PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=674760}
7,9 3,5 tys. ocen
7,9 10 1 3483
Dark Souls II
powrót do forum gry Dark Souls II

Co jest w tej grze, że ma tak wysoką notę. Grafika badziewna (oglądałem lets playe), może 2-3 lata
temu ktoś mógłby się nią zachwycać ale nie w erze next-genów, baaa wiele gier z 2011 roku na ps3
wygląda o niebo lepiej niż to coś. Widziałem walkę z ostatnim bossem.... pierwsze co pomyślałem,
że to jakiś żart i zaraz wyskoczy jakiś "maderfaker" i zacznie się walka a tu nic.... potworek został
pokonany i koniec gry.

ocenił(a) grę na 9
michal2788

Dziwiłbym się, gdyby gameplay cię przekonał do Dark Souls. W to trzeba zagrać. Fenomen polega na tym, że w dobie samograjów DS jest pierońsko wymagający, ta gra nie wybacza błędów i zmasakruje cię z uśmiechem na wirtualnych ustach za najmniejszy błąd. Grafika? Nie jest najważniejsza. Co ci po ładnych widoczkach jak rozgrywka nie wciąga, soundtrack kala uszy a fabuła nie trzyma się kupy? Po 5 min zapominasz, że grafika jest brzydka, bo już jesteś tak wczuty w grę, że nie ma to większego znaczenia. W każdym razie mówię o Dark Souls i Demons Souls, w Dark Souls 2 jeszcze nie grałem.

pawelecki96

Wiec jedynym elementem wysokiej oceny tej gry- jest wymagajacy wysoki poziom- niewybaczajacy bledow gracza.

Nic wiecej nie posiada. Nie posiada: fabuly, nie posiada grafiki, nie posiada ciekawego systemu rozwoju postaci..
Ta gra posiada jedynie podkrecony poziom- ktory nie wynika z wbudowanej jakosci sterowania postacia; wynika raczej z o g r a n i c z o n e g o systemu sterowania postacia: wciaz te same uklady walki: blok, uskok, ucieczka, cios- czyli strategie walki buduje sie wciaz o ten sam schemat 4 elementow.
To czy uda c ie sie wygrac z przeciwnikiem zalezy od: cios, uskok, ucieczka- W TYCH SAMYCH KOMBINACJACH + wysokie punkty na uzbrojenie czy cechy.

Zeby to zrozumiec trzeba zanalizowac gre od tylu. Zalozmy ze odrzucamy jedyna zalete gry- podniesiony poziom trudnosci.
Co zostaje? Jak dla mnie nic wartego uwagi.
(W gre nie gralem ale obejrzalem kilkadziesiat gameplay'ow.)

ocenił(a) grę na 9
willet

Gameplay nie oddaje tego, co gra ma do zaoferowania. Co zostanie, jeśli zabierzemy pogięty poziom trudności? Zostanie klimat. Świetny, ciężki klimat Lordran budowany chociażby ponurą kolorystyką lokacji, wszechobecną ciszą. Zostaną ciekawe miejscówki do odkrywania, dobrze zaprojektowane, przyciągające gracza. To nie Skyrim, ale dalej jest co zwiedzać. Zostaną świetni różnorodni bossowie. Sterowanie? Dwa rodzaje ciosów (szybki i silny), możliwość blokowania lub parowania i wykonania kontry, uniki - ciekaw jestem, która gra około-erpegowa posiada taki wachlarz ruchów w walce. To nie jest slasher, gdzie ciśnie się kilkuminutowe kombosy. To czy się wygra z przeciwnikiem zależy przede wszystkim od tego, jak dobrze do znasz - jego komplet ciosów, możliwość unikania twoich ataków (czy może od ciebie odskoczyć albo doskoczyć), ogółem - musisz dokładnie poznać wroga (głównie mówię o minibossach i bossach, ale w sumie dotyczy każdego). Bez tego ani rusz, a te same kombinacje przestają mieć większe znaczenie. Gra wciąga jak diabli, nawet jeśli fabuła jest szczątkowa (to trzeba przyznać).

