Ale po co Ci dialogi? Przecież w Falloutach zawsze chodziło tylko o eksplorację, odkrywanie sekretów, podziwianie widoków, walkę z potworami. Fabuła, dialogi i postaci schodzą na dalszy plan <Bethesda fan mode off> A tak na serio to czytam i czytam i nie mogę się nadziwić co zrobili z jedną z moich ulubionych serii. Czasem tak bardzo żałuję, że Bethsoft wykupił prawa do marki... Gdyby to był ktoś inny może teraz bym piał z zachwytu (New Vegas nie było robione przez nich, ale to też nie o to chodzi).

Opcje dialogowe w Falloutach zawsze były rozbudowane, ich ilość była zależna od rozwoju postaci gracza... Tutaj zupełnie to wykastrowali, nawet sam klimat i budowa zdań jest naga i głupia. Przez to w "4" brak fajnych, wyraźnych postaci.

Dali dubbing głównemu bohaterowi, ponieważ chcieli mocniej utożsamić go z fabułą gry... Liniowość widać.
Nie da się stworzyć postaci bandyty i mimo to ukończyć grę. GRA MA TYLKO 2 ZAKOŃCZENIA! :|

Brak ambicji. Skok na kasę. Za duży marketing.

Mówi się o tym że na grze wyżywają się Ci którym Fallout nie działa na pc... Przy wersjach konsolowych są nawet jeszcze gorsze oceny i opinie. No nic. Żyję dalej. Fallouta nie było. Jest Boston.

Mam pytanko, czy jest w jakikolwiek wyjaśniona sprawa Super Mutantów? Bo oni już raczej po tylu latach powinni rozsypywać się ze starości (w F2 są już całkiem starzy).

Supermutantów chodzących po Wspólnocie stworzył Instytut o ile się nie mylę

Aha, jeszcze nie grałem, ale w sumie to szkoda, że nie chciało im się wymyślić jakichś nowych, unikatowych stworzeń.