Rowniez jestem fanem serii poczawszy od czesci pierwszej. Trojka podobala mi sie, dodatki rowniez, a New Vegas uwazam za przeblysk geniuszu bliski dwojce. 4 to kiepski shooter jak juz ktos powiedzial. Karta skilli to chaos atak, fabula nie wciaga, glowny watek przez wiekszosc czasu nieobecny, zadna z postaci nie zapada w pamieci... Ale totalny kop w jaja to ceny dodatkow. Jako gracz konsolowy obejde sie smakiem i nie zagram, bo uwazam ze 115zl za Far Harbor to czyste i jawne zlodziejstwo. I tak samo skoro "tfurcy" moga krasc, to jakbym mial lepszego pc to bez kitu od razu bym wszystko sciagnal z torrentow i niech sie bujaja. Fallout 4 to kolejny element ukladanki w zjawisku upadku prawdziwego gamingu, gier robionych z pasji i robionych przez graczy dla graczy. F4 na polce w sklepie ma taka sama estyme jak makaron rurki Malma czy puszka kukurydzy, to zwykly produkt i nic wiecej. Fallout 2 jak sie zobaczy w Mm czy saturnie to malo kto przejdzie obojetnie, bo to kur#@ byla GRA. Ehhh smutne ...