pawelecki96

masz racje w jednym aspekcie- melodyki- tej piosenki, z wyrazistym refrenem;
tam ta ram, ty mi tu nie pierd..BUM! (boss), tam..ta ram....BUM! *(boss- i tak dalej ~30-40x)

argument ze: ciezki klimat, kolorystyka i wszechogarniajaca cisza- jest naciagany
ja chce historii, jakosci! i wyzszych emocji (nie liczac wqrwia Ania sie za kazdym razem jak dostane w d_PE z powodu spowolnionego czasu reakcji)- to jest w koncu zrecznosciowka czy gra aspirujaca do gry fabularnej? (cytat: fabula jest szczatkowa)-->wniosek: rozwodniony rpg, raczej slasher z namiastka fabuly

rozumiem ze chcesz zarliwie obronic ten produkt- ale czy naprawde stawiasz z nim w tym samym szeregu najlepsze rpg?- tylko dlatego ze niektorych bossow przechodzi sie po 20 razy! i to powoduje ze gra zyskuje na jakosci?

sa RPG! po ktorych czlowiek placze!,
odslaniajac najglebsze, ukryte przed soba emocje;
ale po tym- czyms?- ma sie tylko wrazenie straconego czasu.

ocenił(a) grę na 9
willet

To nie jest RPG, to action RPG, a to spora różnica. Po pełnokrwiste role playe udaję się w stroę BioWare, Bethesdy, CDP RED... Jak kupuję grę od twórców "Soulsów" (począwszy od Demons Souls na PS3) to liczę na wymaksowany poziom trudności, mocny klimat, wysokiej klasy projekty oponentów - i to dostaję. A jak chcę sobie zaserwować fabułę z górnej półki to biorę, dajmy na to, Wiedźmina, Mass Effect czy jakieś inne Dragon Age. Bronienie tej gry nie ma sensu - ona broni się sama, po prostu tobie nie odpowiada i tyle, gustu nie przeskoczę żadnymi argumentami.

pawelecki96

dodaj upragniony podniesiony poziom trudnosci do wymienionych przez siebie tytulow..
.
(dodatkowo, kazdy z nich ma i tak! sama mechanike gry na niedoscignionym! przez DS poziomie)
.
.
jakie wnioski?
dlaczego w tamtych grach tego nie ma? co by bylo gdyby trzeba bylo w nich kazda "plansze" robic 10-20razy
jakie wnioski?
.
.
dlaczego sa pozbawione tej okreslonej trudnosci?
wnioski?
.
.
co wynika z porownania?
wnioski?
.
.
co wynika z zestawienia tych gier razem?
wnioski?

ocenił(a) grę na 9
willet

Gdyby każdą planszę trzeba było przechodzić po10-20 razy ludzie dostali by szału, więc są pozbawione takiej trudności, bo by się nie sprzedały. Wynika więc, że zachodnie studia liczą kasę, a Japończycy zaryzykowali i wydali absurdalnie trudną grę, która (ku ich zdziwieniu zapewne) osiągnęła komercyjny sukces. Zestawienie tych gier razem daje nam możliwość rozróżnienia ich gatunków - wymienione przeze mnie gry to gry fabularne, natomiast Dark Souls to gra akcji z elementami RPG (właściwie to głównie jednym elementem - statystykami). Nie bardzo też rozumiem nawias o mechanice - Skyrim sprowadza się do spamowania LPM, Dragon Age do stania w miejscu i odpalania skilli 1-9, Wiedźmin 2 się broni, bo walka była rzeczywiście zręcznościowa (ale tylko w dwójce, w jedynce sprowadzała się do kliknięcia LMP w odpowiednim momencie). Podsumowując, oczekiwałeś czegoś zupełnie innego, niż Dark Souls może ci zaoferować i się zawiodłeś. Nie dziwię się.

pawelecki96

1.nie ludzmy sie ze kitajcy byli zdziwieni, w koncu ich haslo promujace gre to : you will die- znaczy nic innego, jak to ze jest to ich ich produkt flagowy- i zdaja sobie sprawe ze kazdy gracz wczesniej czy pozniej nakryje sie kapciami;

