Jedynka była wydarzeniem jak na rok 1998 (nigdy nie zapomnę tych wrażeń...), nawet po latach zachwyca. Dwójka jednak ma niesamowitą fabułę; wciąga aż do ostatniej chwili a sceny oblężeń, rozwalania miast i walk ze striderami rzucają w wir filmowej akcji. Misje w gigantycznym gmachu cytadeli, pełne tajemnic no i spotkanie z doktorem Breenem to także pełen zwrotów akcji, świetny film.
Zachwycają również te postkomunistyczne, typowo wschodnie miasta, misje w nocy, szurnięty kaznodzieja no i piesek, rozwalający wszystko po drodze.
Genialna gra!