Co do gry to czysty geniusz z kilkoma niedoróbkami:) Faktycznie kombinezon to kwestia sporna; jednym się spodoba, innym nie, ogólnie lepszy ale brakuje mi opcji siły; łapałem przeciwnika i z siła rzucałem wysoko w powietrze:) ale to szczegół:) Umieszczenie gry również na X360 i PS to także +, niech każdy pozna geniusz tej gry. Przeniesienie z dżungli do miasta to niestety błąd, mały małe szanse na obchód terenu i gra stała się liniowa. Zirytowało mnie też tak nagłe wrzucenie obcych, 30 min.grania i od razu obcy? mogli to trochę podciągnąć tak jak w jedynce. Rozgrywka-grywalność to geniusz a muzyka to czysta poezja. Więcej takich gier!!!!! Nie rozumie dlaczego Crysis 2 dostał lepszą ocenę od poprzednich
A według mnie dwójka jest lepsza, skafander prócz kwestii biegu (moim zdaniem nie powinni ograniczać biegu ale ze względu n to że jesteśmy w mieście nie odczuwa sie tego tak bardzo) jest lepszy od tego w jedynce, nie wiem co macie do siły ale:
-skakanie jest w tej grze znacznie przyjemniejsze niż w 1/warhead (raz że wystarczy dłużej przytrzymać spacje oraz dwa można sie bardzo wiele podciągać).
-rzucanie jest takie same a w przypadku ludzi to nawet rzuca sie dalej, no fakt tracimy energie przy trzymaniu ale noszenie jakiegoś biedaka w ręku przez połowe misji jest troche absurdalne nawet na Crysis.
"Przeniesienie z dżungli do miasta to niestety błąd, mały małe szanse na obchód terenu i gra stała się liniowa." Ja powiem tak, crysis 1 był grą "wolną", można było z tyłu, przodu, boku itp.. Crysis 2 nie jest już taki ze względu na miasto jednak ja sądze uznawanie jej już jako liniowej jest troche nie w porządku, graa liniowa to cod lub nowe BFy gdzie masz jeden korytarz, w C2 wydaje sie że mamy tak samo lecz tak naprawde mamy prawie zawsze kilka dróg i kilka sposobów na zrealizowanie misji, czy to biec na chama z oderwanym karabinem prosto na wrogów, czy stopniowa elimincja wrogów albo zwykłe zignorowanie ich za pomocą kamuflażu. Miasto może nie jest dżunglą ale powiedzmy sobie szczerze, Crytek zrobił juz Far Cry i Crysis 1 na wyspie tropikalnej to postanowił zrobić odmiane poprzez Nowy Jork który wedlug mnie wygląda świetnie, o wiele bardziej wole popatrzeć na walące sie drapacze chmur niż na palmy.
"Zirytowało mnie też tak nagłe wrzucenie obcych, 30 min.grania i od razu obcy?"- a mnie odwrotnie, kiedy już powtarzałem niektóre misje to po prostu omijałem C.E.L.L. zamiast ich rozgramiać, ( na przykład misji w której rozwalamy Lockharta zabiłem tylko jego).
Bez sensu by było jakby dali obcych pod końcem gry, w końcu już dobrze ich znamy z Lingshan.