Niesamowite pokłady grywalności. Bardzo intuicyjne sterowanie, wspaniała muzyka by Mateo Pascual, brak liniowości. Każda misja to istna perełka. Pamiętam, że nie mogłem odejść od tej gry. :>

Zajebista gra, grafika, muzyka, misje - miodzio

może zielony beret jest ciut przekoksany, kosa i paczka fajek i można całą plansze wyciąć :P

Bo jest komandosem więc może wyciąć każdego :D

Nic dodać nic ująć, jestem wielkim fanem serii Commandos, też uważam tą część za najlepszą, chociaż "za linią wroga" i "zadania specjalne" są bardzo nie daleko.
Najlepsza gra w jaką grałem.Co do muzyki to mistrzostwo świata!

Zdecydowanie najlepsza część, zgadzam się. Natomiast najsłabsza jest trójka, jedynka i dodatek są świetne, ale trochę gorsze niż dwójeczka.
Strike Force nie liczę do tej serii, ale grało mi się w to całkiem przyjemnie.

Co wpływa na to, że ta gra jest świetna?

- MUZYKA - brawo brawo panie Mateo Pascual
- GENIALNE MISJE (w nocy, w dzień, w deszczu, w śniegu, skradankowe, zręcznościowe (bonusowe)
- GRAFIKA (nawet dzisiaj otoczenie wygląda całkiem ładnie
- BOHATEROWIE - super zróżnicowani, bardzo dobrze mi się grało niemal każdym
- REALIA w jakich się rozgrywa gra

W zadaniach specjalnych w każdej misji był Zielony Beret.Trochę mnie to wkurzało.Mogli go dać dajmy na to w pięciu,a zamiast niego dać Szpiega,albo Marinsa,który był w trzech misjach tylko.( W CBEL dawno nie grałem,ale jeśli się nie mylę tam też w każdej misji był Beret)

A ja nie do końca się z wami zgadzam. Owszem gra jest ciekawa, wciągająca i z radością do niej wracam. Ale gra ta ma też wiele bugów, które czynią grę troszkę śmieszną. Bo powiedźcie mi jak to możliwe aby związać nieprzytomnego żołnierza a następnie zdjąć z niego ubranie. To przecież fizycznie niemożliwe. No chyba że nasi komandosi szkolili się u Houdiniego :) . Albo jak można rzucać flaszką a ona się nie stłucze. Albo dlaczego Niemcy strzelają do czołgu (pomijając fakt iż widocznie nie zdają sobie sprawy z bezcelowości takiego zachowania) w którym jest nasz kierowca i saper skoro nie mogą mieć pojęcia o tym kto znajduje się w środku (oczywiście mówię o sytuacji zanim zaczniemy nim jeździć i strzelać). Poza tym nie rozumiem kilku pomysłów twórców odnośnie ekipy komandosów. Zwyczajnie jest ich za wielu. Wszyscy zyskali możliwość prowadzenia samochodów, w związku z czym kierowca stał się troszkę niepotrzebny. A jego wyposażenie takie jak koktajle mołotowa czy pułapki zwyczajnie można było przekazać np. saperowi. Nie kapuję też dlaczego Natasha potrafi strzelać ze snajperki, bo to z kolei czyni niepotrzebnym snajpera. Głupio też że wrogowie demaskują biegnącego szpiega lub Natashę. Rozumiem że ma to czynić grę trudniejszą, ale takiej głupoty nie było nawet w jedynce. To tylko niektóre z motywów jakie nasunęły mi się na myśl podczas gry.
No ale ostatecznie można uznać to wszystko za szczegóły nie psujące radości płynącej z gry.

