Jak w temacie. Oto moja wizja.
Jak już większość graczy wie easter eggów, Scarecrow planuje atak na Gotham, i tak się staje po kilku tygodniach od wydarzeń w Arkham City. Dla Batmana okazuje się to wyzwaniem, któremu nie mógł podołać. Zostaje pokonany przez Stracha, i odzyskuje przytomność dopiero po pięciu dniach. W tym czasie wększość obywateli wyemigrowała do Keystone i Bludhaven, a miasto w całości opanowali przestępcy, na czele z nowym burmistrzem, Dwiema Twarzami. Liga Zabójców rozpada się, a Ras al Ghul przekazuje władzę Batmanowi. Ten, wskrzesza Jokera i razem decydują się na współpracę, choć Batman wie, że Joker prędzej czy później wywinie mu niezły kawał.
Historia będzie się rozgrywać w zniszczonym Gotham, w postapokaliptycznej, a jednocześnie psychodelicznej i ciężkiej atmosferze.
Czekam na opinie i inne pomysły
pomysł ze Scarecrowem całkiem fajny, ale ożywienie jokera i pomoc batmanowi to jak dla mnie nie za bardzo.
Raczej głupio było by, gdyby Joker po wskrzeszeniu po prostu sobie poszedł, a Batman bez Jokera to już nie ten sam Batman.
To znaczy jak by po prostu sobie poszedł to głupio ale ogólne wskrzeszenie jokera mi nie pasuje (co nie znaczy ze wtedy bym nie grał). Wiem że joker jest jedną z lepszych postaci (dla mnie najlepszą) ale bez niego też dałoby radę coś wciągającego zrobić.
Ten pomysł z miastem to widze trochę podciągnięty z TDKR.
Nie sadze że tak to bedzie wygladac. Ale pomysl fajny.
Z "TDKR" no jaaaasne. Bo Nolan nie czerpał z historii komiksowej "No Man's Land" i sam to wymyślił. Polecam uzupełnić wiadomości.
Są na to marne szanse, szczególnie przy takiej ilości wskazówek na temat sequela.
Tylko powtarzam co usłyszałem, a słyszałem to wiele razy. Pewne za to jest to, że nie będzie Jokera, bo Mark Hamill już oficjalnie pożegnał się z całą ekipą.
Tak, też o tym czytałem. Ma być to prequel rozgrywający się w czasach, gdy Batman nie był jeszcze takim super koksem i nie miał tylu super gadżetów, a fabuła skupiła by się na tym, jakby po raz pierwszy zmierzył się z Jokerem. Nie wiem ile w tym prawdy, ale to nawet niezłe. Choć nie wiem, czy wolałbym kontynuację Arkham City, czy taki prequel. Może oba na raz :D
Ja bym jednak wolał sequel, a nie prequel. Trudno byłoby mi się rozstać z fantastyczną bijatyką Arkham City. Od realizmu i początków jeszcze nie do końca superniezniszczalnego nietoperka mamy pana Nolana. Teraz-nie umniejszając epickości trylogii-mając to już za sobą, konsumujmy bardziej bojową wersję Batmana.
Ja bym w ewentualnej trzeciej części chętnie zobaczył Black Mask. Wprawdzie był już AC, ale to bardziej króciutka scenka, w dodatku łatwa do przeoczenia. Marzy mi się klimat wieżowców górujących nad miastem... Wieżowców tego wykwintnego pana w garniturze... Na dole brud i smród alejek, oraz ścierwo Gotham, a na górze kilkanaście połączeń balkonowych, na których roi się od przeciwników. I nie jakichś tam zbirów w kurtkach, tylko w czarnych garniturach, okularach przeciwsłonecznych... Do tego bogate, przestronne wnętrza szczytów tych drapaczy chmur...
To nie Black Mask byłby głównym bossem: bardziej widziałbym w tej roli Bane'a, któremu na potrzeby trójki-tak jak Harley w AC-zmieniono by wygląd. Trochę zaniedbano Bane'a w obydwóch dotychczasowych grach, robiąc z niego nieporadnego mięśniaka. A to przecież jeden z najgroźniejszych i najpotężniejszych wrogów Mrocznego Rycerza! Wróg, który jest jednocześnie i wyzwaniem fizycznym, jak również i psychicznym, bo to "mądry mięśniak", oprócz mięśni także i geniusz zbrodni oraz mistrz strategii... Cokolwiek by planował, Black Mask miałby w tym jakiś częściowy udział.
I żeby w maksymalnie możliwy sposób rozwinąć umiejętnie wpleciony wątek fantastyczny z Azraelem.
Pomysł fajny, ale chyba byłby zbyt trudny do realizacji. W końcu, co zrobisz z wszystkimi cywilami chodzącymi po ulicach ? Po za tym, dachy rojące się od panów w ciemnych garniturach i okularach przeciwsłonecznych, najpewniej po to, żeby jeszcze trudniej było zobaczyć Gacka w nocy, to pomysł raczej niezbyt realistyczny i kiczowaty. Muszę się jednak zgodzić, że Black Mask ma tutaj bardzo duży potencjał na poważnego głównego przeciwnika.Co do Bane'a, też muszę przyznać, że ta postać została dość nieciekawie zrobiona przez Rocksteady, ale na jego metamotfozę nie ma co liczyć, za to mamy wielu innych złoczyńców.
Jest na co liczyć - Bane w obu grach nie był do końca sobą, tylko swoją podkręconą przez Tytan wersją. Zawsze można go odchudzić, wbić w klasyczny kostium i przywrócić szare komórki, zwalając otępienie na skutek uboczny Tytanu (co zresztą nie jest zupełnie bez sensu, zważywszy na to jak Tytan działał na zbirów Jokera i Pingwina). Do dokończenia są zresztą nie tylko wątek Husha i Azraela, ale też ciężarnej Harley. Ale ja jestem za prequelem i zegranizowaniem takiego "Year One". Tylko nie wiem jak to się uda z rozproszeniem akcji po cały mieście, zwłaszcza że wtedy już za Chiny ludowe nie da się jej upchnąć w ciągu jednej nocy. Może bardziej liniowa mechanika gry?
Przy Arkham City już było wiadomo, że dla Rocksteady przepisem na dobrą grę okazało się ,,lepiej i więcej tego samego", a prequel Batmana w stylu Year One musiał by być zdecydowanie skromniejszy, a to może się odbić na grywalności, więc szanse są raczej marne, chociaż nigdy nic nie wiadomo.
Z tego co było w dodatku Harley nie była w ciąży lub poroniła, bo na podłodze było po rozrzucane 16 testów ciążowych z minusem ;/
a mi się podoba pomysł epic901 z forum http://www.arkhaminfo.com/forum/viewtopic.php?f=54&t=347&start=168
według mnie Miasto będzie podzielone na dzielnicę każdy boss będzie miał swoją Poison ivy będzie kontrowała ludzi za pomocą feromonów na jej terenie działań będą zagrażać batmanowi różne zabójcę rośliny /hybrydy ludzi i roślin ivy będzie chciała mieć znowu wygląd chłowieka i będzie wykorzystywała swój urok kobiecy przede wszystkim swój pocałunek i cały teren będzie oczywiście w roślinach i tworzy nową super roślinę jako boss jak aa .Hush popełni jakąś zbrodnie za którą policją będzie ścigała za nią bruce wayne i dzięki temu nie będzie można być w rezydencji waynów albo będzie chciał przejąć majątek wayne.będzie wojna gangów two-face.black mask.falcone .white shark .harley Quinn wynajmie DeadShota żeby zabił batmana za niby śmierć jokera pózniej wyjdzie że joker żyję .scarecrow będzie miał swoje boby z substancją powodującą strach po całym mięcie
Scarecrow będzie miał tym razem do pomocy man-bat nie wiem czy to jest możliwe ich współpraca falcone będzie finansował jego działania .bane będzie działał sam.Ra's al gul ze swoją ligą ceni będzie chciał zabić batmana i innych nie będzie to mu wychodziło i dlatego napuści na batmana firefly a jego córka będzie nam pomagała .a calendar man będzie popełniał swoje przestępstwa w ważnych wydarzeniach dla miasta.white Rabbit będzie chciała uwieść batmana.Mad matter porwie tą Vicki Vale będzie myślał ze to jego Alicja .KILLER Croc znowu będzie działał pod ulicami miasta .catwoman będzie walczyła znowu z two-face i teraz z falcone.azrael i jego zakon będzie nam pomagać batman będzie w ich kryjówce i będzie nam też pomagać black canary.
będziemy kupowali nowe gadżety/umiejętności w jaskini będzie można pogadać z Barbarą.FOXEM.I z Alfredem /robinem i z tym drugim .treningi też będziemy mieli w jaskini .no i może jeszcze jak poison ivy próbuje uwieść batman swoimi feromonami albo robina lub tego drugiego
A gdzie Humpty Dumpty knujący w cieniu i pragnącu rozłożyć Batmana? A gdzie Amadeus Arkham i Hugo Strange zombie ? Pominąłeś tyle ważnych postaci! A tak na serio, to raczej czasami co za dużo to niezdrowo.
Nie będzie Jokera, bo było mówione, że Mark Hammil nie podłoży głosu a bez niego Joker to nie to samo.
a co on miał niby powiedzieć tak ja go znowu zagram byłoby wiadomo że on żyję a tak będzie niespodzianka
Mark Hamill niezależnie od faktów był zmuszony powiedzieć, że nie podłoży już głosu pod Jokera. Bo gdyby przyznał, że zagra, to zdradziłby tajemnicę, że Joker zmartwychwstał. Czego tu nie rozumieć?
No tak, to wiem, po prostu odczytanie wypowiedzi bez znaków interpunkcyjnych czasami może sprawić problemy, bez obrazy.