Boże, ile ja czasu spędziłem przy tej grze... Uwielbiałem chodzić z aparatem po lasach i robić
zdjęcia :)
Ale przeszło mi kiedy dowiedziałem się, że w tych lasach są jakieś kreatury...
Uwielbiam tą grę i chyba nigdy mi się nie znudzi, wiele razy już do niej powracałam i cały czas odczuwam tą samą przyjemność z grania jak za pierwszym razem.
Ja też ją uwielbiam, dlatego że posiada ogromny, otwarty świat, piękne góry i lasy (do czasu), niesamowite widoki, i ogrom atrakcji. Możemy robić praktycznie wszystko. Oby GTA V mnie nie zawiodło. I żeby zrobili sensowną optymalizację na Pecety.
Według mnie to najlepsza z części, jedna z tych gier, które się nie nudzą. Dużo możliwości i wolność, możliwość kreowania swojej postaci...-ah.. cud, miód i orzeszki po prostu!
Dokładnie, San Andreas praktycznie NIGDY się nie nudzi. Zwiedzamy lasy, góry, latamy samolotem, pakujemy mięśnie, obijamy ludzi, zabijamy gliniarzy, robimy po prostu, co chcemy. Ta gra to istny cud. Nie wydać na to 50 czy tam 60 złotych to grzech.
PS Najbardziej podobały mi się skoki na spadochronie.
Zarąbiste było, że za każdym razem jak grasz, to możesz stworzyć inną postać. Ta otwartość na dosłownie wszystko! Chcesz, to możesz pójść na randkę, chcesz- wpisujesz kod na jetpack i lecisz gdzie tylko chcesz, jeszcze innym razem taranujesz czołgiem policyjne wozy... Ah.. Świetnie ująłeś- "istny cud"
No bo ta gra to po prostu arcydzieło. Te niesamowite momenty, kiedy eksplorowałem lasy w nocy i skakałem z samolotu na spadochronie. Wątek główny też jest w porządku.
Po prostu wziąć aparat, wyjechać autem na Mount Chilliad wieczorem, i podziwiać piękny zachód słońca...