2. mechanika- to swoboda gracza w operowania postacia, kombinacje ruchow(matematyka), wariacje(matematyka), i koniugacje(biologia i leksyka)- ktore sa tutaj niepelnosprawne (PC opcja), wbudowany down'izm - uposledzenie genetyczne, czytaj: programowe niedociagniecia, wbudowane przez kodziarza bez wyobrazni;
nei ma mozliwosci bycia tworczym w aranzacji 4 dziwnych! klawiszy na krzyz-

3. w grze nie ma nic poza pozdniesiona poprzeczka trudnosci/smiesznie interpretowana przez wielu jako: zwiekszony poziom gry; kazda inna gra z poziomu rpg-posiada ladniejsze lokacje, ladniejszego bohatera z pochodzeniem, ladniejsze dialogi, przemyslany/ladniejszy system awansu; estetyczniejsze! zbroje z proporcjonalnymi! mieczami, bardziej wygadanych NPC, i sensowniejsza historie..
slowem- wszystko

4. o ile niedociagniecia w innej grze, przy silnym motywie przewodnim- powoduja patrzenei przez palce na niedociagniecia- tak w tej grze NIE MA ZADNEGO motywu przewodniego

5. moglbym wymienic kolejne 5 pktow, ale juz nie chce (niech bedzie ze to moja subiektywna ocena)

ocenił(a) grę na 9
willet

1. Miałem na myśli zdziwienie dobrą sprzedażą, a nie tym, że mniej-więcej po godzinie gry przeciętny gracz będzie martwy (takie było założenie).
2. Mechanika kuleje na PC, bo to studio konsolowe, stąd wygoda grania w wymuszony przez fanów port na klawie i myszce jest żadna. pad jest lekiem na całe zło, a tych 4 przycisków się uczepiłeś, gdzie w zupełności wystarczyły, żeby gra była bardziej wciągająca niż taki dajmy na to Skyrim, przy którym nudzę się jak mops.
3. Uparcie odnosisz Dark Souls do RPG, którym nie jest. To gra akcji, powiedziałbym nawet, że hack n slash, lecz o wiele bardziej hardkorowy - stąd rozbudowane dialogi z NPC czy zawiła, wielowątkowa historia byłyby wręcz nie na miejscu (który hack n slash je ma?) Odnośnie "ładności", nie uważam grafiki za zbyt ważną wartość jeśli grywalność jest ok, a tutaj jest bardzo ok.
4. Niedociągnięcia są, oczywiście. Jednak są to niedociągnięcia portu (sterowanie leży a optymalizacji praktycznie nie ma). Pisałem wyżej, że port PC został wymuszony, bo studio specjalizuje się w konsolach. Efekty widać.
5. Do subiektywnej opinii trzeba najpierw zagrać. Po gameplayach to możesz co najwyżej powielać informacje zasłyszane u YouTuberów.

pawelecki96

zeby byc dokladnym (pkt.5)- przebrnalem przez cale 81 odcinkow gry, nagranych przy udziale 1 charakteru postaci- to tak jakbym gral sam w gre ( roznica byla taka ze ogladalem ja w pozycji lezacej, machajac od czasu do czasu zamiast mysza- duzym palcem od prawej stopy- lepsza motoryka?nie wiem-wciaz analizuje);
by the way- gre skonczylem;)

pkt4- zgadzamy sie
pkt3- zgadzamy sie
pkt2- zgadzamy sie
pkt1- ja mam racje, oraz zgadzamy sie, oraz mamy co innego na mysli
pkt 0!- co do ktorego unikasz ustosunkowania sie; a ja wciaz twierdze ze to produkt na pkt5-6 a nie jakies 9-10

pkt-1! jak sobie przypomne Skyrim i pielgrzymke na Swieta Gore z ilus tam stopniami i z calym tym alpinistyczno/mistycznym klimatem to mi sie wlosy na calym ciele podnosza...
jesli chodzi o DSII i podnoszace sie wlosy.. to zaczekaj- sprawdze..
ok, juz jestem pewien, NIE- nie potwierdzam, nie podnosza mi sie wlosy, nawet te na pietach