Nie sposób się nie zgodzić z twoimi "wytykami", ale jednak się przyczepię.
"Wszyscy zyskali możliwość prowadzenia samochodów" - w poprzednich częściach tylko kierowca to potrafił, nie wydaje ci się to po prostu dziwne? Grupa specjalistów i tylko jeden "ma prawko"? Tylko dzięki temu mieliśmy kierowcę w teamie (który przecież zniknął), bo ogólnie był postacią raczej mało użyteczną (automat? błagam, tą grę się przechodzi na noże). Podobnie z nurkiem i jego pontonem, eech...
Co do Natashy, to była swoista mieszanka szpiega ze snajperem, która miała na celu odrobinę urozmaicić rozgrywkę czy też mini-fabułę w poszczególnych misjach.
Co do reszty - no cóż, co prawda to prawda ;)

Aaa i tam do usera piszącego najwyżej - Commandosi stali się słabi od trzeciej części wzwyż.

No fakt. W czwórkę co prawda nie grałem, ale trójka rzeczywiście nie zachwyca. Niby taka podobna do 2 ale brakuje jej tego czegoś:)
A co do twojej uwagi odnośnie umiejętności bohaterów to powiem tak. Masz rację, prowadzenie pojazdów to faktycznie dość powszechna umiejętność i niedziwne że wszyscy komandosi potrafili w 2 jeździć. Tylko powiedz mi w takim razie dlaczego wszyscy komandosi nie potrafią również rzucać granatami. To chyba także dość powszechna umiejętność wśród żołnierzy prawda. Tymczasem w grze potrafi to tylko saper. Oczywiście rozumiem że znacznie ułatwiłoby to grę i tym samym popsuło nam zabawę, i dlatego czasami może lepiej wprowadzić pewne ograniczenia (lub je utrzymać w stosunku do poprzednich części). Opadłby wtedy poziom realizmu gry ale za to grywalność byłaby lepsza.

"Oczywiście rozumiem że znacznie ułatwiłoby to grę i tym samym popsuło nam zabawę, i dlatego czasami może lepiej wprowadzić pewne ograniczenia (lub je utrzymać w stosunku do poprzednich części). Opadłby wtedy poziom realizmu gry ale za to grywalność byłaby lepsza. "

I właśnie odpowiedziałeś sam sobie ;) O to chodzi. Część musieli 'rozrzucić' na innych, część została tylko dla konkretnych. Grywalność > realizm.
Bo jeśli stawiamy tylko na realizm, no to chłopaki w sześciu (cz. 1) wygraliby całą wojnę ;)

Tak czy inaczej jest to jedna z najlepszych gier jakie powstały i jestem dumnym posiadaczem samych oryginałów zakupionych za ciężkie złotówki (zaraz po premierach ceny były srogie ;d).

No wiesz te umiejętności komandosów to w sumie niewielki problem. Chodzi mi tylko o to że jeśli już twórcy umieścili w grze tak wiele postaci to mogliby rozwinąć trochę ich umiejętności. Przykładowo, jeżeli wszyscy komandosi potrafią jeździć samochodami, to kierowca mógłby potrafić coś więcej. Fakt że tylko on potrafi prowadzić czołg, ale w całej grze mamy niewiele okazji do skorzystania z niego. Podobnie snajper o którym też już wspominałem. W jedynce nie było Nataszy więc był on postacią unikatową, tak jak i reszta jego kumpli. Tylko on potrafił eliminować wrogów z dużego dystansu i to po cichu. Natomiast jeśli w dwójce twórcy uparli się że Natasza też musi kropić ze snajperki, to mogliby urozmaicić troszkę postać snajpera. Mógłby np. wspinać się na drzewa albo słupy przez co zwiększyłby się zasięg jego karabinu albo coś w tym stylu.

Co prawda to prawda. Z tym wspinaniem się na drzewa to jak np. ze złodziejem i słupami? W/g to byłby dobry pomysł. Można było dodać tego całkiem sporo, ale to (jak już pisałeś wcześniej, a ja przyznałem ci rację) znacznie ułatwiłoby rozgrywkę. I trzeba było po prostu wybrać jedno, a "zablokować" drugie. Twórcy wybrali tak, a nie inaczej, ja osobiście nie narzekam. Uwielbiam tą grę, część 1, dodatek i część 2.
Btw. zauważyłeś, że złodziej nie mógł związywać nieprzytomnych? M. in. dlatego, że dla niego było pestką znokautować 2, a nawet 3 strażników jeden po drugim.

