Fabularnie gra jest mega, jednak niedoróbki i błędy, w tym także irytujące wywalanie do pulpitu co 5 minut zmuszają mnie do oceny tej gry na 4. A szkoda.
A ja nie mogę nawet porodu przejść (pierwsze minuty gry), bo gra się ciągle zawiesza... I muszę alt+ctrl+del naciskać, żeby w ogóle ją zamknąć... A zaraz po zainstalowaniu system mie wywaliło i musiałam awaryjnie Windowsa włączać.
Porady techniczne na stronie producenta są żenujące - np. trzeba wyłączyć antywirua i wszystkie zbędne programy w tle (wtf - skąd mam wiedzieć który mogę wyłączyć, a który nie jak się nie znam na kompach?? I dlaczego mam antywira wyłączać, kiedy mam połączenie z netem - przecież komp może zostać zawirusowany) czy też trzeba odinstalować wszystkie kodeki. Czyli jak chcę pograć w Fallout 3, to muszę wszystko odinstalować (all player'a, k-lite kodec pack etc.), pograć, a potem na nowo zainstalować, żeby móc film obejrzeć??!! Nawet nie chciało mi się sprawdzać, czy to działa.
Poza tym na necie przeczytałam (z jakiegoś forum), że jeszcze trzeba cały pakiet programów Nero Burning Rom odinstatować, co mi nawet facet w sklepie potwierdził. Że jak gra wykrywa kodek czy Nero (lub ogólnie programy nagrywarek czy dysków wirtualnych), to się wykrzacza.
Pieniądze wyrzucone w błoto.
No niestety, bethesda olała totalnie optymalizację i bugi w grze, W new vegas też nie jest lepiej. Łatki 1.1 i 1.7 też nic nie dają.
Bez przesady. Grałem w F3 jeszcze na lapku z jednojajowym procesorem i zintegrowanym radeonem. Chodziła bez większych ścinek na średnio-wysokich w 1024x768. Raczej nie jest to kwestia optymalizacji.