PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606066}

Dragon Age: Początek

Dragon Age: Origins
8,2 14 919
ocen
8,2 10 1 14919
Dragon Age: Początek
powrót do forum gry Dragon Age: Początek

Chyba jedno z najsłabszych RPG w jakie dane mi było zagrać. Maksymalnie wtórna i oklepana.
Jak zwykle mamy bohatera która zaczyna jako nikt a kończy jako superhero w walce z
superbossem. Gra może jest i mroczna ale ogólnie nieciekawa i wydaje mi się że Bio Ware
niepotrzebnie wogóle zaczynał ją robić bo przy takim arcydziele jak Mass Effect wypada
strasznie blado. Na koniec powiem tylko że to moja opinia a jedyną rzeczą która mi sie
podobała jest ścieżka dźwiękowa. Zagrałem, wyłączyłęm, odłożyłem a pudełko sie kurzy na
półce.

użytkownik usunięty
pionas666

rozsmieszyles mnie teraz.
co takiego arcydziełowego w mass efekcie jest na tle DA Początek?
sztampowe sci-fi pełne kliszy wszystkich z tego gatunku poza może mieczami świetlnymi (ale jest biotyka pełniąca rolę "mocy").
gdzie ludzkość oczywiście biedna i niedoceniana a kończy w trakcie w zasadzie tygodni czy miesięcy jako dominująca siła w galaktyce (najpierw jej nie chcą w tym ich parlamencie a zaraz potem nim kierują).
i nie zrozumcie mnie źle - dobrze się przy mass efekcie bawiłem. ale bardziej patetyczno holywoodzki już być nie mógł. galaktyka na skraju upadku i nagle ludzie (w bardzo kowbojskim stylu, żeby nie było wątpliwości kto zjednoczył ziemię - patrzymy na ludzi z gry i myślimy "amerykanie") tu da reskiu. i wszystkie rasy wszechświata "o łał to luzie, a my i tak nie lubiliśmy a oni tacy wspaniali, chylmy czoła!!!!!".
rzygać się chciało. ten moment strasznie przypominał mi przemowę prezydenta sprzed głównej bitwy dnia niepodległości. tam też cały świat w pokorze czekał na wypociny amerykanina nr1. ten patos niepotrzebny w tych momentach mnie irytuje strasznie. wolałbym żeby pokazali tą scenę bez tego ględzenia (wracając już do gry).

mass efect nie jest gorszy niż da. ale nie jest też ani o gram lepszy. to jedno i to samo. tylko jedno to fantasy a drugie sci fi. i co jest złego w "od 0 do bohatera"? po primo w DA w odróżnieniu od wielu innych cRPG bohater ratuje świat z pomocą nie tylko małej drużyny ale i sporej armii. i nie raz i nie dwa to on jest ratowany przed niechybną zgubą po drodze. w zasadzie jedyną alternatywą dla od 0 do bohatera jest granie wielkim bohaterem z amnezją. czyli de facto też od 0 do bohatera. w mass efeccie niby zaczynałeś jako jakis legendarny rambo ale w praktyce byłeś 1 poziomowym przeciętniakiem nie różniącym się pod względem efektywności od kogokolwiek na statku. więc też byłeś 0 tylko fabuła starała się wmawiać że nie jesteś.
jasne pewne rzeczy w masie były lepsze (filmowatość masekta - w dialogach czy momentach kiedy nie kontrolowałeś postaci jak jakieś filmiki przemawia na jego korzyść - w dragon age u brakowało tu tego czegoś...) ale drage ma swoje plusy (postacie ciekawsze w drużynie, zwłaszcza te do romansu).
generalnie jak ktoś woli sci-fi - woli masia
jak ktoś woli fantasy - woli drage
ja naleze raczej do tych drugich, ale obiektywnie obie gry w swoich realiach prezentują niemal identyczny poziom

ocenił(a) grę na 8

Tyle że Dragon Age jest jak dla mnie całkowicie wtórny a uniwersum w którym się dzieje jest o wiele gorsze od tych choćby z gier w światach "Dungeons & Dragons". A Mass Effect jest czymś innym. Ma jak dla mnie ciekawszą fabułę, w takiego Dragon Agea grałem raczej tylko po to by go skończyć a kolejne próby podejścia kończyły się zazwyczaj na początku. ME przeszedłem kilkukrotnie, za każdym razem się nieźle bawiąc.

użytkownik usunięty
pionas666

widzisz to nas różni.
ja mass efecta pomimo ze bardzo lubilem przeszedlem tylko raz
potem probowalem pare razy ponownie (chce miec save idealny - tzn sobie swiat ulozyc tak jak chce przed grą w dwójkę) ale nie moge sie przebic. raz jak bylem juz w polowie to mi sie laptop spalil i mialem przerwe od kompa na miesiac^^ a potem sie wracac nie chcialo.
ogolnie mass effect jest fajny - ale zbyt uciazliwy. pełno irytujących podróży tym dziwnym samochodem (poza wątkiem głównym można to olać ale mniej znajdziek się zdobędzie i gorzej się rozwinie przez to) w zasadzie każda baza na tych planetach co się tym autkiem jeździ wygląda identycznie - nie zmienia się ani odrobinę rozkład pomieszczeń. wtórność do kwadratu.... podróże windami ciągną się w nieskończoność... ogólnie choć bardzo chcę przejść tą grę ponownie obawiam się że nigdy się nie uda bo te "urozmaicenia" które do niej wymyslili zeby nie była zwykłym crpg z elementami strzelanki sprawiaja ze jest o wiele bardziej uciazliwa zamiast dodac jej wartosci to ujmują:/

