PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=640298}
5,7 960
ocen
5,7 10 1 960
Enemy Front
powrót do forum gry Enemy Front

Czekałem długo na tę grę i zastanawiałem się, czy CI Games nas uraczy kaszaną, jak to bywało do tej pory, czy też może wypuszczą coś strawnego. Bardzo pozytywnie się zdziwiłem, kiedy zagrałem w powyższą grę.
Ale po kolei. Gra nie wprowadza prawie (o czym niżej) niczego nowego - większość pomysłów i rozwiązań znamy z kilkudziesięciu innych gier tego rodzaju. Bullet-time, znajdźki, tajne misje - to było.
Po drugie, graficznie także nie jest jakoś super - gra ma grafikę odpowiednią na 2008-2009 rok, ale nie jest ona zła - można zagrać bez zgrzytania zębami, prezentuje się to ładnie, cieszy oko i nie razi.
Bugi? Są. Zdarza się przenikanie obiektów, nienaturalna pozycja zwłok, dziwaczny ragdoll. Ale w dalszym ciągu nie jest to coś, co dyskwalifikowałoby tę grę (świetnie przyjęte Sniper Elite i Sniper Elite V2 także ich miały sporo, więc jak dla mnie to jest coś, czego nie da się uniknąć w 100 %).
Tyle minusów, a plusy?
Po pierwsze, gra nie jest skaszaniona. CI Games się do tego przyłożyło, zrobili ciekawe lokacje, dali dużo różnorodnych leveli, modeli przeciwników też nie mamy mało (czyli nie ma powtórki z CoD czy BiA, że walczymy z armią klonów), ilość broni także jest zaskakująca - choćby wszystkie trzy brytyjskie pukawki przeznaczone do cichego likwidowania przeciwników, ciekawe są też animacje walki wręcz.
Po drugie, muzyka - zarówno w menu, jak i podczas ładowania poziomów, oraz w samej grze jest ona naprawdę miła dla ucha, nie drażni, nie napastuje, jest całkiem klimatyczna.
Po trzecie, fabuła. Nie jest może najwyższych lotów, ale jest spójna i tworzy jedną całość, mamy niezłe misje po całej Europie.
No i po czwarte - mamy Powstanie Warszawskie. Polska gra, o polskiej historii, skierowana na rynek światowy, choćby była beznadziejna, dostałaby ode mnie na starcie kilka punktów. Na szczęście EF takie nie jest. Można zagrać, bez zgrzytania zębami, a nawet się pobawić. Gra jest absolutnie warta swojej ceny (60 zł? Jak dla mnie spoko), zaś krytykowanie jej poprzez pryzmat takich gier, jak Wolfenstein: The New Order, to jakaś kpina.

ocenił(a) grę na 7
andrzej_matowski0

Jak najbardziej zgadzam się z tobą,dobry polski shooter na prawdę warto zagrać.

DemiaN

I ja się mogę pod większością tych elementów podpisać. Dobry FPS- nie urywający czterech liter, ale też nie kładzie nas ze śmiechu. Akurat lokuje się po środku:)

ocenił(a) grę na 6
ModyPolok

Dobra gierka, ale zaniżana przez merkelowskie media.

ocenił(a) grę na 8
andrzej_matowski0

Zgadzam się mordko w 100%. W erze Modernowych strzelanek,a teraz takze wybiegajacych w przyszłość shooter z czasów II wojny swiatowej to miła odmiana. CI Games, rozwinęło się na tyle, że dali nam na prawdę bardzo dobrą i zróżnicowaną grę,której brakuje tylko szlifu i dopieszczenia. Wszelkie pojawiajace sie tu i ówdzie bugi i glicze nie są denerwujące i nie przeszkadzają w odbiorze tytułu. Bardzo cieszy mnie umieszczenie tak wielu modeli broni,z Błyskawicą czy Browningiem Wz 1928 na czele. Misje są ciekawe i długie,a do tego zróżnicowane. Warszawa wygląda tak jak ma wygladać maisto w trakcie wojny:pełno gruzu,dymu,kurzu,ognia....jest szaro i ponuro i świetnie kontrastuje to z pięknymi widoczkami Francji. Muzyka także sie wybija ponad przeciętność a menu głowne i loadingi są bardzo ładne i klimatyczne.Fabularnie nie jest to pierwsza czy nawet druga liga, jednak mamy usprawiedliwienie i to w miare sensowne dlaczego biegamy z karabinem w łapie po całej europie. Widaćże twórcy dużo wzorowali sięna najlepszych FPSach wojennych dawnych lat: typu pierwsze Call of Duty czy Medal of Honor Allied Assault. Gra nigdy nie aspirowała do bycia graroku i zagrozeniu tytłom AAA,bo nawet cena jest o połowe niższa niż innych tego typu gier,więc nie ma co narzekać na to że zalatuje budżetówką.
Bez wątpienia do czasu Lords of the Fallen była to najlepsza gra CI Games. Trzeba przypomnieć iżjest to dosć małe studio i dopiero się rozwija i to w dobrą stronę....każda kolejna gra jest lepsza. Miejmy nadzieję że sequel Enemy Front Powstanie,już nie musi być powstania w grze,jest jeszcze tyle ciekawych bitew na wszystkich frontach drugiej wojny światowej.których jeszcze nie pokazano w zadnej drugowojennej grze FPS. Patrzac ralnie gra zasługuje na 6-7/10. jednak ja jako maniakalny fan Drugiej Wojny Swiatowej daję grze 8/10 :D

FeRu89

Misje są ciekawe? Misje w praktyce polegają ciągle na tym samym. Fabuła to dno dna, były takie możliwości, a tymczasem jest beznadziejnie. Spluwy nie mają kopa i wszyskto jest popsute. Misje to tylko idz tam wybij wrogow idz gdzies i np uratuj kogoś. Ciągle strzelamy do tych samych przeciwników. Po dwóch godzinach miałem serdecznie dość tej gry. To gra robiona po najmniejszej linii oporu. Tak samo z inteligencją przeciwników. Jest ona koszmarna...

andrzej_matowski0

A ja się kompletnie nie zgadzam. Fabuła jest płytka i banalna, w ogóle nie chciało mi się jej śledzić. System skradania się jest maksymalnie popsuty. Nie wiem do końca kiedy jestem odkryty kiedy nie, a do tego przeciwnicy raz mnie nie widzą jak jestem zaraz obok nich, by innym razem mnie zobaczyć z bardzo daleka. Misje sprowadzają się cały czas do jednego. Idź tam wybij tamtych tyle. Immersje psuje to, że Francuzi i Niemcy mówią po polsku. Spluwy nie mają w ogóle żadnego kopa i czułem się jakbym strzelał z pistoletu na kulki. Animacja zabijania wrogów po cichu trwa długo i już po godzinie gry miałem jej dość. Wrogowie to jedni z największych idiotów na świecie. Czasami chowają sie po złej stronie osłony, ale na szczęście autorzy mieli dobry pomysł! Dali im... dużą celność... Przecież to najgorszy możliwy chwyt. W ogóle cała gra nie prezentuje niczego ciekawego. Idziesz w jedną lokację wybijasz wrogów, idziesz do drugiej też wybijasz i tak w kółko.

_Zero_

''Fabuła jest płytka i banalna, w ogóle nie chciało mi się jej śledzić. ''

Który II-wojenny FPS miał głęboką fabułę? Okej, trylogia Brothers in Arms, może troszkę Wolfenstein. I w zasadzie nic poza tym. Cała seria Call of Duty (1, 2, 3, 5), Medal of Honor, czy Battlefield fabuły nie miały praktycznie w ogóle. Wszystko tam to kilka nic nie znaczących nazwisk + kolejne punkty na mapie do zaliczenia.

''System skradania się jest maksymalnie popsuty. Nie wiem do końca kiedy jestem odkryty kiedy nie, a do tego przeciwnicy raz mnie nie widzą jak jestem zaraz obok nich, by innym razem mnie zobaczyć z bardzo daleka.''

Nie wiem jak u Ciebie, u mnie wszystko było bardzo dobrze. Może dlatego, że skradałem się za plecami przeciwników, a nie na ich oczach.

''Immersje psuje to, że Francuzi i Niemcy mówią po polsku. ''

Nie wiem, który Niemiec, poza Dietrichem, mówi po polsku, ale okej.

''Spluwy nie mają w ogóle żadnego kopa i czułem się jakbym strzelał z pistoletu na kulki.''

