trudni ale wg. mnie są trudniejsi od tych z AA (np. walka z Friezem. Nie możesz spamować w niego jednym atakiem, musisz cały czas zmieniać taktykę).

Fabuła bardzo mi się podobała i zakończenie było zdecydowanie lepsze w AC.

Rozumiem czemu wolicie Asylum lecz ja osobiście wolę City

ten zamrożony dziad w trybie nowej gry + (czy jak to się zwało) był dla mnie niemal nie do przejścia, chyba z 40 razy próbowałem ! Reszta jest do zabicia bez żadnego problemu na każdym poziomie trudności - irytują potwory przewyższające bohatera o kilka wielkości - np. ten ostatni z gliny czy z czego tam...do tego głupi jak but.

Zgadzam się. Ukończyłem wczoraj City i muszę powiedzieć, że to naprawdę bardzo dobra, świetna gra, aczkolwiek AA było (przynajmniej w moim odczuciu) takim przełomem gier akcji. Wszystko mi tam pasowało, świat nie był tak przytłaczający, fabuła ciekawsza. W AC sama liczba znajdziek przyprawia o zawrót głowy (chociaż dla niektórych to spory plus), walki są odrobinę mniej ciekawe, a wtrącenie Catwoman moim zdaniem nie sprawdziło się.
Chociaż... być może przewaga AA nad AC tkwi w tym, że AA było pierwsze? Taki np. Bioshock 2 też jest genialną grą, Gothic 2 również, Deus Ex HR tak samo, a jednak bardziej pamiętamy oryginały z jedynką w tytule.

dla mnie city bardziej wciagajace;)

Też się zgodzę. Asylum było o wiele bardziej intrygujące, fabuła tworzyła doskonałą całość. W City faktycznie czasem można stracić wątek, jak się coś przegapi. Potem nurtuje; a czemu?a kto? a co?

Polecam zagrać w AO, świetne.

Asylum miało gęstszy klimat i halucynacje Scarecrowa, ale poza tym jak dla mnie AC góruje w każdym aspekcie. Jest bardziej sandboxowe, co udało się moim zdaniem świetnie, do tego dosłownie każdy element gry, od eksploracji świata, poprzez tryb łowcy, aż po walkę został rozbudowany i urozmaicony. Nie umniejsza to w żaden sposób AA, po prostu AC jest takie, jaka powinna być każda kontynuacja - lepsze. Ale rozumiem, jeśli komuś AA się bardziej podobało.

Też tak uważam - Asylum po pierwsze było swoistym przełomem - chyba najlepsza gra będąca adaptacją komiksu, po drugie Asylum miało genialny/niepowtarzalny/chory klimat rodem z zakręconego horroru - jak dla mnie gierka byla fenomenalna. City dało większą przestrzeń do eksploracji i również kupę frajdy z gry, ale TEGO KLIMATU niestety zabrakło...Origins to już dla mnie odgrzewany kotlet bez zbytniego polotu broniący się jedynie dużą ilością bossów, choć nie powiem przeszdłem z przyjemnością, ale nie "zbierałem szczęki z podłogi"...

Zgodzę się.Z początku AC przerosło mnie trochę wielkością bo w końcu teraz biegamy po mieście a nie po azylu.Było też nieco nużące to fakt.Nie mniej jednak wczoraj usiadłem do tego dzieła i wciągneło mnie bez reszty.Także krótko dla mnie obie gry to rewelacja, świetny klimat, świetne postacie, piękna grafika i obłędna grywalność.To gra z gatunku tych gdzie każda wydana na nią złotówka była tego warta!Pozdrawiam