ciężko z perspektywy czasu ocenić grę która była jedną z tych które zmieniły oblicze wirtualnej rozrywki. GTA 3 graficznie na tamte czasy urwało dupę, do tego duże miasto (ekrany wczytywania tylko pomiędzy wyspami, co wtedy nie było takie normalne) i ciekawe misje pozwalające się wcielić w prawdziwego gangstera.

pierwsza rzecz która rzuca się w oczy to brak mapy. tzn jest, ale ogranicza się do kilku ulic dookoła. strasznie to wkurza, bo często nie wiadomo czy cel misji jest na naszej wyspie, a np. misja jest na czas.
grafiki nie będę oceniał, bo wróciłem do tej gry nie z tego powodu, trzeba tylko napomknąć że kolorystyka gry jest raczej szara, przez co miasto sprawia wrażenie mało wyrazistego. Vice City było zrobione na tym samym silniku, ale zmiana kolorystyki sprawiła że miasto wyglądało dużo przyjemniej.
Fabuła jest okej, misje są ciekawe, czasami nawet dość trudne i się nie nudzą. rzuca się w oczy że nasz bohater jest kompletną niemową, przez co jest jakoś mało autentyczny.
cut scenki sa zdecydowanie na plus, czuć to poczucie humoru R* znane z kolejnych części.
sama walka, bieganie itp jest całkiem niezła, chociaż strzelaniny mogłyby być lepsze, zwłaszcza celowanie.
na pochwałę zasługuje to co z czego słynie seria - świetne stacje radiowe! w 3ce akurat jest trochę mało kawałków w poszczególnych stacjach, ale domyślam się że chodziło o minimalizowanie rozmiarów gry. Jeśli ktoś dobrze rozumie angielski to polecam stację Chatterbox, czyli zabawne "gadane" radio prowadzone przez Lazlow Jonesa.

Z perspektywy czasu oceniam tą grę na 7/10, jednak nie można odmówić jej wkładu w cyfrową rozrywkę. nie polecam nowym graczom, którzy nie mają do niej żadnego sentymentu ;)