Jak wyżej - subiektywne wrażenie. Jak dla mnie, osoby, która strzelała z prawdziwego Kar98k, to strzelanie z tej broni w grze jest świetnie odwzorowane.

''Animacja zabijania wrogów po cichu trwa długo i już po godzinie gry miałem jej dość.''

Tu się wreszcie mogę zgodzić, ale nie do końca. Raz, że identycznie długą (a nawet dłuższą) animację wprowadzili twórcy Velvet Assassin, dwa, że bardzo mi się ona podobała - nie ma to jak dźganie bagnetem hitlerowców w kark. Ale zgadzam się, że kiedy się spieszysz, to animacja jest zbyt długa i faktycznie może zmęczyć.

''Wrogowie to jedni z największych idiotów na świecie. Czasami chowają sie po złej stronie osłony, ale na szczęście autorzy mieli dobry pomysł! Dali im... dużą celność..''

Tym tropem, to ja mogę uwalić, przykładowo, Medal of Honor: Airborne bo AI tam również nie powala na kolana (przeciwnicy biegają bez sensu w tę i z powrotem, bo tak), a Niemcy z dystansu 300 metrów mogą Cię zatłuc ogniem pistoletu maszynowego.

''W ogóle cała gra nie prezentuje niczego ciekawego. Idziesz w jedną lokację wybijasz wrogów, idziesz do drugiej też wybijasz i tak w kółko.''

Zapominasz, że to nie jest gra ID Software, czy Pandemic, tylko polskiego City Interactive, studia, które latami tworzyło kaszany i nie ma szans dorównać największym tego świata. Nie ta liga. Sukcesem jest to, że wypuszczono strawną grę, w którą można grać bez zgrzytania zębami i skierowano ją na rynek światowy. Napisałem wyżej, że Enemy Front nie prezentuje niczego odkrywczego, ale z drugiej strony - można w nią grać, zwłaszcza, że to pierwszy II-wojenny FPS od wielu lat. Twoje zarzuty można spokojnie rozciągnąć na 90 % FPS-ów o II WŚ. Jedynym ambitniejszym tytułem w tej materii, jest może BiA: Hell's Highway, ale to wszystko. Grę w dniu premiery sprzedawano za 60 zł, czyli połowę mniej, niż topowy tytuł roku, Wolfenstein: The New Order. Moim zdaniem, twórcy podeszli bardzo sprawiedliwie i produkt jest wart swojej ceny.

andrzej_matowski0

Według mnie o wiele lepszą grą od City Interactive był Alien Rage. Tam było chociaż fajne wyzwanie, a tu jest wszystko popsute. Jak się skradam to wrogowie czasami potrafią mnie zauważyć przez ścianę, a czasami przechodzę niemal na oczach przeciwnika i on nie reaguje. Do tego jest to bardzo nudne. W CoDach i innych FPSach brak dobrej fabuły, ale zastępuje ją co innego, dobre skrypty. Tutaj tego nie ma. Brak dobrej fabuły jest problemem, bo jest to gra o Powstaniu Warszawskim! Tymczasem mogłaby równie dobrze dziać się gdziekolwiek indziej, bo w ogóle tego nie czuć. Ja dałem za tą grę 10 zł na promocji, a i tak uważam, że zmarnowałem pieniądze. Granie w EF po prostu męćzy, bo nic tu nie jest dobrze zrobione. Skradanie do niczego, strzelanie też, fabuła leży, wrogowie są głupi, wszystko stworzone tak samo na jedno kopyto. Widziałeś jedną misję? Widziałeś praktycznie całą grę.

andrzej_matowski0

Dodam tylko, że nie czuć tu żadnego klimatu. Dają nam w ręce broń i biegnij na wroga tyle. Stworzono całkowicie liniowe poziomy, które są takie sobie, dano nam glupich wrogów i jeszcze głupszych kompanów. Nie no serio jeden z nielicznych "plusów" tej gry to sytuacje, gdy nie gramy sami, a towarzyszą nam sterowani przez sztuczną inteligencję partnerzy. Takich jaj dawno nie widziałem. Gdy zostawiłem ich samych sobie potrafili się chować za osłoną zaraz obok Niemca i tak Polak z Niemcem razem sobie siedzieli za jedną osłoną strzelając do wrogów, ale nie widząc siebie nawzajem. Przecież to jest jakaś parodia gatunku... Do tego dubbing jest przeokropny.

