Po tylu latach człowiek serio miał nadzieję, że dostanie coś dobrego, coś co pięknie rozwinie, albo domknie historie z poprzednich części... I nagle pojawia się nowa odsłona gry która jest no cóż. Mówiąc bardzo łagodnie średnia. Twórcy podtarli się poprzednimi grami i wybebeszyli. Został twór który grą niby jest względną, ale z Dragon Age nie ma niemal nic wspólnego. Schematyczne, oklepane, cukierkowe... Gdzie wciągająca historia, bohaterowie z pilotem, wyjątkowy klimat, wspaniały świat do eksploracji... A co boli mnie najbardziej? Nie ma wyborów z poprzednich gier. W każdej poprzedniej odsłonie gracz widział jak jego wybory wpływają na świat przez wszystkie rozgrywki. A tutaj? Może trzy decyzje które i tak niewiele wnoszą do całości. Jak dla mnie zmarnowano ogromny potencjał.