gta 5 bedzie zdecydowanie najlepsza czesc tegro roku jestem pewny ze przebije san andreas z 2005
IV też miało zniszczyć, Episodes też miały zniszczyć i co? I gó*no.
Pod względem klimatu, sountracku i frajdy z grania Vice City będzie BAAARDZO ciężko przebić.
A w czym niby nie przebije? Wszystkie GTA są genialne, a wskazywanie które najlepsze to bzdura. A to, że TOBIE VC podobało się najbardziej to tylko TWOJE zdanie.
I to że pod względem grywalności VC nie przebije to też MOJE zdanie. Wydaje mi się że wszelkiego rodzaju fora właśnie do tego służą, do wyrażania WŁASNEJ opinii.
Vice City ma grywalność? Kiedyś chciałem pograć w multi, to prawie nikogo nie było. SA obecnie jest nadal żywe. Pełne serwery multi czy to dm, stunt, drift, a nawet rp.
To naprawdę super że multi jest puste, wypowiadam się tylko i wyłącznie o singlu bo wg. mnie w tej serii to on jest najważniejszy. Vice City ma najlepszego singla z całej serii.
Ty tak uważasz, ale nie znaczy, że tak jest. Według mnie to SA ma najlepszy klimat, muzykę, fabułę i grywalność.
Przeczytaj sobie dokładnie moją wypowiedź na którą odpowiedziałeś. Napisałem w niej " MOJE zdanie"... Więc siłą rzeczy wiem, że to ja tak uważam. Tak samo jak uważam że z trójwymiarowych części od San Andreas gorsza jest jedynie III.
Nie wydaje mi się żeby przebiło III czy Vice City, już po średniej IV`ce której premiera odbiła się bez echa dostaliśmy przedsmak tego czego możemy się spodziewać po następnej odsłon. Z tego co wiem GTA V nie będzie miała wiele do zaoferowania oprócz przesadnio poprawionej grafiki, ogromnej mapy, gigantycznej ilości misji. Twórcy dodali oczywiście wiele niepotrzebnych rzeczy jak np możliwość chodzenia na jogę, bullet time, bullet time samochodu(nie wiem dokładnie jak się na to mówi), możliwość prowadzenia firmy co to jest strategia ekonomiczna. Trzech bohaterów, których różnią zdolności takie jak dodatkowe obrażenie przy walce w ręcz czy wyżej wymieniony bullet time wtf a wystarczyłoby podkreślić ich różne od siebie charaktery i dodać jakieś delikatne zmiany walki czy prowadzenia pojazdów. Myślę że zamiast solidnej gry akcji z dobrym wygodnym sterowaniem ciekawą fabułą i świetną grywalnością dostaniemy coś na kształt ładnie zapakowanego gówna w które granie szybko zamieni się w nudną monotonię z masą nie potrzebnych rzeczy.
Specjalne umiejętności bohaterów to zwykłe g*wno. Dotychczas w GTA kierowało się postaciami będącymi ludźmi z krwi i kości. Teraz będą to postacie mogące spowalniać czas. Boże, czy Rockstarowi po wyprodukowaniu Maxa Payne'a 3 tak odbiło że bullet time będzie w każdej ich kolejnej grze?
Zgadzam się, a powstrzymywanie czasu już od nfs mw zaczęło śmierdzieć. Na nowe gta nawet nie czekam i wolałbym 8raz przejść mafię lub vc niż brać się za to gówno, które zapewne będzie drogie jak sam sk*urwe*syn i tak wymagające że po odpaleniu komp zacznie się cofać.
Ja kupię jak na steamie będzie DUŻA przecena ( czyli może za 2-3 lata). Wtedy też zagram, GTA nigdy mnie specjalnie nie kręciło.
oj narzekacie marne polaczki, nikt nie zmusza was do używania bullettime więc nie musicie z niego korzystać. A ja skorzystam bardzo chętnie
To przykre, że produkują gry dla cieniasów korzystających z udogodnień wygodnisiów zapominając o satysfakcji prawdziwych graczy którą daje zbalansowany poziom trudności nie jakiś zasrany bullet time.
