Średnio-ciekawe wyścigi, fatalna fizyka i słabe miasto. Menu zorganizowane bez sensu, żeby ustawić dobrze dźwięk, trzeba stracić 5 minut. Wyścigi motocyklami są zwykle ustawione na odpowiednią porę dnia, co zmusza nas albo do zgrania timingu, albo do zmieniania pory dnia w ustawieniach, co sprowadza nas znowu do tandetnego menu.
Na zakończenie: wyścigi nie mają GPSu w jakiejkolwiek postaci. Nie utrudnia mi to gry, ale nie za bardzo podoba mi się oglądanie mapy przed każdym wyścigiem i zapamiętywanie w których zakrętach trzeba będzie skręcić, albo też oglądanie po raz kolejny mapę co minutę.
Można pograć godzinę, ale brak jakiejkolwiek fabuły, realnego progresu czy zróżnicowania, sprawia, że kompletnie nie wciąga ta gra na solidną rozrywkę.