PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607464}

Dreamfall: The Longest Journey

Drømmefall: Den lengste reisen
2006
8,0 2,1 tys. ocen
8,0 10 1 2069
Dreamfall: The Longest Journey
powrót do forum gry Dreamfall: The Longest Journey

Choć od mojej Najdłuższej Podróży minęły już jakieś 3 lata to przyznam, iż mało co pamiętam z tej przygody. Tak to już bywa z niezwykłymi opowieściami rozgrywającymi się w fantastycznych światach. Przydałoby się jakieś streszczenie tej historii, tak jak w Syberii II mogliśmy sobie przypomnieć to co działo się w "jedynce". A The Longest Journey miało dłuższą i dużo bardziej skomplikowaną wielowątkową opowieść.

Wcielamy się w Zoë Castillo która mieszka z ojcem w Casablance. Jest rok 2219, czyli 10 lat po "jedynce". Zoë wiedzie stosunkowo jednostajny żywot po tym jak porzuciła studia. Chodzi głównie na treningi, spotyka się ze znajomymi, szuka pracy, ale większość czasu spędza przy TV. Jej przygoda zaczyna się gdy odkryje, iż jej były chłopak Reza zaginął. Postanawia się go odnaleźć odkrywając coraz bardziej złożoną intrygę.

Dreamfall nie jest klasycznym point and clickiem. Dużo bliżej mu do takiego Fahrenheita od Quantic Dream. Akcję obserwujemy zza pleców bohaterki, w interakcję z obiektami wchodzimy zaznaczając je poprzez skierowanie na nie kamery. Nadal obecne jest tutaj używanie przedmiotów na innych obiektach czy łączenie ze sobą różnych przedmiotów, choć należące do rzadkości. Do specyficznego sterowania trzeba się przyzwyczaić. Zagadki nie należą do przesadnie skomplikowanych i raczej ciężko utknąć. Dużo więcej jest natomiast różnych elementów zręcznościowych w postaci walki czy skradania. To zawsze kontrowersyjny temat i jedni je akceptują, a inni nienawidzą. Nie jestem typowym przygodówkowiczem grającym wyłącznie w gry tego gatunku, więc takie elementy mnie nie zrażają do gry. Tym bardziej, iż w Dreamfall przez większość gry nie są one uciążliwe, aż do piątego rozdziału. Wówczas mamy takie natężenie sekwencji skradankowych i ucieczkowych, że zaczyna to być irytujące. I jeszcze dodano do tego nieczytelne zagadki, które najlepiej rozwiązuje się metodą prób i błędów albo przy pomocy solucji. Masz figury, masz symbole i głów się człowieku jaki symbol na jakiej figurze ustawić, a przy tym trzeba uważać by stworek nas nie zauważył. Kiedy musimy uciekać przed stworkami April nagle wyjmuje broń, choć im obrażeń zadać nie może. I po co to? Jeszcze w tej sekwencji wprowadzono losowość, że raz stworki biegną schodami po lewej, a raz schodami po prawej.

Później zaś mamy niekończące się pasmo dialogów praktycznie bez żadnego gameplayu. A jeśli jest coś poza słuchaniem dialogów to bieganie z miejsca na miejsce by zdobyć jakiś przedmiot i wrócić z powrotem w to samo miejsce. Początek gry wydawał się bardziej zrównoważony pod względem rozgrywki, więc nie męczyła ona zanadto. Mam wrażenie, że końcówka była tworzona pośpiesznie byleby jakoś zamknąć tą opowieść. Można to było lepiej wyważyć, zwłaszcza, że pomimo tej rozbuchanej ekspozycji fabularnej miejscami nie wiedziałem za bardzo co się dzieje i jaki jest mój cel. Opowieść w Dreamfall zaczęła mnie po prostu przerastać. Pytanie czy nie przerosła samych twórców. Im bliżej końca tym opowieść staje się coraz bardziej zagmatwana, dochodzą nowe postacie, wątki i fakt, iż dialogi ciągną się w nieskończoność niewiele w tym pomaga. Chyba wolę prostsze przygodówki czy to kryminalne, czy archeologiczne w których fabuła stanowi pretekst do rozwiązywania kolejnych zagadek.
 
Choć gra powstała w 2006 roku i ma na karku już 19 lat to trzeba przyznać, iż nadal wygląda bardzo dobrze. A to nie jest oczywiste w przypadku przygodówek w pełnym 3D, gdyż taka oprawa dużo szybciej się starzeje niż ręcznie rysowane tła. Twórcy zaryzykowali i to się opłaciło, bo gra przetrwała próbę czasu. Owszem, da się spotkać sporo kanciastości, modele nie są idealne, tak samo jak animacje, a na dodatek tu i ówdzie przenikają przez siebie. Także i praca kamery niekiedy irytuje. Mimo tych niedociągnięć, gra nadal może się podobać. Lokacje są bajecznie kolorowe i różnorodne.

Sam nie wiem co sądzić o Dreamfall. Gra ma niewątpliwie swoje momenty, ale nie czuję by żaden z wątków został zakończony w satysfakcjonujący sposób. Mam wrażenie jakby historia została przerwana w połowie. Ciekaw jestem czy w Dreamfall Chapters jest obecne jakieś streszczenie opowieści z obydwu poprzednich części, bo chętnie bym je sobie przypomniał, gdy już zacznę grać w kontynuację.