PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=698114}
7,3 2 243
oceny
7,3 10 1 2243
Game of Thrones A Telltale Games Series
powrót do forum gry Game of Thrones - A Telltale Games Series

Epizod 5 - opinie

ocenił(a) grę na 5

Bardzo dobry, moim zdaniem.
-coraz ciekawiej u Gareda
-U Miry trochę nudniej
-wątek Ashera, choć przewidywalny, też jest interesujący
-trochę za mało Rodrika w tym epizodzie, ale za to ten wątek jest najciekawszy

ocenił(a) grę na 9
12Lisek

Według mnie odcinek był taki sobie. U Gareda nudnawo, u Miry, wyjątkowo, też. Fajny wątek z Asherem i wojownikami, ciekawie też było u Rodricka, choć zdrajcą okazał się Royland, tak jak przewidziałam już wcześniej. Wbiłam mu miecz w pierś z przyjemnością :). Pomimo neutralnych emocji względem Ashera i mojej wielkiej sympatii dla Rodricka, postanowiłam, że w pełni sprawny fizycznie, bardziej brutalny i doświadczony w walce brat lepiej sobie poradzi w obecnej sytuacji i to jego ocaliłam. No cóż, bardzo szkoda mi Rodricka, lubiłam jego postać najbardziej ze wszystkich. Przynajmniej sobie chłop trochę podupcył przed śmiercią ;).

Ach, no i moje największe osiągnięcie w tej grze - komunikat "Cersei is impressed" :D

oOAlexOo

No trudno się nie zgodzić, że zasadniczo odpuścili sobie wszystkie wątki, aby dokończyć wątek Ashera, ale moim zdaniem był to zdecydowanie najciekawszy odcinek, a zakończenie było miażdżące (choć przewidywalne). Ja tam na przykład pozostawiłem przy życiu Rodriku, bo uważam, że pozostawienie Ashera (choć był moim ulubionym bohaterem) byłoby trochę bez sensu. Chłopak przyniósł "armię" i to była jego rola. Śmierć Rodrika przekreśliłaby te skomplikowane relacje z siostrą, misternie budowany plan zemsty, no i małżeństwo z Eleaną.

ocenił(a) grę na 7
oOAlexOo

U mnie zdrajcą był Duncan, podejrzewałam mamuśkę :) Ogólnie odcinek bardzo krótki, choć zakończenie mega dobre ! Ja z kolei poświęciłam Ashera, choć teraz myślę że to mógł być zły wybór.

PS. Skoro zdrajca nie jest odgórnie narzucony przez twórców, to ciekawe jak potoczyłaby się końcówka odcinka gdyby się go oszczędziło. Choć wątpię bo możliwe było ocalenie obu braci - cliffhanger w końcu musi być.

Laura_N

Kurde, jak mnie wkurza ta seria. Wywołuje tzw. "Underdog Syndrome" i buduje negatywne emocje na tak wiele sposobów. I co z tego, że na końcu pewnie nastąpi to oklepane katharsis, ale dla mnie będzie niewspółmierne do tego, co działo się przez większość gry (czy serialu). Ale gram, bo chcę wspierać Telltale, które powinno zająć się drugim sezonem TWAU. Tam przynajmniej twoje wybory mają większy (i szybszy) wpływ na fabułę. W GoT niezależnie od tego, co wybierzesz i tak przegrasz na krótszą metę. Na dłuższą natomiast wygrasz, niezależnie od wyborów. Trochę to dla mnie denerwujące.

ocenił(a) grę na 5
Fishbon3r

Prawda, ale to i nie odbiera przyjemności z gry. Niemniej na dłuższą metę i tak wiadomo co powie dany npc i jaka sytuacja może wyniknąć.

PS Szkoda tego wielkoluda, polubiłem go nawet :-(

oOAlexOo

ja spi3rdolilem sprawe i zostawilem przy zyciu Rodrika

Anakin_Skywalker

jednak zrobilem replay ostatniego aktu epizodu 5. Poprzednia moja decyzja była poparta tym że Rodrik to mój ulubiony bohater. Moim zdaniem Rodrik, starszy brat nie zostawiłby swojego młodszego brata na pastwę losu. Liczę że Asher sobie poradzi z Whitehillami.

ocenił(a) grę na 8
Anakin_Skywalker

Dokonując wyboru kierowałem się dokładnie tym samym. Mimo, iż Rodrik bardziej nadawał się na Lorda i dowódcę armii to zostawiłem przy życiu Ashera. Rodrik był zbyt szlachetny, aby pozwolić młodszemu bratu umrzeć a sam uciec z pułapki.

Zdrajcą u mnie był Duncan, ale go nie zabiłem. Może się jeszcze przydać :) Osobiście obstawiałem Maestra albo matkę.

ocenił(a) grę na 5
12Lisek

Średni i frustrujący epizod. Został jeszcze jeden, ale już teraz mogę powiedzieć, że Telltale nie dało radu udźwignąć połączenia gry z serialowym uniwersum Gry o Tron. Jeśli ktoś nie miał wcześniej styczności z serialem to może się lepiej bawić niż ci, którzy śledzą każdy kolejny sezon. Chodzi mi o to, że jako osoba, która dobrze zna całą historię nie jestem w stanie podejmować decyzji, które gra mi daje do wyboru. Po co mam rzucać jakiekolwiek groźby Ramseyowi czy mu się w ogóle stawiać, skoro raz, że znam jego postać, a dwa i tak co bym nie wybrał jemu akurat się nic nie stanie, bo w serialu przecież żyje. Dlatego wybieram jak najpotulniejsze odpowiedzi, tylko po to, żeby on sobie już poszedł, bo i tak nigdy nie będę w stanie się zemścić.

Podobnie mam z innymi bohaterami serialowymi. Tyrion to bardzo mądry facet i jak ja go niby mam oszukać? Cersei powinna to wiedzieć, Tyrion to wiedział już na starcie, a gra mi każe grać z nim w głupa. Idąc do celi miałem w głowie tylko jedno, żeby na starcie powiedzieć mu, że Cersei mnie przysyła i co robimy panie Tyrionie z tym fantem, ale oczywiście musieli dać jakiegoś strażnika co podsłuchuje. I spoko, gdyby się dało zrobić to tak, żeby powiedzieć mu wszystko między słowami, żeby strażnik się nie domyślił to byłoby ok, ale Tyrion, zamiast zlitować się nad biedną dziewczyną, co chce tylko ród ratować gra z nią w jakąś głupią gierkę. W sumie nie wiem jak mi poszło, bo mam to gdzieś. I tak wszystko co zrobię będzie źle.

U Daenerys było równie głupio, bo od początku nie miałem dostać od niej żadnej armii i równie dobrze mogło nie być tego wątku. Przez tyle epizodów do niej zmierzałem, robiłem głupią misje, żeby w 5 epku dowiedzieć się, że po prostu można wziąć gladiatorów z aren i załatwić wszystko w jednym odcinku. No super... Wolałbym więcej Ashera w Westeros niż w Essos. Za Murem trochę nudno i w sumie nic się nie wydarzyło ciekawego. Ot trupy ich zaatakowały, jeden koleś zginął, a celu podróży nie widać, mimo, że został jeden epizod...

