Szczerze powiedziwaszy zabrałem się za ten tytuł tylko z jednego powodu, którym była
wychwalana i określana przez wielu najpiękniejszą w historii gier wideo grafika.
Po tym jak obcziłem ów produkt jestem zmuszony nie tylko podpisać się pod tymi słowami, a
również zastanowić się nad tym dlaczego tak późno zdecydowałem się wstąpić
do zarówno mrocznego jak i bajkowego świata stworzonego przez studio Crytek.
Tym co w Crysisie kusi najbardziej jest niewątpliwie ta wspomniana przeze mnie wcześniej
oprawa wizualna której piękna nie idzie wżaden sposób podwarzyć, również rozgrywka
stoi tu na bardzo wysokim poziomie, płynność ruchów, szybkie tempo i możliwości jakie daje
nam słynny nanoskafander sprawiają że gracz może niczym tajny agent wpierw ,,stuknąć"
2 headshooty, po czym wykonać szybki obrót ciachając przy tym kolejnego przeciwnika, a
następnie wyskoim skokiem lub szybkim sprintem dostać się za osłonę i po włączeniu trybu
maskowania przeprogramować
wierzyczkę. Przypomina to dobry futurystyczny film akcji. Całość dopełnia jeszcze świetny i dość
zróżnicowany klimat mający coś w sobie z tematyki wojennej, całkowite zróżnicowanie lokacji
od pięknych pejzaży dżunglowych
po mroczne bagniste tereny obrośniętego zielskiem blokowiska, pozwala popaść w zachwyt.
Fabuła nie jest najgorsza bo mimo dużej ilości bezsensownych ,,pierdół" mamy tu kilka
,,epickich" scen, twórcy nie postarali się natomiast
przy trybie multi u którego widać mnóstwo ,,zrzynek" z Call Of Duty ale mówmy szczerze, który
FPS w tych czasach nie czerpie pomysłów z COD-a? Poza tym jest kilka niedróbek
technicznych jak sporadycznie przenikające przez siebie obiekty,
rozczarowuje również małe zróżnicowanie uzbrojenia. Jednak tym co najbardziej martwi jest to
iż gra jest cholernie krótka, osobiście słynę z tego że grając penetruje każdy kąt więc wiem co
mówię.
Najnowszy Crysis mimo że krótki jest zdecydowanie godny polecenia przede wszystkim ze
względu na wygląd i gameplay tak więc polecam każdemy fanowi pierwszoosobowych
strzelanek :)