"Jak wyżej - subiektywne wrażenie. Jak dla mnie, osoby, która strzelała z prawdziwego Kar98k, to strzelanie z tej broni w grze jest świetnie odwzorowane. "
Tak się składa, że strzelałem z prawdziwej broni i to co tu jest to jakaś parodia. To głównie wina beznadziejnego udźwiękowienia broni.

Nie ma tu żadnego poomysłu na urozmaicenie, wszystko jest takie wtórne i nijakie. Wolałbym już gorzej wykonaną grę, ale bardziej zróżnicowaną, niż taką w której ciągle dzieje się to samo.

_Zero_

''Według mnie o wiele lepszą grą od City Interactive był Alien Rage.''

Porównujesz zupełnie inny gatunek FPS-a, ale spoko.

''W CoDach i innych FPSach brak dobrej fabuły, ale zastępuje ją co innego, dobre skrypty.''

Dobre skrypty? Człowieku, kiedy ostatni raz grałeś w CoD, czy MoH? Rozgrywka w ww seriach jest liniowa do bólu, fabuły nie ma absolutnie żadnej, ale jest dobra grywalność.

''Brak dobrej fabuły jest problemem, bo jest to gra o Powstaniu Warszawskim!''

Zgadzam się, chociaż i tak pokazano sporo. Moim zdaniem - pierwsze koty za płoty, następnym razem wyjdzie coś pewnie znacznie ciekawszego.

''Dodam tylko, że nie czuć tu żadnego klimatu. Dają nam w ręce broń i biegnij na wroga tyle. Stworzono całkowicie liniowe poziomy, które są takie sobie, dano nam glupich wrogów i jeszcze głupszych kompanów. ''

To nadal subiektywna opinia - Twoja. I powtórzę się: dokładnie to samo jest w 90 % FPS-ów o II WŚ.

''Tak się składa, że strzelałem z prawdziwej broni i to co tu jest to jakaś parodia. To głównie wina beznadziejnego udźwiękowienia broni.''

To zdecyduj się, czego się czepiasz - samej fizyki, animacji, czy udźwiękowienia?

''Nie ma tu żadnego poomysłu na urozmaicenie, wszystko jest takie wtórne i nijakie. Wolałbym już gorzej wykonaną grę, ale bardziej zróżnicowaną, niż taką w której ciągle dzieje się to samo.''

Generalnie, przez pięć komentarzy piszesz w kółko o tym samym, że gra była nudna. Okej, Twoje prawo, Twoja subiektywna opinia.

andrzej_matowski0

Cóż... Twoje cztery główne argumenty to:
- gra nie jest skaszaniona
- gra ma fajną muzykę
- gra ma fajną fabułę
- gra dzieje się w znanym nam geograficznie rejonie oraz w czasach wyjątkowo dla Polski legendarnych

Co do punktu drugiego i trzeciego: muzyka i fabuła w FPSie są zazwyczaj drugo- albo i trzeciorzędną sprawą, zawsze najważniejsze w tych grach są grafika i gameplay. Kogo w pierwszym Call of Duty interesowała "fabuła"? Drugowojenny FPS powinien być o anonimowym żołnierzu walczącym ze Szwabami, wszelkie romanse i tym podobne są po prostu nie na miejscu.

Co do tego, ze gra dzieje się podczas Powstania, to rozumiem ten parapatriotyzm, ale nie potrafię go uznać za argument. To tak jakby Belg mówił że "Ardennes Offensive" jest spoko, bo dzieje się w rodzimych lokacjach.

Czy gra nie jest skaszaniona..? No, to jedyny argument z którym nie będę się kłócił - do poziomu kaszany tej grze sporo brakuje.

Ale też brakuje jej wieeeele żeby stać się czymkolwiek zapamiętywalnym. Ot, kolejny denny FPSik. Poziom mniej więcej ten sam co Hour of Victory, czyli 5/10.

Już lepiej kupić Bulletstorm - naprawdę dobrą polską produkcję. Nawet samo CI wydało dużo lepsze Sniper Ghost Warrior.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones