Grałem w Fallouta 1, 2, Tactic, 3. Wszystkie mi się bardzo podobały i kilkukrotnie przeszedłem całość. Od niedawna gram w Fallouta 4. Od samego początku fabuła mnie nie wciągnęła. Mam to gdzieś co się dzieje z bachorem. Spotkałem jakąś grupę ludzi którzy wiecznie potrzebują pomocy, nawet z wybudowaniem łóżka, fotela, ogrodu - po prostu żałosne. The Sims? Czy ta gra się jakoś rozkręci? Czy to tak będzie do końca? Grać dalej? Jest jakaś nadzieja czy dać sobie siana?
>Spotkałem jakąś grupę ludzi którzy wiecznie potrzebują pomocy
Tak to pętla nieskończoność chyba. Strasznie mnie takie rzeczy drażnią. Mi wydawało się, że ze odbębnię parę tego typu zadań i po jabłkach a tu nie non stop o coś proszą.
Sama gra to jeden wielki bug nawet 5 lat po premierze. Smutne to bo natrafiłem na tyle glitchy, że nie dałem rady przejść F4. Odczekam jak jeszcze popatchują.