Od 2007 roku, kiedy po raz pierwszy usłyszałem, że Dead Island ma w ogóle wyjść,
myślałem, że będzie to genialna gra. W końcu 4 lata opóźnienia, jeżeli chodzi o premierę,
musiały wybitnie ulepszyć tę grę. Kiedy już dostałem ją w swoje ręce, od razu odpaliłem
moją PS3 i zacząłem grać. I szczerze mówiąc, zawiodłem się. Jako ogromny fan gier typu
horror, oczekiwałem czegoś innego. Dead Island to przyjemna sieczka, niestety jednak, z
denną fabułą i szybko nużącą rozgrywką, co w przypadku takich gier jest najważniejsze.
Nawet grafika i muzyka specjalnie mnie nie zachwyciły. Oczywiście, nie jest to gra bez
plusów. Przyjemnie się w nią gra, wyładowuje emocje, ale w grając w pojedynkę można
wytrzymać ok. 2 dni gry. Ogromnym plusem tej gry jest multiplayer. Gdyby nie on, na pewno
nie doszedłbym nawet do połowy gry. Może rzeczywiście wymagałem za dużo, ale jak dla
mnie, gra nie sprostała oczekiwaniom, jakim została poddana. Czekałem na grę roku,
otrzymałem kolejną, zwykłą rozwałkę z zombiakami w roli głównej.
Jakie 4 lata opóźnienia premiery, oni ją zaczęli robić dopiero w 2008 roku i cały czas coś tam przy niej dłubali, a w międzyczasie wydali kilka innych gier.
http://www.youtube.com/watch?v=ZadzDKWWz24
http://www.bit-tech.net/news/gaming/2011/02/17/dead-island-trailer-released/1
Jak jest napisane, po raz pierwszy wspomniane było o tej grze w 2007.
Ale faktycznie ROBIĆ grę zaczęli w 2008, bo przedtem był tylko filmik i szkice koncepcyjne. A dopiero jakoś w lutym tego roku ujawnili datę premiery i nie można mówić o żadnym 4ero letnim opóźnianiu.
Jeżeli rzeczywiście jest to tak ważne, to niech będzie 3 letnie. Jak dla mnie to dużo, aby doprowadzić grę do poziomu, jaki faktycznie został wywierany przez trailery i reklamy.
Ja pierniczę, premiery gry nikt nie opóźniał, tyle trwała jej produkcja. Czy to jest takie trudne?
Ja pierniczę, nie obchodzi mnie czy premiera była opóźniana, produkcja gry trwała wystarczająco długo, by gra "trzymała poziom". Czy to jest takie trudne?
A gdzie niby spadł jej poziom, skoro dzisiejsza rozgrywka niczym się nie różni od pierwszego gameplaya z marca?
Twój problem jest taki, że na podstawie raczej mglistych zapowiedzi wymarzyłeś sobie w głowie jakąś inną grę, niż zrobił Techland. Potem twoje wyobrażenie zostało skonfrontowane ze stanem faktycznym i oto masz zgrzyt. Gra jest fajnym slasherem z otwartym światem, a jeśli tobie się coś takiego nie podoba, to w nią grać nie musisz. Tyle.
Dokładnie o to chodzi! Moim zdaniem jednak, nie uważam siebie za wymagającego gracza. Nie napisałem że gra jest do niczego, napisałem, że nie odzwierciedla (przynajmniej według mnie) tego, co było reklamowane i zapowiadane. Ma wiele dobrych stron (jak np. różnorodność modyfikacji broni, ciekawe połączenie cech RPG czy lokacje), które są niestety przyćmione przez te gorsze. Stąd moja ocena 5/10 - 1/2 za grafikę (chociaż na komputerze widziałem że jest o wiele lepsza), 1/2 za muzykę, 2/3 za grywalność i 1 dodatkowy ode mnie punkt, bo traktuje o gatunku, który mi się najbardziej podoba.
Zanim ktokolwiek wyzwie mnie od frustratów z małym fiutem ;) - w grę grałem, było przyjemnie przez jakiś czas, znudziła mnie, nie skończyłem jej, odłożyłem na półkę i co jakiś czas zaglądam. Tyle w temacie, napisałem recenzję, bo oczekiwałem od niej więcej, dzięki Bodzepor za swoje uwagi :).