W multiplayerze ta gra jest fajna, zwlaszcza mapa Crossfire, niestety single to dno. Masa bugow, glitchow, niedorozwinieta fizyka, koles chodzi tak, jak Usain Bolt biega, a jak przestaniesz isc, to robi jeszcze 5 metrow w danych kierunku jakby mial echo motoryki, przez co co chwile sie spada tam gdzie nie powinno, a na najtrudniejszym poziomie to jest wyjatkowo zenujace. Amatorska gra, z amatorskiego studia. Nie wiem jak ta gra moze sie komukolwiek podobac, gdyby nie to, to o Valve nikt by nigdy nie uslyszal, bez wiekszej straty. Walka z ostatnim bossem, to w ogole tragedia.