Gra w żaden sposób nie przekonuje do ewentualnego zaistnienia świadomości maszyn, przyjmuje za to formę ideologicznej pałki tłukąc nas po głowie za nasz brak tolerancji w stosunku do robota w sposób prymitywny, wpisując się raczej w dzisiejszy marksizm kulturowy aniżeli podejmując rozważania nad naturą człowieczeństwa.
Roboty tutaj są niczym magiczna kopia ludzi, gdzie źli programiści montują im ograniczenia i nakazy zachowań które to dzięki swojej wolnej woli i poczucia potrzeby wolności dzielnie przebijają.. to jest postawienie sprawy kompletnie na głowie.
Podpierają się testem turinga którego sens został obalony dawno temu. Grają na emocjach pokazując jak ludzie są okrutni w stosunku do robotów nie podejmując dywagacji jak ich roboty miały by uzyskać możliwość odczuwania, nie da się znęcać nad przedmiotem martwym!
Tak jak za komuny trzeba było udawać, że „klasa robotnicza” ma „wiodącą rolę" tak dzisiaj każda gra musi udawać, że płcie są równe, a każde połączenie czat-bota z silnikiem szachowym jest samoświadomą, odczuwającą istotą rasy co najmniej równej ludziom. Smutne tylko, że traci na tym jakość mediów usilnie dostosowując się do tych "trendów" stając się przy tym coraz głupszymi.
A tym czasem, kiedy forsuje się prawo do "aborcji" nawet do kliku godzin po porodzie(!), wadliwemu symulatorowi ludzkiego intelektu nazwanego Sophia nadaje się obywatelstwo...