Jako szczyl w to grałem z kumplem, baliśmy się nieziemsko. Ten laboratoryjny, specyficzny klimat pozostał w mojej psychice. Grę przeszedłem rok temu, doceniłem ciekawą fabułę, zwroty akcji (napotkanie wojsk mających 'usunąć ślady'). Teraz, po przejściu kilku nowości (m.in. Mafii 2), odpaliłem znowu grę... i znowu mnie wessała, znowu przeraża. Half Life to dalej przeżycie! Podejrzewam, że nawet jak będą gry 3D,4D i... 72D, to Half Life pozostanie zawsze wspaniały. AMEN.