Tak pamiętam. Natasza też chyba nie mogła. Ale jeśli się nie mylę to w części trzeciej dano już złodziejowi taką możliwość.

No ja osobiście nie uznaję tej serii powyżej części drugiej ;)

jak dla mnie to trochę za niski poziom trudności. w porownaniu do "behind enemy lines" i "beyond the call of duty" jest strasznie prosta.

Zgadzam się. Dwójka nie sprawia większych problemów, nawet na najwyższym poziomie trudności. Większość żołnierzy nabiera się na sztuczkę z paczką papierosów albo butelką wina. Najtrudniejszy jest wg mnie dodatek do jedynki.

Ja odejmuję jedną gwiazdkę za to że nie we wszystkich misjach zabijamy Niemców,tylko Japończyków.A ja nie chcę Japończyków zabijać tylko Niemców,bo w nie jestem rasistą.

Ale przecież to tylko gra. Poza tym jakie znaczenie ma to, że Japończycy to przedstawiciele innej rasy? Nie zmienia to faktu, że Japonia należała do państw osi i była sprzymierzeńcem III Rzeszy. A więc tak samo jak Niemcy, Japończycy też są w grze naszymi wrogami. Mi osobiście spodobał się pomysł z umieszczeniem akcji niektórych misji na Dalekim Wschodzie. Takie miłe urozmaicenie.

Ja aktualnie gram w czesc 2. Najwyższy poziom trudności, cele dla siebie najwyższa ranga na koniec gry, wszystkie bonusy na perfekt z medalem, w misjach nie uzywam broni praktycznie tylko dla cełów koniecznych, staram się nawet nie używać noża, przez nurka i zielonego bereta, wszystko tak aby było jak najwięcej gwiazdek po zakończeniu misji.

A masz w swojej grze bug w postaci braku medalu za saving pvt.Smith mimo iż na ekranie pożegnalnym jest że zostałeś nim nagrodzony? Miałem 2 wersje tej gry- pl i ang, i na obu tak było.

Nie mam takiego problemu, już piszę Commandos 2 PL wersja Antologia, Kolekcje Klasyki pudełko z 1 wypustu Kolekcji Klasyki, takie złotawe pudełeczka z grami Commandos 1+dodatki,2,3 bez tej ostatniej strzelankowej.

No ja na piratach zawsze leciałem. Ale tak jak Ty mówisz- najwyższy poziom trudności i bez broni, wszystkich w łeb i knebel w mordę. Może dlatego jest problem z tym medalem że misja bonusowa nie jest osobna tylko kontynuacja podstawowej misji, nie wiem...

Przecież snajper w dwójce umie włazić na słupy.

Przyznam że dawno nie grałem w Commandos 2, ale wydaje mi się że snajper w tej części nie potrafił wchodzić na słupy. Choć mogę się mylić. Przy najbliższej okazji to sprawdzę i jakby co oddam Ci honor :)

Umi Umi ;)

Tak przy okazji

youtubecom/watch?v=6cNfzMr9CyY Dla wszystkich fanów Commandosa 2, autor powiedział dosłownie wszystko ;)

Grałem ostatnio w Commandos 2 i faktycznie, snajper potrafi wchodzić na słupy. Tak więc, zgodnie z zapowiedzią, zwracam honor :)

Część z tych rzeczy zostało zmienionych w wysmienitym modzie Destination Paris, np. złodziej moze wiązać, nie mozna ściągać ubrań z żadnego przeciwnika. Gra jest o wiele trudniejsza zwłaszcza na poziomie HARD. Pozatym mod dodaje do Commandosa 2 wszystkie misje z Beyond The Call of Duty.

Podobało mi się wprowadzenie psa do grupy komandosów,ale mogli by mu dać trochę więcej możliwości niż wykrywanie min,szczekanie i funkcja kuriera.Np.oddawanie moczu na Niemców,gryzienie w kostki

Oj, Ty faktycznie nienawidzisz tych Niemców :)

Jaki tytuł miałeś na koniec gry?Ja miałem majora

Najlepsza na pewno, ale nie najtrudniejsza. W porównaniu do części 1 i dodatku do jedynki wręcz banalnie łatwa:-). Pozdrawiam!!

jest w mojej trójce najlepszych gier jakie grałem :) 3 część jest trudna i bardziej denerwuje niż daje frajdę z grania ...

Tak jak mówisz, mnie 3 strasznie drażniła, rozgrywka jest całkiem inna i nie ma klimatu poprzednich części, to bardziej zręcznościówka jak gra taktyczna:-) Pozdrawiam!

Zgadzam się :)

ale wy wszyscy marudzicie na ograniczeniach umiejętności właśnie polega seria Commandos jak wam nie pasuję to sobie grajcie w coś gdzie jeden koleś wszystko potrafi i idzie sam na wszystkich, ja tam nie narzekam super każda z części od 1 do 3 i żałuję że nie ma nic co może je zastąpić !

W pewnym sensie masz rację. Faktycznie, może rozczuliłem się na tymi wszystkimi szczegółami. Jednak chodziło mi tylko o wskazanie pewnych bezsensownych motywów pojawiających się w grze. Osobiście uważam, że postaci, którymi dowodzimy w grze jest zbyt wiele. Sześciu wystarczyłoby w zupełności. Z drugiej strony, mimo ograniczeń o których wspominasz, Commandos 2 i tak jest zbyt proste. Dwójkę ukończyłem niedawno (już któryś raz z kolei w swoim życiu) i zainstalowałem sobie jedynkę. Pierwsza część jest nieporównywalnie trudniejsza, nie wspominając już o dodatku do jedynki.

Nie ma się co spinać. Relaksująca gierka do popykania sobie po pracy.

Kto się spina? O której części mówisz, że relaksująca? 3?

Nie, w 3 nie ma skrótów klawiszowych (chyba, że mam jakaś lewą wersję). Mam na myśli 2. Można się spokojnie pobawić.

Ja nic nie mam do 2 mówiłem tylko, że jest łatwiejsza od poprzedniczek, czytałeś co napisałem? 2 jest świetna i przechodziłem ją wielokrotnie. Pisałem, że 3 jest kiepska, całkowicie inna i mnie drażniła.

Jest łatwiejsza, zgadzam się. Ale nie podzielam Twojej opinii, że jest banalna. Jestem przy misji w Birmie (tej w zakonie buddyjskim). Eliminowanie japońców to czysta przyjemność, ale trzech Ghurków, to mi zabili.

Misja w Birmie to jedna z moich ulubionych. Ogólnie gra w 2 to czysta przyjemność :-)

Też uważam, że 2 jest zbyt prosta. Nawet na najwyższym poziomie trudności. Dostęp do broni pozostawionej przez unieszkodliwionego wroga w ogóle ułatwia sprawę. Ale nawet jeśli, komuś zależy na grze po cichu np. z wykorzystaniem tylko noża, to i tak gra nie stanowi większego wyzwania. Oczywiście nie twierdzę, że można przejść commandosów 2 bezbłędnie i bez wgrywania stanu gry. W porównaniu jednak z pierwszą częścią, albo z desperados, gra nie wymaga dużego wysiłku umysłowego.

Dokładnie. Pierwsza część i dodatek zszargały mi nerwy xD Jedną misję odpuściłem sobie na kilka ładnych tygodni, tą we francuskim miasteczku gdzie trzeba odstrzelić pułkownika czy generała, nie pamiętam dokładnie. Gra w 2 to czysty relaks przy poprzedniczkach.

W Desperados nie grałem. Fakt, jest łatwiejsza od poprzedniczek, bo mamy więcej możliwości eliminacji przeciwników. Nie tylko kosa, potrzask i harpun. W BEL i COD zagrywałem się godzinami lata temu. teraz jestem stary i potrzebuję spokoju. Dlatego wróciłem do tej lajtowej części.

Gramy w multi?

Możemy zagrać w dowolną część od 1-3.

Może zagramy w multi?

ja bym chętnie zagrał ;)

To możemy zagrać,powiedz kiedy.