ona nawet jak była nowa to raczej do popularnych nie należała. I sam (choć gatunek jaki reprezentuje ona bardzo lubię) za dużo w nią nie pograłem.
dopiero teraz po wieeelu latach naszło mnie żeby ten tytuł odświeżyć.
I faktycznie jest ponadczasowy. jest ogromna, ma ciekawy świat, rozwój postaci choć nie oryginalny to jednak wyjątkowy (drzewka skilli - ale "bezdrzewkowe":P można szkolić umki każdej klasy każdą i nie trzeba na chama pakować punktów w coś zbędnego żeby odblokować lepsze - genialne jak dla mnie!) i do dziś jest grywalna i nie kuje w oczy (ktoś gdzieś napisał, że ta gra była przeżytkiem w dniu premiery bo już wtedy na rynku był morrowind, który - przyznaję - wywołał u mnie opad szczeny do podłogi^^ ale jak brutalnie on się zestarzał a jak mało DivDiv!).
with that said boli mnie kilka rzeczy.
sporo questów jest zabugowanych i coś zrobisz w złym momencie to masz pozamiatane. a świat ogromny - idź przechodząc za pierwszym czy drugim razem jak po sznurku wykonując każdy quest w takiej kolejności i na taki sposób jak ktoś chciał projektując grę. nie szukając daleko - nie ukończę już questa z zarazą bo trafiłem na targ i spenetrowałem chatę podejrzanego doktorka zanim trafiłem na niego w strefie kwarantanny:/ mogę 2 ofiary uleczyć bo mam czym, ale nigdy nie zakończę questu i nie wsadzę doktorka do ciupy choć mam dowody wszelkie bo nie mam jak z kim o tym pogadać:/ chała będzie trafić na taki moment który uniemożliwi ukończenie gry pod koniec wspomnianej gry...
co jeszcze:
choć to szczegół, to jednak denerwuje mnie idiotyczne rozdzielenie skilli u postaci. Idealne ma łotrzyca - identyfikacja i otwieranie zamków oba się przydadzą, to pierwsze niby grosze ale na początku to majątek oszczędza graczowi. łotr ma badziewne totalnie a nim jakoś lubię grać (zwykle gram tego typu postaciami - nawet jak rozwijam je bardziej pod wojownika niż "skradacza"). to tylko 2 punkty zmarnowane ale przez większą część gry brak tych 2 punktów boli - a z mojej perspektywy tylko łotrzyca i woj mają dobrane idealnie na 1 poziom.
co dużo gorsze - łotrem i magiem nie da się grać. W porównaniu z wojem. Woj z paroma czarami wsparcia rządzi (nie używając skilli które czynią grę zbyt łatwą - jak zatruwanie czy śmiertelny podarunek a zamrażania tylko w chwilach kryzysowych - np na wardrumerów). Maga pod walkę w zwarciu nie ma co robić siłą rzeczy, tak jak z woja nie ma co montować czystego maga. Ale czemu łotr nie jest żadnym balansem między nimi? do czarów się nada - mniej niż mag ale trudniej go ubić więc luz. Ale do walki? jego przewaga nad cieniutkim magiem jest mała a strata do woja ogromna! unikami nadrabia niższy atak powiedzmy, mniejsze życie też przeboleję i obrażenia też bym przebolał - gdyby nie to, że w nich woja i łotra dzieli ogromna przepaść:/ Lipa trochę jak dla mnie:(
no dobra pomarudziłem sobie trochę - ale to już jest takie czepianie się dupereli (może poza questami - bo parę ważnych idzie łatwo skopać, za łatwo zważywszy, że gra to ogromny otwarty świat zasnuty czarną mgłą póki gdzieś sami nie dojdziemy i nie zbadamy okolicy) ale mimo nich gra jest wielka. I choć pewnie w swoim czasie była w cieniu baldurków, morrowinda i niewiadomo czego - to jednak wspomniany morr bardzo się zestarzał, a w gry oparte na AD&D grać się dziś nie da prawie (zwłaszcza magiem - chyba, że lubi się chodzić spać co bitwę, góra dwie). A DivDiv wtedy był takim fajnym retro a dziś jest dużo bardziej retro ale ani odrobinę mniej fajne przez to nie jest. Czysty geniusz moim zdaniem
A teraz inaczej będzie? Original Sin jest GENIALNE, moim skromnym zdaniem, a czy za te kilka lat ktokolwiek będzie pamięŧam o Divinity? Nie, będzie mowa o Pillars of Eternity i Wasteland 2.
Nie zgodzę się z tobą, już teraz original sin ma dużo większy hype niż wasteland 2 wśród społeczności fanów klasyki RPG. Myślę że szybciej ludzie zapomną takie serie jak pillars of eternity i wasteland oraz inny szit bez fabuły ale z fajną grafiką. Kocham gry z sercem takie jak divinity czy dark souls które wywołują uczucia i fascynacje światem.
Zobacz jaki gigantyczny hype ma original sin na steamie.