Rockstar w tej generacji uczynił to już dwukrotnie. Najpierw wybitne (choć jak dla mnie 9/10) GTA IV. Potem Red Dead Redemption (to już pełne 10/10). Wyraźnie widać, że chcieli czekać z wydaniem V, aż emocje po IV opadną zupełnie, w międzyczasie wydali MP 3 czy L.A Noire. Pytanie, czy pięć lat - choć dużo jak na branżę - tak naprawdę pozwoli stworzyć im po raz kolejny hit na poziomie RDR czy poprzedniej GTA? Ile razy mogą wydawać arcydzieła w czasie jednej generacji?
Pytanie, co w przypadku Rockstara oznacza zawód? Oceny poniżej 9/10? Słabą sprzedaż? Jestem pewien, ze to będzie bardzo dobra gra, ale czy może być lepsza niż poprzednik czy RDR? Przecież nie obejdzie sie bez porównań do IV i obawiam sie, że to one będą istotne dla recenzentów.