To co najlepsze (lub najgorsze) miało miejsce w siedzibie Forresterów i porcie. Co chwile łapałem facepalma. Najpierw ulubiona klisza z filmów, czyli "sorry, że zabili ci brata, ale może wskoczymy do łóżka?", a potem zdradzenie wielkiej tajemnicy kto jest zdrajcą. Z tego co piszecie zdrajcą jest ten, kogo nie wybieraliśmy do tej pory podczas dokonywania decyzji co jest baaaardzo słabe. Tyle lat dwaj panowie służyli temu rodowi, żeby nagle się buntować? O ile w moim wypadku zdrajcą był Royland, o tyle zupełnie bym nie widział Duncana jako zdrajcy, bo on był raczej tym rozumnym gościem. Widać nie był. I szkoda, że znowu pozbawiono mnie wyboru przy sądzie na Roylandzie. Najpierw obiecałem dziewczynce, że zabije zdrajce i taki miałem zamiar, bo nawet sam Eddard z GoT by tak postąpił, ale oczywiście musieli dać jakiś wybór, żeby nie doprowadzić do egzekucji. Najbardziej mnie wkurzyła mała pinda, która najwyraźniej nie usłyszała, że Asher może być w niebezpieczeństwie i obraziła się na mnie, że nie spełniłem jej prośby... No kurde, mówi ci facet, że twój brat jest w niebezpieczeństwie, więc niech powie wszystko co wie, a potem go zaciukamy. Oczywiście takiej opcji nie było (co jest strasznie frustrujące) i skończyło się na tym, że Royland żyje, a dziewusia jest obrażona na cały świat. A teraz moje pytanie zagadka: co nam dało to, że dowiedzieliśmy się, że mają zaatakować Ashera? Nic, bo i tak skończyło się rzezią. Rany boskie, idziecie pomóc Asherowi, wiecie, że może was w każdej chwili zaatakować wróg, a i tak dajecie się podejść jak leszcze. Rozumiem, że wszyscy żołnierze przeciwników teleportowali się do miasteczka portowego i nikt ich nie zobaczył. Wybrałem oczywiście poświecenie Rodricka, bo Asher raz, że jest ciekawszą postacią, dwa, jest inteligentniejszy od brata, trzy, przy jego śmierci gladiatorzy mogą mieć gdzieś jakąkolwiek walkę i iść sobie rabować okoliczne wioski, skoro to Asher tylko ich trzymał w ryzach.

Dla mnie średni odcinek (5/10). Na szczęście został tylko jeden i wiele będzie musiało się w nim zdarzyć. Nie wiem jak sytuacja z Murem ma pomóc tylko w Ironwood, dlatego stawiam, że wszyscy zginą. W Królewskiej Przystani też stawiam, że dziewusia zginie, bo co ona może tam jeszcze ugrać? Na czas raczej nie wróci do swojego rodu. Oby tylko Asher pozabijał jak najwięcej tamtych frajerów, bo teraz mnie obchodzi po prostu zabicie ich jak największej ilości. Pokój jest możliwy tylko po śmierci starego i jego syna.

ocenił(a) grę na 7
Skaza

Do narzekań dodałabym jeszcze 'armię' którą sprowadził Asher. Tyle gadki o tym jaką Whitehillowie mają przewagę liczebną, jak niezbędna jest kompania najemników a Asher sprowadza ilu ? 8 chłopa ? W dodatku całkowicie niezorganizowanych i mających dużo niższą wartość bojową w porównaniu do regularnej jednostki, wbrew temu że gra sugeruje że jeden zabijaka z areny jest wart 10 żołnierzy.
No i Ramsey, którego ponowne pojawienie się w grze było na zasadzie wyskoczenia z kapelusza, coby było trudniej i żeby zbyt różowo nie skończył się epizod 4. W 5 jego obecność była jeszcze bardziej pozbawiona sensu - "ja się od teraz nie wtrącam, bijcie się, wygrany bierze wszystko. Aha, ale najpierw uwolnię jeszcze Gryffa i jego ludzi coby Whitehillowie mieli handicap. Potem już się nie wtrącam." No i ta możliwość zabicia Ramseya... po co, skoro wiadomo że serialowe postaci nie mogą zginąć w grze ?

ocenił(a) grę na 5
Laura_N

Akurat Gryffa i jego ludzi uwolnił zdrajca.

Laura_N

to wszystko wina Daenerys! Jakby dała Drugich Synów, z palcem w dupie poradziliby sobie z Whitehillami w porcie a ani Rodrik ani Asher nie musieliby się poświęcać XD

Skaza

Dokładnie. Dokładnie tak.

ocenił(a) grę na 5
Skaza

Do tych mindf**ków można zaliczyć kalectwo Rodrika. Do chwili schwytania zdrajcy popyla z laską, a potem pali ją w kominku, by w tym porcie (nie wiem, skąd na niektórych stronach pomysł, że to Biały Port) ganiać w pełnej zbroi z dwuręczniakiem, nie kulejąc przy tym.

ocenił(a) grę na 9
12Lisek

Ponieważ jak jest napisane w kodeksie rany się zagoiły? No cholera jak go nie czytasz, to twoja wina, że się nie orientujesz.

ocenił(a) grę na 9
Jgsaw

Tak w ogóle to jest nawet w dialogach mowa o tym, że upłynęło kilka tygodni od tego czasu, gdy już ją spalił.

12Lisek

popatrz na Gryffa, koleś miał zmasakrowaną gębę a w porcie świeci mu sie morda jak w reklamie szamponu Head&Shoulders.

Anakin_Skywalker

to było chyba najbardziej denerwujace w tym epizodzie ;.; specjalnie przeszedłem go na innym sejwie w którym okaleczyłem typa a w nastepnym nic mu nie jest. a przeciez wyraźnie mielismy wybór czy wybic mu oko czy go zostawić

Anakin_Skywalker

Miał obitą mordę, ale od tego czasu do wydarzeń w porcie minęło kilka tygodni...

DarylMaster

Rodrik ma ślady po Bliźniakach do dziś a Gryfowi chyba w piwnicy się rany tak szybko nie wygoiły. A zdrajca wypuścił go z niej nie długo przed wydarzeniami w porcie. Wątpie żeby w piwnicy miał lepszą opiekę medyczną niż Rodrik w grodzie. Telltale się nie postarało, z 30% graczy nie obiło Gryffa i jego normalny stan w porcie pasuje ale większość graczy go zmasakrowała więc mogli zostawić go troche pokiereszowanego kiedy pojawił się w porcie, albo chociażby z jakąś opaską na oko.

ocenił(a) grę na 9
Anakin_Skywalker

No ja też myślałem, że on może oślepnie przynajmniej na jedno oko (z okiem właśnie ryczy, że nic nie widzi, gdy się go mocno pobije), a tu się zawiodłem, bo nie tylko później był cały zdrowy i cieszył z nas ryj (zupełnie jak cios od Telltale: "hej, co z tego, że obiłeś mnie prawie na śmierć, skoro twoja decyzja jest nic niewarta, bo i tak twój wybór nie miał znaczenia"), to w dialogach również było chyba identycznie, a sądziłem, że chociażby np. Ramsay walnie coś w stylu "ty tak obchodziłeś się z Gryffem, to ja tak samo zrobię z Arthurem".

ocenił(a) grę na 5
Skaza

Wydaje mi się, że 6 epizod skończy się na dwa sposoby. Albo jeden z rodów wygra, albo oba się tak wykrwawią, że w końcu nastąpi pokój zwieńczony małżeństwem Rodrika/Ashera z Gwyn.

ocenił(a) grę na 7
12Lisek

Słaby ta gra jeśli chodzi o wybory. Już w pierwszym epizodzie specjalnie przyjąłem Ramseya w zamku żeby być bezpieczniejszym, ale ten i tak mnie zabił, bo oczywiście nikt nie pomyślał o straży dla Ethana. 4 epizod dał nadzieję, że może coś z tej gry być, ale niestety. Zabrałem Arthura i jego straż ze sobą, wracamy, Ramsey zabiera mnie do lasu i nagle Arthur jest przymocowany do krzyża, jak? Rozumiem jakbym go zostawił w zamku wtedy by mieli czas, ale jak w tak krótkiej chwili zabrali go na środek lasu? Jeszcze danie ''wyboru'' zabicia Ramseya, każdy wie, że on nie zginie chyba, że ktoś nie czyta książek lub nie ogląda serialu. Wątek ze zdrajcą fatalny, widzę że zdrajcą jest ten kogo nie wybrało się na obrońce/ nie słuchało się, w moim przypadku Duncan i byłem pewny już od 4 epizodu, że to on chociaż ta jego zdrada i tak jest nielogiczna, później mówi o zasadzce na Ashera, zabijam go i wyruszam na pomoc i oczywiście dają się podejść jak frajerzy, ale najgorsze jest, że dowodzi nimi Gryff, którego oślepiłem i okaleczyłem, jakby miał przepaskę na oku i zadrapania to ok, ale on ma czyściutką twarz i nie wiadomo skąd załatwił sobie nowe oczy. Co do braci to widzę, że musi ktoś zginąć mimo wyborów. Żaden wybór nie jest zbyt dobry, bo po śmierci Ashera nie wiadomo co gladiatorami, a po śmierci Rodrika nici ze ślubu. Rozumiem, że to GoT i muszą ginąć postacie, ale nie w taki sposób. Twórcy ignorują wybory i tyle.

Cejot_Jot

no dokladnie, widze ze akurat twoje wybory doprowadziło do kilku idiotycznych efektów jakim jest Duncan - zdrajca. Najpierw wysyła Gareda na północ szukać gaju, nagle chuy jest zdrajcą. Miałem to samo z Arthurem, jest przy mnie, ide do Ramsaya nagle oj co sie stało? Ramsay chyba znalazł tunel czasoprzestrzenny by zdarzyć skórować Arthura zanim doszedłem do sali głównej. Niestety oszczędziłem zdrajcę jakim był Royland MIMO iż praktycznie zawsze słuchałem jego propozycji (nie całowanie pierścienia Ludda, zabranie armii do Whitehillów). Jak się potem okazało nie potrzebnie go oszczędzałem bo i tak czy inaczej wpadamy w zasraną zasadzkę Gryffa. Co ciekawe Rodrik nadal ma blizny na twarzy po Krwawych Godach a Gryff, który przed chwilą został uwolniony z lochu nie ma ani śladu po tym jak go zmasakrowałem i tu dodam że nie przestałem go lać wtedy drewnianą laską mimo iż była taka opcja by przestać. Lałem go aż do końca. Nagle w porcie pojawia się z twarzą bez najmniejszej rysy :D Niezłą tapetę założył na twarz albo zrobił przeszczep. Ehh.

Anakin_Skywalker

Zdrada Duncana nie jest bez sensu, widać, że zależało mu na rodzie i pokazywał to od 1 epizodu, mówił różwnież, że nie wyjawił sekretu gaju Whitehillom.

DarylMaster

może i masz racje. W ogóle wątek zdrajcy kuleje. Ja wybrałem na obrońce Duncana, następnie praktycznie wybierałem zawsze kierunek jaki nadawał Royland, bo po prostu wydawały mi się rozsądniejsze, po czym okazuje się że zdrajcą jest właśnie on. W jego wywodzie prawie nie miał argumentów minus to że poddałem się Gryffowi, bo prócz tego zawsze wybierałem jego stronę a nie Duncana.

ocenił(a) grę na 7
Cejot_Jot

Taki jest niestety urok gier Telltale. Wszystkie wybory to iluzja nie mająca większego wpływu na grę, najwyżej na nasze samopoczucie.

Choć ten ostatni może coś zmienić, twórcy bowiem nie pokusili się o żadną zapowiedź następnego epizodu...

ocenił(a) grę na 9
Cejot_Jot

Nie no, "wybory" są dobre, to ich konsekwencje są beznadziejnie zrealizowane. Tyle gier już zrobili i za każdym razem jest tak samo. Zawsze jak wybierzesz jedną opcję, np. poparcie jakiegoś typka, to zawsze ten drugi będzie na ciebie zły. Śmieszne, że przykładowo w 5 sezonie na początku chcesz ze sobą zabrać miecz, to i tak zawsze wyjdzie na to samo, nawet jakbyś nie próbował. To po kiego w ogóle dawali nam taki wybór, skoro on nie ma różnicy? Ich gry są dobre fabularnie, ale pod względem decyzji ostatecznie zawsze wychodzi na to samo. Chociaż już mogę zrozumieć, że zarówno pierwszy, jak i drugi sezon Walking Dead miały być u nich czymś nowym, co ma mieć konsekwencję, jednak nie wiedzieli, jak to wykorzystać, to nie mogę zrozumieć, dlaczego po takim czasie nadal nie potrafią wykorzystać pełni potencjału. Dla przykładu zdrajcą mógł się okazać zupełnie ktoś inny, jeśli np. w połowie zgadzaliśmy się z Duncanem i w połowie z Roylandem. Albo oczywiście, żeby darowanie życia zdrajcy miało jakiś sens, skoro wiedząc o pułapce efekt wciąż jest identyczny. Racja, że kpina z tym Gryffem, dla przykładu ja go chciałem rozwalić, bo co mi po młodszym bracie, skoro dla mnie wiadome, że tamtemu spaślakowi Luddowi nie można ufać, to oczywiście zablokowali możliwość jakiekolwiek wyboru w tym przypadku, chociaż i tak wiem, że nawet gdyby był jakiś wybór, to potoczyłby się on identycznie. Telltale jeszcze dużo muszą się nauczyć w robieniu gier z prawdziwymi konsekwencjami, a obecnie wygrywają tylko z powodu niskiej konkurencji (np. Life is Strange z nimi się mierzy, które raczej wygra to starcie, lecz tam jest mniejsza "epickość" fabuły). Założę się, że w końcu jakieś studio zrobi prawdziwą tego typu gierkę i Telltale w końcu się schowa, bo taką grę w której wybory naprawdę coś znaczą aż chce się przechodzić kilkukrotnie, czego nie można powiedzieć o grach Telltale.

ocenił(a) grę na 7
Asasynek

Wykupili tyle marek TWD, TWAU, GOT, Borderlands, Minecraft( PO CO?) i Marvel i robią praktycznie wszystko jednocześnie. W każdej grze będzie to samo czyli ta ich iluzja wyboru, a mogliby się dłużej skupić na jednej grze i naprawdę rozgałęzić fabułę tak, żeby przez decyzje np. u jednego gracza postać X zginie w 1 epizodzie u drugiego w 3, a jeszcze u innego dożyje do końca. Takie coś chyba jest do zrobienia, nie wymagam tego w rozbudowanych grach RPG chociaż taki ME dobrze sobie radził z wyborami na przestrzenni całej trylogii, DA i Wiedźmin też przyzwoicie natomiast gry od Telltale gdzie się tylko klika i walczy za pomocą QTE nie radzą sobie z wyborami na przestrzeni jednego sezonu.

ocenił(a) grę na 9
Cejot_Jot

Moim zdaniem nigdy nie rozwiną fabuły na nasze wybory bowiem mają za dużo projektów naraz na głowie. To właśnie jest ich problem- zachłanność. Możliwe także, że boją się utraty swoich graczy jeżeliby wydłużyli czas oczekiwania na kolejne odcinki. Tak przynajmniej ja uważam.

Co do odcinka to ryczałam jak bóbr kiedy Ashera poświęcałam. Teraz czuję, że to był największy błąd, ale co tam- przejdę grę na drugim savie xD

ocenił(a) grę na 7
Haoska

No właśnie mówię, gdyby się skupili dłużej na jednej marce to by wyszła świetna gra ze świetnie rozwiniętą fabułą i konsekwencjami wyborów. CDPR na dobre wychodzi wydawanie gier co 3-4 lata, tak samo Rockstar i Blizzard.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones