PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608434}
8,6 47 866
ocen
8,6 10 1 47866
Grand Theft Auto: San Andreas
powrót do forum gry Grand Theft Auto: San Andreas

Hmm, o ile pamiętem moje wieczory przed grą tak San Andreas, jak i Vice City, to w obu wyraźnie widoczny był klimat. W sumie to i w przypadku trójki klimatu nie sposób nie wspomnieć.
Co ciekawe jednak, wiele ludzi, jeżeli nie większość graczy GTA uważa Vice City za grę lepszą. A to zaś, co czynią ją lepszą, to według nich klimat. Otóż doskonale pamiętam klimat obu pozycji. I odkryłem rzecz ciekawą. Bowiem, według mnie, największą zaletą San Andreas nie jest ogrom, a właśnie klimat. Vice City było kolorowe, cały czas coś się tam działo. Wszędzie widać było garnitury z za dużym kołnierzem, który wystawał ponad marynarkę. Sporej wielkości łańcuchy, dziwaczne fryzury, niekiedy wąsik w przypadku panów. No i oczywiście panie - tuaj dominowało bikini i rolki. ;) To miasto było jak miami -żewy, barwne, napędzane zabawą, narkotykami i seksem. Jednym słowem - kapitalnie.
Ale San Andreas...rany, to było miasto zatopione wręcz w gorących promieniach zachodzącego słońca. Ten brudny, mający w sobie coś spokojnego, wręcz nostaligcznego krajobraz zbudowane z nagrzanego betonu, i pomarańczowego światła odbijającego się od szyb ogromnych, milczących budynków - to był klimat, który nigdy nie przestał kojarzyć mi się z "Leonem Zawodowcem". I jeszcze te domki na przedmieściach, daleko od ulicy, gdzie zawsze, wieczorem, kiedy to jeszcze słońce było obecne o godz. 22:00, ludzie siedzieli na ganku, i popalali jakieś skręty. I jak klimat Vice City pobudzał, dawał odczuć tę próżność mieszkańców, szybkie tempo, i nieustającą zabawę, która miesza się z procederem przestępczym, tak San Andreas miało w sobie tego ducha, jaki jest odczuwalny przy seansie takich filmów, jak "Chłopaki z sąsiedztwa", czy właśnie "Leon Zawodowiec". I tu nawet nie chodzi o tematykę, bo oba filmy różnią się pod tym względem. Natomiast zdjęcia w obu filmach - bardzo podobne. Gdyby nie inna sceneria(w tym pierwszym dominują przedmieścia, w tym drugim - śródmieście), mieli byśmy do czynienia z tym samym. To jest właśnie to - aż czuć tę gorącą, pomarańczową łunę, która piecze ci kark, jak gdybyś smołował własny dach po godzinach pracy. I ten klimat spodobał mi się najbardziej - spokojny, wyciszający, gorący i nieco przygnębiający klimat. Nawet nagrałem sobię piosenkę "Shape of my heart" na "scieżkę użytkownika", by słuchać sobię jej, jadąc brudnym samochodem o brązowej barwie w najróżniejszych kierunkach, byle w godzinach wieczornych. Oj tak.
Nawet brodę miałem, i czapkę wełnianą - taką zieloną. Aby być bardziej podobny do Leona, z którym to tak bardzo kojarzył mi się klimat gry. A i moją ulubioną bronią był pistolet z tłumikiem, sam zaś stawiałem na taktykę zabójcy, który musi wykazać się odrobiną cierpliwości, i poczekać choćby trochę, aby ofiara była w najdogoniejszym miejscu, i by zabić ją tak, aby zrobiło się jak najmniej szumu, miastlecieć z m4 w sam środek strzelaniny, czy stanąc na murze, i nawalać z miniguna.
Dla mnie, San Andreas, poza ogromem, możliwościami, i lepszą oprawą, biję obie na głowę klimatem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones