jedynka super, dwójka przy wszystkich swoich wadach jest dla mnie jeszcze bardziej wciągająca. Mały świat ale świetni bohaterowie (ci niezależni jak Arishok którego uwielbiam i ci z drużyny) wspaniała historia genialnie przedstawiona jako element zeznań Varricka przed Cassandrą. Cudo.
A trójka? twórcy nasłuchali się, że jedynka była zła bo mała stworzyli ogromną grę. I jest chwalona tylko dlatego, że jest ogromna. Nigdy tego nie pojmę. DA2 oferowało mały świat w którym 100 razy odwiedzało się te same 5 lokacji ale nadrabiało to wspaniałą opowieścią i gra nie pozwalała oderwać sie od ekranu od tworzenia postaci po napisy końcowe. W DA Inkwizycji mamy ogromny świat pełen pustych przestrzeni do zwiedzenia z setkami uciążliwych nudnych długotrwałych questów nie dających żadnego poczucia satysfakcji (zbierz ileśtam kawałków śmiecia jakiegoś w każdej lokacji - wooooow sooo epic...). Te oferujące jakąkolwiek historię sobą są nieciekawe zwykle także aktorstwo jakoś mniej porywa w tej części w porównaniu do poprzedniej. Dałem 6/10 ale nie wiem czy nie muszę o 1 oceny obniżyć bo to zwyczajnie płytka nudna gra której ukończenie to tortura:(