dragon age? przechodziłem kilkukrotnie każdą część. a zrobiłbym to więcej razy gdybym tylko częściej zmieniał skład drużyny (dużo nowych fajnych dialogów) ale niestety jaką klasą czy rasą bym nie grał zawsze ciągam ze sobą swoich faworytów. jedynkę pewnie jeszcze kiedyś przejdę. a dwójkę na pewno jeszcze nie raz przejdę w przyszłości.
a co do świata - moim zdaniem mass efect ma przewagę nad kotorem. ta przewaga była zagrożeniem ale udało im się z tego zagrożenia wyjść w dobrym stylu. mianowicie kotor dzieje się w jeśli nawet nie wszystkim znanym to jednak znanym wielu milionom uniwersum. znanym milionom i lubianym/uwielbianym przez miliony. mass effect budował universum swoje od 0. ale mass effect (na szczescie) nie dzieje sie dawno temu w odleglej galaktyce. dzieje sie za calkiem niedlugo w naszej! dzieki temu przemawia do mnie bardziej i bardziej sie z jego swiatem moge utozsamic - podobnie podejrzewam jak wiekszosc graczy. zrobili bardzo ciekawy swiat (ale - ponownie - mogli go mniej "zamerykanizowac"^^)

ale dragon age gorszy od gier ze swiata forgoten realms? jesli nawet to po pierwsze nie od wszystkich (przegrywa tylko z baldurkami! a wygrywa z icewind daleami, neverwinterami a juz na pewno ze swiatynia pierwotnego zla) a po drugie przegrana z chyba najlepszym cRPG w dziejach (jak dla mnie baldur jest albo najlepszy albo niemal i na pewno jest na podium!^^) to zaden wstyd! nawet jesli DA jest slabsze od baldurków to i tak jest swietne! a jego swiat? po pierwsze bardziej przemawia do mnie niz ten z forgotena. tamtejsza geografia i historia swiata nigdy do mnie szczegolnie nie przemawiala. bardziej wiarygodne są dla mnie stosunki miedzy fereldenem a orlais czy dzieje imperium tevinter. a sama mechanika gry? AD&D moze i swietnie sprawdza sie na papierze. z perspektywy gralo sie w to na kompie dosc czerstwo. w innych grach magowie po czarze lykaja miksturke many.a w AD&D? co bitwe chodzisz spac bo mag sie wyprztykał! mało tego choc stary system oferował mnogość klas to jednak wiele było niezbyt grywalnych a balans miedzy nimi w zasadzie nie istniał! w dragon age'ach klasy są tylko 3 ale kazda bardzo dobrze przemyslana (co nie znaczy ze rownie silna oczywiscie) i w obrebie kazdej mozna stworzyc dzieki podklasom całkiem uniwersalną ciekawą postać i przechodzić grę 2x jedną klasą i za kazdym razem zupelnie inaczej walczyć.
jak dla mnie choc rozwoj postaci w AD&D w teorii byl bardziej rozbudowany to jednak staroswiecki nie do konca przemyslany i jak juz chyba mowilem pasujacy raczej do gier na papierze niz do tych w kompie... w tym wzgledzie DA je po prostu gromi.

ocenił(a) grę na 9
pionas666

Trylogia Mass Effect to żadne arcydzieło. To identyczny poziom jak Dragon age - poczatek.
Oceniane bardzo wysoko 9/10. Ale do najlepszych gier gatunku trochę im brakuje.

Najlepsza gra Bioware to Balur's gate II 2000 - 10/10. Przy nim te gry już nie są uważane za żadne arcydzieła.

Skoro Dragon age poczętek 2009 jest taki słaby to czym są znacznie gorsze od tej gry
Dragon age - Inkwizycja 2014 czy popłuczyny jak Dragon Age II 2011 czy Mass Effect Andromeda 2017.

ocenił(a) grę na 8
returner

Gratuluję odkopania tematu. Złota Łopata do odebrania. A tak na poważnie to po tym czasie który minął myślę że byłbym mniej krytyczny co do Dragon Age'a. Problem w tym że ostatnio gry tego typu są dla mnie zbyt czasochłonne i raczej rzadko odpalam teraz rozbudowane RPGi i im podobne.

ocenił(a) grę na 9
pionas666

Nie ma tu zbyt wielu tematów stąd akurat taki wybór.
Pillars of Eternity 2015 to najlepszy rodzynek. Aż rozpycha się łokciami, by wskoczyć na podium
obok Planescape Torment 1999 i Baldur's gate 2 2000.
Przy podstawce widać, że inspirowali się BG II, a w dodatkach Icewind Dale.
Oczywiście po doinstalowaniu dodatków gra się oczywiście jako całość,
a dodatki dodają nową przygodę z mroźną krainą. Gra jest bardzo przystępna i dopracowana.
Polecam jakbyś kiedyś znalazł trochę czasu.
Nie sądziłem, że w tych czasach jeszcze spróbują wrócić do tego popularnego stylu 1997-2003,
kiedy był wysyp takich gier i apogeum gatunku rpg.
W kwietniu 2018 ma pojawić się Pillars of Eternity II i jest pewniakiem.

ocenił(a) grę na 8
returner

Oh PoE jest mi znane. Bardzo lubię tą grę, mimo że utknąłem w jednym miejscu (no może nie utknąłem ale nie mam weny do dalszego grania). Dodatków na razie nie nabyłem gdyż czuję że są zbyt czasochłonne... Choć nie wykluczone że zagram w nie kiedyś, tym bardziej że dwójka zapowiada się bardzo ciekawie.

ocenił(a) grę na 9
pionas666

Gry rpg są bardzo czasochłonne. Nawet 150-200 godzin gry zdarza się np:
Morrowind, Skyrim, Wiesiek 3.
Ale powiedzmy, że przeważnie jest to 60-100.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones