PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651891}
7,2 4 253
oceny
7,2 10 1 4253
Crysis 3
powrót do forum gry Crysis 3



Serii "Crysis" chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Produkty tworzone przez Crytek, swego rodzaju gry-benchmarki, przez wielu fanów nazywane powodem, dla którego musieli kupić nową kartę graficzną i które wyciskały ostatnie soki z wielu sprzętowych konfiguracji... Nawet sam Crytek po latach wydając zremasterowanego "Crysisa", najwyższe ustawienia graficzna w opcjach podpisał "Can it run Crysis?". Jest to swego rodzaju puszczenie oczka do graczy, ale nawet biorąc pod uwagę fakt wydania remasterów, cała oryginalna trylogia wciąż trzyma się bardzo dobrze. Sam osobiście grałem w oryginalne wydania wszystkich tytułów i muszę przyznać, że jedynka nawet w podstawowej wersji wciąż wygląda zaskakująco dobrze na tle niektórych tytułów, które wychodzą dziś.
Co do samej części peirwszej, gracze oprócz grafiki, ponownie zakochali się w półotwartych mapach, jak za czasów pierwszego "Far Cry'a", w możliwościach nanokombinezonu z trybami niewidzialności, trybami pancerza, możliwościami rozwiązywania misji na kilkanaście sposobów i oczywiście pięknymi, tropikalnymi widoczkami.

"Crysis 2" przenosił nas do Nowgo Jorku, gra z terenów o półotwartych mapach zamieniła się w korytarzówkę ze skryptami, czyszczeniem terenu z przeciwników i przechodeniu dalej. Zmiana ta, jakkolwiek z punktu widzenia wielu graczy była nietrafiona, była celowym zabiegiem przy konsolach, ponieważ drugi "Crysis" wylądował także na Xboxach 360 i PS3.
Jakkolwiek nie podzielałem zmiany koncepcji, tak jednak uznać muszę, że "Crysis 2" pomimo sojej korytarzowości i skryptowatości jest niezłą strzelaniną.

"Crysis 3" miało być zwieńczeniem trylogii. Gra w swojej konstrukcji jest bardzo podobna do dwójki, z tym że CryEngine 3 wykorzystuje na komputerach DirectX 11, choć wyraźnego przeskoku między dwójką a trójką w grafice aż tak mocno nie widać.

Fabularnie wszystkie "Crysisy" nigdy nie stały jakoś wysoko, bo to racej proste akcyjniaki. Od dwójki fabuła staje się jeszcze prostsza, a trójka to już w ogóle w tym względzie leży i kwiczy. Prorok zostaje uśpiony na wiele lat po schwytaniu przez żołnierzy korporacji CELL. W 2047 roku w Nowym Jorku jego dawny kompan, Psychol wraz z oddziałem uwalniają go z tego stanu. Prorok jest ostatnim żołnierzem, który ma nanokombinezon. Teraz musi zawalczyć z korporacją oraz z żołnierzami cepidów znów na terenach opustoszałego Nowego Jorku, który został otoczony kopułą oraz stoczyć walkę z przywódcą obcych, którego tropił od dawna.

Fabuła jest oklepana jak tyłek Sashy Grey, ale liczyłem, że przy zwieńczeniu trylogii twórcy jakoś bardziej się wysilą. Mało tego, gra jest krótka. W porównaniu do dwójki, która jest na co najmniej jakieś 10 godzin (przeszedłem ją w 12), finałowa część bardziej przypomomina mission packa, bo daje nam mniej więcej czas gry na jakieś 6,5 do siedmiu godzin. Ponadto jest mniej map, więc o wiele bardziej wytrawni gracze skończą ją w jeszcze mniejszą ilość godzin.

Co do technikaliów, jak zwykle nie mam o co się przyczepić, bo trzeci "Crysis", nawet w wersji z 2013 roku (taką ogrywałem, mój komp już też jest wiekowy i zbytnio gier w 4K nie pociągnie) wygląda obłędnie. Tekstury są ostre, efekty graficzne robią robotę, porośnięte bluszczem ruiny budynków oraz dzikie zwierzęta wałęsające się po opuszczonym mieście wyglądają po prostu obłędnie.
O dźwięku nie będę się zbytnio rozpisywał, bo ten od zawsze stał w serii na bardzo wysokim poziomie. Zarówno muzyka jak i całe otoczenie w "Crysisach" brzmiało niesamowicie dobrze. W trójce mogę tylko napomknąć o polskim dubbingu... Zły specjalnie nie jest, ale daleko mu do takiego, jaki słyszeliśmy na przykład w trzecim "Wiedźminie". Miejscami postaci brzmią trochę sztucznawo, ale to da radę przeżyć, tym bardziej że to nie gra przygodowa, a akcyjniak.

Niestety, gry to nie tylko engine, ale także fabuła i frajda płynąca z obcowania z tytułem. "Crysis 3" pomimo tych wszystkich wodotrysków graficznych, jest produkcją dość standardową i nawet jak na grafikę i DirectX 11, na pierwszy rzut oka nie było widać wielkiego przeskoku między częścią drugą a trzecią, zwłaszcza że rozgrywka odbywała się w dokładnie tym samym stylu. Finałowe starcie też raczej czymś przełomowym w historii gamingu nie jest, tak jak przed laty starcie Gordona Freemana z Nihilanthem... Ponadto gra jest bardziej chimeryczna, niż druga część, i niekiedy lubi się wysypać przy wczytywaniu. Co prawda moja konfiguracja sprzętowa, na której ogrywałem tytuł, muzealna jeszcze nie jest, ale jak najbardziej spełnia minimalne wymagania.

Reasumując - "Crysis 3" jest niezłym tytułem, ale trochę słabym, jak na zwieńczenie trylogii. Grało się ok, ale bez frajdy. Wahałem się, czy dać 6 czy 7, ale skoro to finał (tak, póki co "Crysis 4" został ogłoszony, ale jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, nim go zobaczymy) to niech na odchodne będzie to 7.

ocenił(a) grę na 6
drill90

No ja się mocno rozczarowałem poza technikaliami nie ma za dużo do zaoferowania a zakończenie to totalny meh

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones