Klimat z tych screeenów to coś pomiędzy Królewna Śnieżka, Mała Syrenka. Nie mogę uwierzyć w to co widzę, ale w grę jeszcze nie grałem. Natomiast grałem trochę w Bioshock 1 i muszę przyznać, że dla mnie był jak system shock 2 dla casuali z sporą ilością dziecinady, a pierwszym krokiem, który śmierdział mi dziecinnością...
więcej