PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=816520}

Dragon Age: Straż Zasłony

Dragon Age: The Veilguard
2024
5,0 632  oceny
5,0 10 1 632
Dragon Age: Straż Zasłony
powrót do forum gry Dragon Age: Straż Zasłony

Po kolei:

Grafika zasadniczo na plus, ładne lokacje, prolog przed premierą napawał cukierkowością, że przeciwnicy nie są straszni itd. Wyszło lepiej, są oczywiście „grzeczne” lokacje, ale są też całkiem mroczne. Jeżeli chodzi o animacje twarzy, mam wrażenie że BioWare postawiło na pewną „pixarowość” bo im po prostu bardziej realistyczne twarze nie wychodzą co widać była zarówno w DAI jak i Andromedzie choćby. Na plus fizyka włosów, chyba dotąd najlepsza jaką widziałem. Minus to efekty przy walce, przy większej grupie wrogów jest po prostu tego tyle że nic nie widać.

Walka, tutaj wielu narzeka bo już nie ma rundowości, jest system ciosów, bloków, uników. W mojej ocenie nie jest to zły kierunek, mogę zrozumieć, że też twórcy chcieli po prostu coś innego i jak się nie jest purystą tylko chce się dobrze bawić to jest git. Walki na średnim poziomie są wyzwaniem tak do połowy, ale jeżeli robiło się wszystkie poboczne to tak ostatnie ¼ gry przestaje trochę być wyzwaniem, choć daje trochę satysfakcji. Nieintuicyjne było natomiast sygnalizowanie kontrowania, drzewko rozwoju no i taktyka jest mało wysublimowana(jedynie combo z towarzyszami miało sens).

Fabuła to pomieszanie wątków z Mass Effect 2 i 3: mamy zbieranie drużyny, budowanie morale u nich i robienie dla nich questów, ale w tle mamy historię apokaliptyczną i ratujemy świat, mamy mieszanie w głowie protagonisty. Aż mnie zaskoczyło jedno rozwiązanie finalne zamiast trzech ;) na plus bardzo dużo lore zostało dodane, masa rzeczy się wyjaśniła, niektóre są ok., niektóre nie do końca wyjaśniają, ale no od tego są kolejne części.
To co było słabym punktem to scenariusz i postacie: dialogi, zachowanie postaci itd. To jakby jakbym oglądał serial Flash i za każdym razem jak rozmawia się z nimi to jak słynny „Dr Hallway”, gra jest niby +17 a tutaj czułem jakby to było adventure fantasy dla 12 latków. Jednak takie ME2 dużo lepszy miało Klimat, nie było tak ckliwie. Poboczne postacie mało wnoszą, są do bólu poprawne. Pod tym względem scenariusz jest wykastrowany. Jedynym cipeuszem nie był Davrin, ale mi zszedł niestety.

No i na koniec zostawię typowy temat do shit stormu, czyli cały woke. Niestety, tak – jest, na początku nawet nie szło zauważyć, ale potem coraz więcej. To też zasługa niestety kaleczenie polskiego języka pseudo-zaimkami typu „onu” „jenu” „nenu”. Po prostu razi to po oczach, po drugie im dalej w grze tym co i raz ktoś jest nibinarny – nachalna poprawność. Zresztą nasza niebinarna towarzyszka Taash świetnie ukazała jak infantylne to jest, bo wszystko zaczyna się od tego, że ona jest chłopaciarą, ale ma presję od matki że jest dziewczyną. No i zamiast przyjąć do wiadomości, że po prostu dziewczyny też mogą mieć takie same tendencje do ubioru, zainteresowań itd. co faceci(nazywa się to równouprawnienie) to się wciska kit.
W mojej ocenie to nie jest jakiś deal-breaker i gra jest skreślona. Jednak owszem – leci za ocena w dół odrobinę. Większym błędem już są choćby ww dialogi.

Podsumowując, gra jest niezła, ale gdyby to nie było z uniwersum DA, które polubiłem od DAO to bym pewnie nie zagrał. Ludzie strasznie cisną po grze, bo albo mają w głowie DAO wyłącznie albo się triggerują niezdrowo bo wrzucili trochę woke(którego też nie lubię).