ocenił(a) grę na 9
willet

Ocena gry to kwestia subiektywna. Dla mnie to jakościowo bardzo wysoka półka, nawet z technicznymi babolami (odsyłam do wersji na konsole). Jest grywalna, a jeśli gameplay wciąga, to nie mam więcej pytań. Gdyby fabuła nie była tak szczątkowa (bo niestety jest) a port był przynajmniej po ludzku zoptymalizowany dałbym 10 lekką ręką. Dark Souls wyróżnia się na tle innych gier, spopularyzował hardcore'ową rozgrywkę (Demons Souls było pierwsze, ale jako ex na konsoli nie osiągnął aż takiej popularności), teraz mamy już kolejną odsłonę serii, niebawem polskie Lords of the Fallen w podobnym klimacie - ludzie chcą takich gier. Do ciebie może nie trafiać taka rozgrywka (to od początku było zagrożenie, że ludzie nie przyjmą DS za dobrze), jednak znalazła rzesze fanów i to jest najważniejsze.

ocenił(a) grę na 9
pawelecki96

Nie ma co się kłócić są ludzie co nie potrafią docenić dobrej gry też taki byłem póki 1 raz nie zagrałem w bloodborne dałbym note 20na 10 za klimat i fabule. Przeszedłem DS1 I 3 . Teraz zabieram się za 2. Czuć że to nie to samo co 1 lub 3. Ale pewnie jak zawsze będę się doszukiwał co i jak, o co chodzi itp mam nadzieję że się nie zawiodę

willet

Mogę zapytać jakie to RPGi doprowadziły cię do płaczu?

ocenił(a) grę na 10
SHAADZJE

Stawiam 100 golda, że to będzie mass effect...

G00N3R

50 golda dla mnie, z tego wygranego zakladu

SHAADZJE

U mnie "jakosc" rozumiana "jako wbudowany stopien doskonalosci" (wiki) byla chaba zawsze synonimem historii- i to takiej, ktora potrafila obezwladnic gracza kompletnie. Dlatego zawsze stawialem wyzej nad innym to, co wywracalo i poniewieralo moimi emocjami.
W 2000 roku wpadly mi jednym czasie w rece 2 gry "Baldursy- Cienie Amn" i "Planescape: Torment". Po ich zainstalowaniu- sprawdzilem probnie jaki typ rozgrywki oferuja- i z uwagi na graficznie ladniejszy poziom wybralem do pierwszej rozgrywki-pierwsza pozycje. W tym bylo jakies zrzadzenie losu a jednoczesnie jego przewrotnosc. Dobrze sie stalo ze wyszla taka kolejnosc, bo przy przeciwnej opcji- stracilbym prawdopodobnie cala przyjemnosc gry w jedna z nich.
Zrobilem blad- ktory okazal sie blogoslawienstwem- ocenilem jakosc gry poprzez grafike i zlekcewazylem cos tak dobrego i niepowtarzalnego jak Historie Bezimiennego.

Patrzac z perspektywy 15-16 lat nie spotkalem sie z lepszymi produkcjami RPG jak:
1. Planescape: Torment (10/10)- na razie jedyna gra z ta iloscia punktow; daje najwyzsza punktacje produkcjom do ktorych mam szczegolne odniesienie emocjonalne;
2. Mass Effect 3 (9.5/10)- moglby dostac 10/10 ale chcialem specjalnie uhonorowac pozycje powyzej, stad tutaj symbolicznie troche nizsza punktacja;
3. Mass Effect 2 (9/10)- czystej krwi Action Role-Playing Game!;
4. Mass Effect (8/10)- jest w zestawieniu ze wzgledu na ciaglosc serii;
5. Wiedzmin (9/10)
6. Skyrim (9/10) za otwarty swiat, klimat, i zapierajace dech widoki

A w najblizszym czasie w napieciu czekam na:
7. Torment: Tides of Numenera (ma szanse dorownac i przewyzszyc pozycje 1.- wiem ze bedzie lepsza, licze na to) http://www.filmweb.pl/videogame/Torment%3A+Tides+of+Numenera-2015-680449
8. Mass Effect 4 http://www.filmweb.pl/videogame/Mass+Effect+4-2014-673399
9. Wasteland 2

willet

Zdaje sobie sprawe, ze moglyby byc jeszcze w zestawieniu conajmniej 2 inne znakomite gry- ale w nie nie gralem, i nie wiem czy w ogole zagram:

- Vampire: The Masquerade - Bloodlines (przegladajac liste kolegi G00N3R- przypomnialem sobie ze kiedys ta gra mocno sie interesowalem)
-The Elder Scrolls III: Morrowind (to podobno tez jest "swietosc" w gatunku)

ocenił(a) grę na 9
willet

Ta gra to jedyny tytuł, który w dobie samograjów pozostał wyzwaniem dla prawdziwych graczy... każdy pseudogracz, który tego nie docenia jest kałżulaem nie godnym tłumaczenia czegokolwiek związanego z tą grą..- michale wracaj do simsów, tudzież majnkrafta.Dark souls nie jest grą dla Ciebie.

Snowi

koledzy- mimo tej duzej porcji argumentacji (gdzie? jak? czy to aby prawda? kto to widzial?)
nie czuje sie przekonany- moja ocena, gdzies miedzy 5-6/10, cala reszta to mistyfikacja i prze-intelektualizowanie,
oraz daremna proba dowiedzenia rzeczy niemozliwej;

po wyjsciu z tej gry- nawet sie jej nie pamieta, poza wrazeniem uczucia, ze wlasnie wydalo sie cenne godziny zycia na cos bezsensownego..

ocenił(a) grę na 9
willet

To zależy od gustu, niektórzy w simsach się odnajdą (nie rozumiem) i spędzą tam dziesiątki godzin, inni w minecrafcie i budowaniu jakiegoś chlewu , by inne świnie były usatysfakcjonowane (tego nie zrozumiem nigdy)... Jeżeli chodzi o graczy lubujących się w klimatach rpg- Dark Souls nie ma sobie równych. Ty willet najwyraźniej jesteś zwolennikiem gier innego gatunku, także daj sobie spokój z oceną Dark Souls ...

Snowi

oj, ja jestem wybitnym (na tle innych gatunkow) zwolennikiem RPG (reszta to skoki w bok), i za probe odebrania mi tej tozsamosci moge wyrazic jedynie sprzeciw i zdecydowana dezaprobate!; co do DSII- slabo, ale mam nadzieje ze ewoluuje (wersja 3,4,5,6,,) i bedzie tylko lepiej.
na marginesie, chyba zaliczamy DS do innego gatunku (moja ocena: pretendent do klasyfikacji w gatunku RPG)

ocenił(a) grę na 9
willet

oj, panie, pan to raczej jest typem gracza, któremu wydaje mi się , że jestem..., skoro rasowego rpga nazywa pan pretendentem do wyżej wymienionego.
Dark Souls jest kwintesencją gier rpg i jak dla mnie królem tego gatunku, wgniatającym w glebe nawet takie tuzy jak np . Wiedzmin czy Gothic. To tak jakby o Call of Duty powiedzieć - to nie fps! co pan panie z byka spadł?

Snowi

po pierwsze chcialem przeprosic za niescislosc;
nie jestem wybitnym zwolenienikiem RPG, a raczej uwazam sie za wybitnego; o ile te pierwsze stwierdzenie jest dyskusyjne, z drugim juz trudno polemizowac

jak rozne mamy definicje gatunku, wskazuje na to Twoja ocena ustawiajaca w jednym rzedzie (a nawet pod-rzedzie ze strata dla produktu polskiego) takiego Wiedzmina i DS;
u mnie Wiedzmak stoi 3-4polki wyzej, i nawet na osobnym regale;

ocenił(a) grę na 7
willet

Wystawiasz gościu ocenę grze w którą nie grałeś. Ostro.

skisle_ziemniaki

Zdefiniuj termin "wystawiac ocene".

ocenił(a) grę na 7
willet

Dobra nic tu po mnie.

Snowi

Skąd pomysł, że lubię grać w te badziewia które wymieniłeś ? Co do DS2 ... wolę gry w których sam sobie wybiorę poziom trudności, tu jesteśmy rzucani na głęboką wodę. Jeżeli gra jest bardzo trudna to niestety nie mam czasu na marnowanie go w kółko powtarzając poziomy. A oprawa graficzna ? wg mnie bardzo niski poziom.

ocenił(a) grę na 3
willet

Dobrze napisane. Ta gra to bullshit

ocenił(a) grę na 9
michal2788

Dlaczego tyle ludzi uwielbia DS? Nie wiem, moge jedynie napisać dlaczego ja uwielbiam te serie.

1) Klimat - gra ma specyficzny klimat, jest to chyba jedyna seria gier którą można z czystym sumieniem zaliczyć do gatunku dark fantasy, muzyka towarzysząca grze idealnie podkreśla klimat (fenomenalne "Maiden Astrea" z Daemon's Souls, klimatyczne "Great Grey Wolf Sif" z Dark Souls czy epickie "Old Dragon Slayer" z Dark Souls 2), do tego lokacje idealnie oddające swoje przeznaczenia (np. Majula w DS2 jest słoneczna i ma muzyke napawająca spokojem czyli idealne miejsce dla chyba jedynego naprawde bezpiecznego miejsca w grze).
2) Przeciwnicy - są świetnie, nigdy nie zapomne jak pierwszy ra zobaczyłem Tower Knight'a w Daemon's Souls, albo mojego pierwszego starcia z Orstaine'm i Smough'iem w Dark Souls, czy licznych prób pokonaia Ruin Sentinel'i w Dark Souls 2
3) Poziom trudności - sam uważam siebie za gracza który woli zrównoważony poziom trudności, jednak ta seria ma coś w sobie że trudność tutaj mi nie przeszkadza, o ile zawsze w grach jak trafiałem na trudnego bossa to przestawałem grac, tak tutaj mi to nie przeszkadza, a satysfakcja po tym jak zabijesz trudnego bossa którego nie mogłeś wcześniej pokonać jest bezcenna i nie do opisania
4) Historia - "Dark Souls niema fabuły", jak bardzo błędne to stwierdzenie, ma fabułe tylko zamiast podawać nam ją na tacy tuż pod nos bardziej ja ukrywa, aby poznać historia i o co dokładnie chodzi trzeba się zagłębić w lore gry, sama gra zachęca nas do tego dając ciekawe opisy przedmiotów, stawiając na naszej drodze dziwnych i niejednoznacznych bohaterów niezależnych
5) System walki - taki prosty a zarazem taki różnorodny, stwierdzenie że każda walka wygląda tak samo to chyba jakiś żart (do każdego bossa trzeba podejść z inną strategią bo inaczej będzie bolało), a PVP w tej grze to najlepsze jakie widziałem (zawsze byłem przeciwnikiem gry przeciwko innym graczą ale tutaj to jest strasznie satysfakcjonujące), no nie można też zapomnieć o co-opie który został wykonany fenomenalnie, a liczne przymierza tylko dodają smaczku potyczką online

Podsumowując: to nie jest pozycja dla każdego, jednak jest to typ gry który wymaga tego abyśmy sami jej spróbowali bo nie waże jak dobry byłby let's play to nie odda uczuc towarzyszących podczas rozgrywki (podobnie jak Resonance of Fate).

ocenił(a) grę na 8
michal2788

jak można oceniać Soulsy nie grając w nie? To czysty idiotyzm. To nie gra, to twór. W to się nie gra, z tym się obcóje. Tu historia tworzy się sama, często w sposób zaskakujący, a dla większości w sposób niezrozumiały. Nic tu nie jest podane na tacy. Można grę przejść i nie poznać jej połowy (tak miałem z demon's souls). Pierwszy dark gram drugi raz od nowa bo za pierwszym razem poległym. Teraz mam 70 godzin na liczniku i dopiero zaczynam ogarniać to wszystko. Gra jest złożona i ma mnóstwo ukrytych opcji. Głównie multiplayerowych (swoją drogą bardzo innowacyjne multi najlepsze jakie widziałem). Rewelacyjny system walki mocno zrecznosciowy. Każda bronią walczy się inaczej, doskonała kolizja obiektów. Samo klejenie przycisków nic nie da. Musimy kontrolować wytrzymałość, przeciwnika i całe otoczenie. Klimat powala. Lubię erpegi, zagrywalem się i w tesy, wiedźminy, dragon Age, fallouty itd. Ale mimo wszystko tamte gry mimo ogromu potencjalnych możliwości często mnie nudzily. Trudno było uciec od danych schematów, a czysto matematyczne walki gdzie animacje to tylko nakładka - nie rajcowaly. W ds mam wszytko to czego brakowało mi gdzie indziej. Jeżeli ktoś mówi ze gra ma tylko wysrubowany poziom i jedynym sposobem jest ginąć 20 razy na level. To albo w to nie grał albo jest totalnym ignorantem i nie próbował tej gry zrozumieć i potraktował je jak wszystkie inne. Ja ginę naprawdę rzadko. Tu porostu nie można ginąć, bo cena jest zbyt wysoka.

użytkownik usunięty
michal2788

"oglądałem lets pleje" "grafika badziewna" - Panu już dziękujemy

ocenił(a) grę na 8
michal2788

Ja oceniłem tę grę na 5, jednak po ponownym zagraniu jej ocena spada na 4.
Drugi raz podchodzę do tej gry. Postanowiłem dać jej szansę. Ponowną szansę.
Jednakże nie dość że nie zaimponowała mi bardziej niż za pierwszym razem, tak jeszcze gorzej zdenerwowała.
Gram sobie od nowa, no jakoś idzie, nauczyłem się być kimś w rodzaju 2 bronie na raz i jakoś tam udaje się wyprowadzać te rolle.
Jednakże postanowiłem w międzyczasie grać poprzednią postacią na NG+.
Jakie było moje zdziwienie gdy podchodząc do bossa giganta okazało się iż nie mogę przyzwać tego gością do pomocy :@
Co lepsze. Kumpel chciał pograć, zrobił sobie postac, dzisiaj doszedł do giganta i też nie ma ludka do pomocy.
Gram offline, byliśmy normalnie ludźmi a tego znaku przyzwania nie ma.
Czy to jest kurna jakiś żart.
Parę dni temu grając swoim odkrywcą jakoś przyzwałem typka do pomocy a teraz już go nie ma.
Co to było. Wytłumaczy mi to jakiś "znawca" ? Bo jak narazie wygląda na to że gra zaczęła oszukiwać !!!
I co prawda, grafika jest tutaj brzydka, postacie miałkie, wrogowie lipni.
A mam już porównanie do BloodBorna.
I zanim ktoś powie że to inna gra, to sorry. ten sam silnik, growo podobna, ale znacznie lepsze otoczenie i wgl.
Ale pomińmy BB.
Dalej nie umiem znaleźć sensu grania w tej grze.
Gra jest cholernie nie liniowa - niby to dobre rozwiązanie bo taki ala otwart świat, no ale kurna Idziesz gdzieś i nagle nie wiesz co dalej. Bardzo motywujące do dalszej gry.
Stamina spada za szybko czyli - powtarzam się jak za 1szym razem gdy zgnoiłem grę w poscie - stawia na używanie tarcz.
Po drugie nie daje cienia szansy grania.
Np na dzwonnicy.
Jak mi mówiono. Zabij 2 gargulce to nie będzie kolejnych.
A gów.no prawda. po 2 sekundach na planszy było ich 3, a po 10s już 4 latały.
Jak kur.wa z czymś takim walczyć.
Albo przechodzę przez mgłę do 3 strażniczek , pierwszy krok i JE.B toporem w głowę. podnoszę się i znowu. Nawet cienia szansy żeby ogarnąć sytuację.
Niby pokonaj ją na tej półce. Tylko kurna półka jest wąska a ona topór czy co tam miała ma w cholerę długie. nawet rollow się nie dało robić. No a jak się już spadło na dół no to tam już wgl... :@
W tą grę nie da się po ludzku grać.
I mam gdzieś stwierdzenia że gra jest dla mega kozaków.
Gra przedewszystkim powinna dawać satysfakcję z jej używania. Ta gra nie dość że przez wykonanie i jakąś fabułe która jest ale jej nie ma - nie tylko nie daje satysfakcji, ale frustruje ,wkur.wia i odrzuca od niej stając się fenomenalnym zerem w gatunku rpg.
Gram w nią tylko dlatego żeby poznać techniki nowych postaci i spróbować jednak dać jej szansę.
Ale skończy się to tym że po przejściu wyrzucę grę z dysku na wieczne zapomnienie.
Japoński system poziomowiania też jest do dup.y.
Kumpel się zdziwił że na samym początku gry po iluś tam minutach wbił 18lvl.
Japońcy jednak z natury mają adhd i wgl coś ze łbem więc ja się tam nie dziwię że u nich musi być wszystko mega dużo.
Zeby tylko jak najwięcej, jak najszybciej.
No dobra ale dość już pastwienia się.
Niech mi ktoś mega obeznany wyjaśni fakt dlaczego znaki przyzwania znikają ?
czy to na NG+ czy to na zwykłej grze przed gigantem nie ma już znaku.
Bo jeśli to jest na zasadzie "wykorzystałeś raz w poprzedniej grze pocałuj teraz programistów w dup.e" , takie jednokrotne użycie to dziękuję bardzo za tak po.pieprz.oną grę.
Dalej uważam że gra powinna mieć choćby 2krotny system poziomu - z ułatwieniem (choćby przed każdym bossem ziomek do pomocy) i hard, dla tych soulsożerców.
Bo to że czasami łaskawie programiści dali kogoś do pomocy wcale takie super nie jest.

ocenił(a) grę na 10
settokaiba

Przegrać trzeba 30h, grać online i mieć postać na przynajmniej 50 - 60lvl i to mądrze rozwiniętą a po 70lvl już tak szybko nie wbijasz poziomów, horizon i gran turismo leżą bo dark souls II scholar of the first sin gram

Szukaj lokacji odpowiedniej do twojego poziomu, trzeba przeskakiwać z lokacji do lokacji. Początek jest trudny. Polecam wpierw wbić trochę lvli w knieji upadłych olbrzymów -> potem wieża płomieni heide a po ubiciu bosa -> przystań niczyja i tak naprawdę od tego się zaczyna prawdziwa gra

możesz też odwiedzić zagajnik mysliwych/grobowiec świętych/rynsztok/puszczę cieni te lokację mają ciekawe przedmioty a są dosyć proste, praktycznie do każdego bosa dostajesz pomoc

aby znaki się pojawiały:
- musisz być w odpowiednim przymierzu
-musisz być w ludzkiej postaci
tyle i aż tyle

bardzo ważny atrybut to : adaptacja

ocenił(a) grę na 10
michal4p

heh 18lvl to kumpel nawet świnek a Majuli nie ubije

ocenił(a) grę na 8
michal4p

Tamta moja hejterska opinia była zaraz po tym jak dobrałem się do DS II.
teraz po przeszło 3 latach grania cykl soulsow jest jedną z moich ulubionych gier ;)
może nadal nie kozaczę i czasem bez użycia koda - a jakże, taki ze mnie podły drań - się nie obejdzie, ale staram się jak najb. grać fair.
Aktualnie ogrywam DS 1 i wpierw też uznałem iż jest nie halo przez to że wszystko kręci się wokól jednej lokacji gdzie wszystkie windy, drzwi otwierają skróty i to mi się nie podobało zbytnio - wolę jednak dość liniowy tor jak w DS 2 - ale po iluś tam dniach spędzonych przy 1 uznaję iż jest całkiem spoko.
ocena DS 2 zmieniona już od dawna na 9 ;)