Daymare: 1998
2019
Zaczyna tak, że ma się ochotę ją jak najszybciej usunąć z dysku, a chwilę później okazuje się jednym z najciekawszych epigonów ,,Resident Evil". Jest to bardzo źle napisane (RE to przy tym arcydzieło scenariopisarstwa), ale miłość twórców do gatunku napędza gameplay i atmosferę. Przeraża o wiele bardziej niż RE. Potrafi pięknie podbić napięcie muzyką (motyw w kanałach niczym z ,,Anihilacji" Garlanda = miód) i sprawić, że zza każdego rogu będzie wyglądać się z duszą na ramieniu. W sumie dostarcza o wiele więcej, niż się spodziewałem (i niż to wynika z opinii recenzentów, którzy zatrzymali się na drugim rozdziale).
czytaj dalej
