Według mnie VC jest najlepszą częścią całej serii GTA. Zdecydowanie bije na głowę San Andreas, a także IV. Mimo, że ma już 10 lat, to najchętniej do niej wracam -.-
Jestem takiego samego zdania. Czwórce niestety brakuje tego czegoś, co sprawia, że gra jest trochę bezpłciowa. Vice City ma niepowtarzalny klimat, świetną ścieżkę dźwiękową, poza tym nigdy się nie nudzi. Jeśli chodzi o San Andreas to trzeba przyznać, że jest to jedna z najlepszych gier o amerykańskich gangach. Ciężko porównać mi ją z Vice City, obie mają fantastyczny klimat, zawsze ciężko mi od nich odejść - duża swoboda po przejściu fabuły, misje poboczne. Jestem ciekawy co Rockstar ma nam do zaoferowania w piątej już części tej gangsterskiej sagi. Skoro ma to być powrót do wybitego Vice City to już zacieram ręce...
bzdura san andreas lepsze, ale VC na 2gim miejscu, potem 3ka i na koncu 4ka bez klimatu niestety
Podpisuje się. San andreas jest straśnie średniawe w porównaniu do Vice city. Nie gustuję w rapie tylko w rocku i metalu, mimo że vc specjalizowało się w muzyce z dawnych lat... klimat urzekł mnie. Infernus z Michaelem Jackosen "Billy Jeans" przy wschodzie słońca na posesji Diaza. To jest to.
słyszałem że dużo osób grało w vc w taki sposób że nie realizowało misji, tylko jeździło po miastach i słuchało muzy :) Sam tak robiłem, (i robię!) gdy gram w tę grę :)
I spoko. Ja tak robie w SA, jezdze albo wdaje sie w przepychanki z wojskiem przelatujac im nad Area 51 i uciekam przed ich mysliwcami.
Proponuje by i VC i SA dac pierwsze miejsce bo co do nizszych moiejsc dla calej reszty to sie chyba wszyscy zgadzaja.
Mam takie samo zdanie na temat VC. Genialna gra i można przy niej miło spędzić czas;)