Nie wiem jak można było tak zrąbać residenta ? =/ naprawdę słaba grafika nawet jak na
możliwości PSXa okropne sterowanie i jeszcze zrobili z tego fpsa gdzie kompletnie zepsuło
przyjemność z rozgrywki . Ta gra to już dla największych fanów residenta ale nawet oni będą
kręcić nosem niepolecam
Jeden z największych gniotów na PSX'a i niedołężne dziecko całej serii. Grafika nie była aż taka zła ale z rozgrywki nie płynęła ŻADNA przyjemność, monotonnia i nuda wylewa się z telewizora, fabuła (hmm jaka fabuła!?) i co najważniejsze zapis można wykonać dopiero PO przejściu gry (żeby odblokować bronie itp.)
Bo ja wiem, ja podchodzę do tej gry z sentymentem, fajnie się strzelało, ale co do tego numeru z savem to rzeczywiście pałkę przegięli :)
Sceptyk troszeczkę ci się pomieszało z gatunkami bo ten Resident Evil nie jest typowym celowniczkiem gdzie tak jak w Time Crisisie czy innych tego typu produkcjach używałeś guna i ewentualnie guziczka na gunie do chowania się a postać automatycznie się przemieszczała po zabiciu wszystkich wrogów w danej sekwencji . Ten Resident jest Horrorem w trybie FPP gdzie musisz sam poruszać postacią przez pada itd nie ma tutaj automatyczniego poruszania się jak w time crisisie .
Nie zmienia to faktu, że dla odmiany miło było w to zagrać.
Dla mnie największą kupą jest to co teraz się pojawia. Pseudo survival horrory bez zagadek... gdzie te statyczne kamery? Gdzie ten klimat?
Sterowalo sie za pomoca pistoletu. Osobiscie gralem tylko i wylacznie na pistolecie.
Rzeczywiście tytuł bardzo odstawał od głównych części. Jak na tamten rok to grafika była cieniutka, sterowanie nieprecyzyjne, a fabuła była typowo w stylu automatowego "House of the Dead" (czyli prawie w ogóle jej nie było). Jednak pomimo tego pamiętam, że ukończyłem grę na najwyższym poziomie trudności i wszystkimi drogami itd. :P Plusem była nieliniowość. Sentyment jest, ale czy dziś bym w to pyknął? Wątpię :D
W okresie premiery gazety też trąbiły o podzielonych zdaniach na temat tej gry. Nie zapominajmy jednak, że to miał być shooter dedykowany dla graczy posiadających pistolet-kontroler. Projekt był ciekawy - przeniesienie RE ze statycznych ujęć do otoczenia 3D było ciekawym zamierzeniem. Niestety możliwości PSX nie pozwalały na wydanie gry w formie z wieloma detalami i ładną grafiką.
Osobiście dla mnie seria RE skończyła się na 3 części. Część 4 jest fajna do momentu biegania po wiosce. Dalsza część z tą córeczką prezydenta zaczyna być nudna. W wiosce mamy niesamowity klimat - zwłaszcza gdy zaczyna padać deszcz i pojawia się burza.
Potem pojawiła się 5, 6 i ORC. ORC jest o tyle fajne jeżeli się gra po sieci. Reszta to zwykłe shooter'y. Nie ma już klimatu, zagadek, dobrej muzyki. Odejście od fabuły z RE2 było moim zdaniem złym zwrotem. Dalej powinien być klepany motyw, STARS, Leona, Clair i Umbrella. Niestety w nowych częściach pojawiają się jakieś elektroniczne gadżety, dziwni przeciwnicy. To już nie to samo co w 3 pierwszych częściach.