Gdybym miał sugerować sie opiniami prasy, to wiele znakomitych gier (i filmów) by mi umknęło.

Dokładnie. To co jest dobre dla większości, nie musi być dobre dla ciebie. Też bym wiele filmów przegapił.

Z drugiej strony, jeśli w dzisiejszych czasach wysokobudżetowa (stworzona za prawie 30 mln dolarów) gra wydawana przez wielką firmę (Sony) otrzymuje właściwie same kiepskie i średnie recenzje, to coś musi być na rzeczy. Przecież właśnie takie tytuły zgarniają same najwyższe noty, zwłaszcza jeśli są exclusive'ami (albo na XBoxa/PS3, albo ogólnie na konsole). Nawet IGN wystawił jej ledwo 6/10, ale to jeszcze nic - nawet "Skyrim" został oceniony wysoko.

Jeszcze nie grałem w tę grę, pewnie zrobię to za kilka miesięcy (na razie mam w co grać, także na konsoli), gdy stanieje - jeszcze na głowę nie upadłem, by na pojedynczy tytuł wydawać ponad 200 zł. Jeśli jednak w recenzjach jest choć ziarno prawdy i Cage znowu stał się ofiarą swojej miłości do bezsensu i sci-fi, to nie wierzę, że ta gra jest lepsza choćby od "Fahrenheita" (którego zresztą Quantic Dream widowiskowo spieprzył przez katastrofalne zakończenie).

nie słuchaj recenzji!!!poradzę ci inaczej.przejrzyj jak ja oceniałem różne gry i jeśli stwierdzisz że masz choć troche podobny gust do gier to wtedy kuknij jak oceniłem beyonda:)

Jeśli grałeś wcześniej w Heavy Raina albo The Walking Dead, to Beyond powinno Ci się spodobać. Mało pochlebne recenzje imo wynikają z tego, że to nie do końca jest gra. Trudno to ocenić w kategorii "gra", bo nagrać to się pewnie nie nagrasz (większość to cut-scenki), ale historia mimo kilku niedoskonałości jest naprawdę wciągająca, a wizualnie Beyond prezentuje się świetnie. Dla ludzi, którzy stawiają na fabułę w grach, to na pewno odpowiednia pozycja. Mnie gra pochłonęła i myślę, że mogę ją polecić, aczkolwiek na pewno nie wszystkim się spodoba.

Jeśli komuś podobały sie wcześniejsze tytuły tego studia, to Beyond jest ich najlepszą grą do tej pory. Więc nie ma nad czym sie zastanawiać. Niemniej jednak "The Last Of Us" podniosło poprzeczke znacznie wyżej, jeśli chodzi o opowiadanie historii.

Ja z niepochlebnych recenzji wywnioskowałem, że chodzi w nich głównie o to, że scenariusz jest niespójny, porwany chronologicznie bez większego składu i miejscami po prostu bezsensowny. Poza tym, tak głośno reklamowane wybory są ponoć zupełnie bez znaczenia. To, że ta gra to samograj w jeszcze większym stopniu niż HR i że ponoć nie da się w niej przegrać, bo w razie czego i tak dostaniemy drugą szansę bądź Aiden zrobi wszystko za nas, to inna sprawa.

Nie wiążę z tą grą wielkich nadziei z prostego powodu: głównymi wadami "Fahrenheita" i "Heavy Rain" były elementy sci-fi. Wie o tym każdy, ale widocznie nie Cage, skoro w swojej kolejnej grze właśnie na sci-fi zbudował fabułę...

Scenariusz nie jest bezbłędnym arcydziełem, ale imo pod względem spójności jest okej. Co najwyżej niektóre wątki mogły zostać bardziej rozbudowane, czasem naprawdę by się to przydało. "Niechronologiczność" nie przeszkadza w odbiorze całości i zrozumieniu historii, wręcz przeciwnie - miejscami bardzo to ułatwia. Nie zauważyłam jakichś wielkich bezsensowności w scenariusz, ale wiadomo nic nie jest doskonała - żaden scenariusz gry, filmu nie jest wolny od błędów.
Samograj - trochę tak, ale bez przesady. Jeśli chodzi o Cage'a, to wiadomo, jak wyglądają jego produkcje pod względem samej rozgrywki. Nie da się zginąć - fakt, ale w Beyond najważniejsza ma być fabuła, historia, a tę da się poznać tylko, kiedy nasza protagonistka żyje - logiczne. Ułatwienie dla ludzi, którzy zazwyczaj nie grają. Wybory może i nie wpływają znacząco na rozgrywkę, ale nie przesadzajmy ich skutki są widoczne. Z resztą w The Walking Dead wybory w ogólnie nie miały znaczenia, a mimo to gra była świetna.

Nie przepadam z filmami sci-fi, komediami romantycznymi, ale jeśli są dobre to obejrzę z przyjemnością. Podobnie jest z grami i ich gatunkami, nieważne jaki gatunek czy realia osadzenia gry, skoro jest dobra. Z Beyondem sprawa właśnie tak wygląda.