Włącz Max Payne 3 na "starym wyjadaczu" i zobaczysz, że nawt bullet-time Ci nie pomoże.
to możesz przestać wymyślać od gówien pod adresem czegoś o czym w zasadzie nota bene gówno wiesz :) a jak jesteś taki pro o wielki mistrzu to zawsze możesz zagrać w cs 1.6 :) a poza tym gry "dla cieniasów" serio? jak ktoś się chce po prostu zrelaksować przy grze to jest cieniasem? też nie lubię ułatwień zbyt dużych ale w każdej grze jaką spotkałem wystarczy wybrać poziom trudności najwyższy więc o co chodzi??
Mam pojęcie bo grałem w to i owo, a co do reszty to napisałem co myślę. Nie jestem żadnym "pro" tylko za moich czasów gry akcji były grami akcji i grało się po to żeby poczuć jakieś emocje, a żeby się zrelaksować to możesz sobie pograć w herosów 3 albo dr.mario.
GTA jakbyś nie zauważył, nie dąży do tego, aby było grą akcji. R* zawsze podkreśla, że chce oddać realizm w 100%. Dodanie chodzenia na jogę, grania w golfa, jeżdżenia na rowerze - to wszystko się na to składa. No i jak to wcześniej pisałeś - gra się znudzi? Przecież ty przez kolejne 4 lata nie sprawdzisz tego wszystkiego... nie mówiąc jeszcze o fabule. Myślisz, że oni przez 4 lata wymyślają tylko nową fabułę, poprawiają stare elementy i finito? Jeśli rzeczywiście tak myślisz i chcesz żeby tak było, to rzeczywiście idź grać w Vice City albo Mafie.
Gram w nie od lat, a bullet time zatrzymywanie czasu , zmylenie policji w paint`spray to jest ten realizm? Bo to co wymieniłeś to tylko nikomu nie potrzebne mini gry poboczne których już za dużo było w sa.
W GTA IV było narzekanie, że pousuwali fryzjerów, salon tatuaży, siłownie, a teraz dodali masę fajnie zrobionych mini gierek, a ty narzekasz. Nie pisz, że to nikomu nie potrzebne, bo ja np. w SA często grałem w kosza, jeździłem rowerem czy skakałem z dachu wieżowca. To było fajne, a teraz jeszcze to poprawili. Czego od GTA
Malowanie wozu było już od dawna, i co w tym dziwnego? Wiadomo, że szczyt realizmu to nie jest, ale kto ci każe z tego korzystać? Teraz ma być wprowadzony system, że jak policja cię przez jakiś czas nie widzi, to stopień poszukiwań spada, odpowiada ci to, czy nadal zbyt mało realne?
Bullet time też nikt ci nie karze używać, on w ogóle będzie? Bo nie słyszałem o tym...
O ludzie, nie zesraj sie z dumy.
Dostan sie moze na jakies szalenie trudne studia lub przynajmniej skoncz jakies z bardzo dobrymi wynikami i zalatwiona praca, a moze pochodz na silke i zapracuj na 50 w bicepsie bez wspomagania - a nie puszysz sie z dumy ze sie umiesz dobrze bawic zabawkami.
"Zasrany" bullet time tez potrafi byc zrodlem emocji. Spowalnia on czas razem z bohaterem - pozwala lepiej wycelowac ale nie czyni odpornym na obrazenia - gdyby dawal on az tyle to nie ginal bym na poziomie latwym w zaledwie 3 misji, srednio 2 razy na checkpoint.
Ze pozwole sobie zacytowac fragment z recenzji Max Payne'a: "Szybko jednak okazuje sie, ze wspomniany bullet time to nie tylko udogodnienie, ale sprawia ze bohater ma wogole jakiekolwiek szanse w starciach."
Poprostu czyni on szanse na przezycie z "zerowej" na "nikla".
Gdyby sprobowac przejsc takiego MP3 bez BTto przegrywaloby sie nie dwa razy na punkt kontrolny a 6.
Ale jesli pragniesz wyzwania to przeciez nikt nie zabrania Ci sprobowac.
A skad Ci sie wzielo BT w GTA V?
Poza tym Mafia ok, ale uwielbienie dla VC jest chyba ciut na wyrost - taki sobie bohater, taka sobie muza (bo nie wierze ze ktos naprawde namietnie tego slucha) i jest raptem pare takich prawdziwych zadan a reszta to "poboczniaki" z lokali. Jedyne co mozna uznac za plus to wgniatajace w fotel zakonczenie i odmienny od sztampowego NY klimat.
Max payne był prekursorem bullet time`u i nie należy go nigdy porównywać do gta. W gta z tego co wiem będzie trzech bohaterów i każdy z niech będzie posiadał jakąś zdolność bullet time , zatrzymywanie czasu jak nfs carbon i premię do walki w ręcz. Mnie bardzo nie podoba się to rozwiązanie, w ogóle nie lubię nowych gier tak nawiasem. Vice City było świetne miało genialny klimat początków lat 90`tych kilka bardzo wyraźnych postaci, bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową. Nie chodzi tu o to czy ktoś słucha muzyki w ten deseń nałogowo tylko po prostu dobrze pasowała do klimatu i na prawdę uprzyjemniała rozgrywkę. Co prawda niektóre zadania były po prostu słabe, może robione na siłę - nie wiem, ale większość z nich to esencje gry akcji. Gta VC wprawdzie nie umywa się do mafii ale bije na głowę San Andreas i IV.
Ja tutaj mowie raczej o MP3, wiec BT to juz ograna atrakcja. Jesli zrobia to sensownie to moze byc niezle, tez jestem przeciwny robieniu superbohaterow ale jesli wedzie to spowodznienie jedynie ulatwiajace celowanie to moze bedzie niezle - poprostu nie wiedzialem o tym newsie.
Poczatek lat 90 to SA wlasnie, VC to koncowka 80.
Ale w czym takim bije SA - tak realnie. Klimat SA jest inny ale nie znaczy gorszy. Mamy wiecej ciekawych terenow, bardziej zroznicowanych, muzyka tez pasuje swietnie i to jedyne GTA w ktorym nie szukalem stacji na sile.
eheheheheh good joke w premierach jest dużo bardziej wartościowych gier niż GTA V chyba że jesteś gimbusek i cieszy Cie latanie po mieście i strzelanie do ludzików.
Czekam jeszcze na Watch Dogs.
Jestem po prostu fanem serii GTA dlatego czekam i owszem podnieca mnie latanie po mieście bo żadna inna gra, nie wciągnęła mnie do środka tak jak GTA 4. I wiem że GTA 5 będzie podobna albo jeszcze lepsza.
ale prawdopodobnie tylko w czasach premiery, ostatnio sobie zainstalowałem i nie byłem w stanie w to grać
moim zdaniem zadne gta nie przebije san andreas
ale i tak wszystkie sa genialne
to tylko mije zdanie
Ja też uważam, że San Andreas jest najlepsze. Ten klimat po prostu mnie poraża. Jednakże też to tylko moje zdanie. Czwórka i trójka są takie szare... ale chyba takie są realia Nowego Jorku. Może piątka rodem z Los Angeles będzie klimatem przypominać San Andreas, ale nie mogę być tego pewna, bo V będzie już wdrożona w nowoczesność, która może przytłaczać. Ale jako maniaczka tego typu gier, na pewno w nią zagram. Jestem ciekawa nowych rozwiązań w sterowaniu postaciami i oczywiście fabuły, która dla mnie jest najważniejsza.