Nigdy nie zrozumiem stawiania Skyrima na piedestale jako coś,co każda gra musi za wszelką cenę przebić. Morrowind to ostatnia część,której przejście wiązało się u mnie z jakąkolwiek przyjemnością, a im dalej,tym po prostu gorzej. Sam Skyrim wiał nudą,od fabuły,przez sam klimat gdy,aż do takich pierdół jak np. NPC.
Wracając do samego DA 3,jest to gra naprawdę bardzo dobra (ale czy najlepsza gra ostatnich lat...jak dla mnie to raczej nie). Questy poboczne są naprawdę porządne,lokalizacje faktycznie "żyją" przez co fajnie exploruje się mapę. Pojawiło się kilka naprawdę charakternych i ciekawych postaci,których historie poznaje się z przyjemnością. Zresztą zam główny plot jest interesujący i można się w niego wczuć. Jednakże muszę zaznaczyć,że brakuje mi takiego RPG'owego klimatu,jaki zapewniło mi DA I (tak,wiem,że się czepiam). Sporym minusem jest dla mnie system walki,który jest po prostu nijaki (szkoda,że nie postawiono na bardziej taktyczną walkę). Na sam koniec zaznaczam,że to moja subiektywna opinia jako zwyczajnego gracza,więc słynnych filmwebowych krytyków i znawcó wszystkiego,co obecne we wszechświecie żegnam na starcie. 8D
Trochę się zgadzam. Porównywanie tej gry ze Skyrimem jest zwyczajnym błędem i głupotą, a stawianie TESa jako wyznacznika dobrego rpga to już w ogóle jakaś porażka. Oczywiście wszystko tyczy się najnowszej wersji bo Morrowind i Oblivion to były bardzo dobre gry o ciekawej fabule i zadaniach pobocznych. W samym Skyrmie robienie czegokolwiek sprowadza się do eksploracji jaskiń, podziemi czy czegoś co znajduje się w jakimś schematycznym pomieszczeniu. Idź zabij draugi, wampiry, zbójów i koniec. Na palcach jednej ręki można policzyć questy, które są warte zapamiętania.
Sam DA:I w tej kwestii również niestety nie powala. Oczywiście grało mi się wyśmienicie, ale poza misjami głównymi i tymi od towarzyszy to świat jest wypełniony mało znaczącymi elementami. W pierwszej części na danej lokacji można było wykonać całą mase ciekawych questów i po drodze dążyć do ratowania świata, a tutaj w sumie eksplorujemy teren, ale na danej lokacji nie wykonuje się żadnej misji związanej z wątkiem głównym. Bardzo mi brakowało takiego mocnego elementu rpg, który by mi dał odczuć że robię coś ważnego, że rekrutuje daną frakcję aby mi pomogła w walce. Niby to robię, ale w rezultacie to nie ma zbyt wielkiego sensu. Mam wrażenie że za szybko wydali tą grę, albo za mało poświęcili czasu na dopracowanie świata, który sprawia wrażenie że żyje. Resp przeciwników...serio? Dałam 9/10 bo gra jest świetna, sprawia wielką frajdę ale jest to jednak coś na miarę ME3 czyli action rpg, a nie soczysty klasyk.
no to nie zrozumiesz, trudno, Jednak i tak zawsze tak będzie, że cały świat będzie z niecierpliwością i wypiekami na twarzy czekał na kolejnego Elder Scrollsa jeśli zostanie zaanonsowany. A jak już nadejdzie premiera to na całe miesiące prawie nikt nie będzie mówił o innych grach i się nimi interesował. Na całym świecie w danym momencie będzie liczył się tylko jeden tytuł. Taka prawda. TES to taka niezwykła moc. Na kolejnego DA nikt nigdy tak nie będzie czekał, czy to będzie 4 , 5 czy 10 część. Taka prawda.
No i co w związku z tym? Ja tam nikomu nie bronię interesować się tym,czym ktoś chce.
"Nigdy nie zrozumiem stawiania Skyrima na piedestale jako coś,co każda gra musi za wszelką cenę przebić."
Twórcy gry życzyliby sobie po prostu przebić tak wielki sukces jakim był Skyrim, o to się rozchodzi. Nie ma tu nic nie do zrozumienia moim zdaniem.
Popieram wątek ze Skyrimem - może jest sławny, ale nie na tyle dobry, by był jakimś szczytem cRPG czy wzorcem. A co do Dragon Age, również nie wiem czy nazwałbym tę grę "najlepszą grą ostatnich lat", ale na pewno JEDNĄ Z najlepszych. W ostatnich latach chyba żadna gra RPG nie mogła konkurować z Inkwizycją. Kuszę się na stwierdzenie, że ostatni większy cRPG z którym może konkurować, to... Dragon Age: Początek.
Ja też nie rozumiem tego uwielbienia dla skyrima. Grę nie skończyłem bo była zbyt nudna. Nie zgadzam się z tobą co do questów pobocznych dla mnie DA3 pod tym względem to dno. Sorry ale jak widzie po raz n'ty w kolejnej grze quest przyprowadź owce to mam dość. Lokacje są duże ale mało co w nich jest a zbieranie kawałków nie wiadomo czego to dla mnie żadna zabawa.
Plusy: główny wątek,rewelacyjna grafika, ścieżka dźwiękowa, tworzenie postaci, crafting wygląd zbroi ekstremalnie dopracowany, walka jeżeli grasz magiem. Reszta to cienizna. Brak interakcji ze światem nie ma w nim npc, nie ma wiosek miast itd.
W Skyrim to zapewne graliście na konsoli, skoro nie widzicie, jaka to super gra dzięki MODOM. Skyrim = mod. jako gra sama w sobie jest poprawna, wątek główny faktycznie nijaki, natomiast wielki plus należy się jej za otwartość świata. no i Mody. bez modów Skyrim oceniłbym na 7, a bez otwartego świata to pewnie na 5.
w Inkwizycję zaś gram od dwóch dni, a już mi się nie podoba w niej wiele rzeczy. Szczególnie jedna. no ale o to zapytam w innym wątku już...