Gra wymagała by kilka szlifów aczkolwiek wyszło to całkiem dobrze jak na tamten czas (rok 2008), dwójka wiadomo lepsza, ale w jedynce te lokację i ich ogrom i sztuczna otwartość powodowały właśnie że gra trochę przynudzała. Zwłaszcza że działa się w jednym i tym samym plenerze, za to destrukcja otoczenia to wtedy było WOW, kampania i postaci, i ta myśl że nie wyszedł kupsztyl z botami jak poprzednie odsłony (w których MP był KONIKIEM, a pseudo singiel to walka z botami i tyle ).
Tylko dobra singlowa gierka z całkiem niezłym wątkiem fabularnym, udało się, tylko szkoda że nie dopieścili swojego dzieła. No ale jest OK w jedynkę gra się przyjemnie nawet teraz, jednak jej wady są szybko odczuwalne i widoczne już po pierwszej misji.
https://www.youtube.com/watch?v=1yc9LseftzE