Dopiero dodatek sprawił, że dało się grać w Diablo 2..chyba tylko masochiści grają bez Pana Zniszczenia ;)
bez dodatku wielka lipa.... :) czasem wracam do tej gry ale bez battleneta wielka lipa na singlu.... ;)
A ja tam lubie zagrać sobie na classicu, np: barbarzyńcą nie śpiesząc się dodatkowo odpalając HC :>
Wtedy to jest przyjemność. Albo z kumplami po tcp/ip bez stresu bez botów i innych szaleństw.
Możecie mnie śmiało nazwać masochistą, ale gra się znacznie wydłuża.. a na battle.necie przez jsp, ludzie mają w ciągu 2 dni nawet po resecie full eq hammera..
dokładnie:D dzięki LOD ta gra jest właśnie taka fajna.
Pamiętam jak będąc w hmm 5-6 kl pokonałam Andariel i się chwaliłam koleżance;] I pamiętam tą dumę i uczucie niezrozumienia ze strony koleżanki...aj;p Dobrze Diablo wspominam generalnie (tylko z dodatkiem!)