Myślę, że główny problem to to, że gra była zaprojektowana na konsole.

Uważam, że fabuła i klimat są jedne z lepszych i ciekawszych jakie widziałem. Mam nadzieję, że Bioware kiedyś zrobi Jade Empire 2 z usprawnionym systemem.

Co do walki... system rozwoju słabiutki, walki bardzo monotonne... ale wyglądają bomba:-).

Bioware podchodziło do JE2 ale im się coś wykrzaczyło i wystosowali oficjalne oświadczenie, że ten projekt nigdy już nie ruszy, bo (w skrócie mówiąc) trzeba by było go jeszcze raz robić od nowa a im się nie chce, także nie ma na co liczyć.

No sorry, ale fabuła jest jednym z największych mankamentów produkcji. Czysto podręcznikowa, żadnej inwencji własnej. Podstawienie nazwisk pod formułkę średniaka: uczeni w szkole przez mistrza, szkołę atakuje zły, my ruszamy gonić złego, załatwiamy go, zwrot akcji, szykowanie się do walki, ostateczny pojedynek. Takich historii jest na kopy, od Deus Exa przez Kotor i star wars unleashed po assasins creed. I zawsze było na kopy, bo to zwyczajna standardowa fabuła, jak powiedziałem, podręcznikowa. Nie ma w niej niczego zachwycającego.

ok, ale jedna rzecz... czy przewidziałeś zwrot akcji? Mnie on totalnie zaskoczył i w zasadzie każdą osobę jaką znam. Motyw smoka uważam że jest super. Może nie jest to najoryginalniejsza historia ale bardzo dobrze opowiedziana i ma świetny klimat. W Deus Exie, Starwars i Assassin od początku wiesz, że będziesz zdradzony chyba że jesteś głuchy i ślepy. Ja osobiście bardzo lubiłem i ufałem mistrzowi (poświęcił się w desperackiej próbie uratowania ucziów!). Jego zdrada była bolesna... nie wspominając że wizyta w zaświatach była niesamowita.

Jeszcze jeden minus który mi przyszedł do głowy to liniowość (tylko cesarskie miasto miało pewien stopień eksploracji) ale w porównaniu do ME2/3 to i tak nie jest źle.

No i...? Co złego jest w takiej fabule? Owszem, jest podręcznikowa, ale co z tego wynika? To bardzo dobra recepta na film przygodowy, sprawdziła się również i tutaj, czepialstwo na siłę.

Też zauważyłem podobieństwo do KOTOR'a , ale gra bardzo dobra, z bardzo dobrą fabułą.

Hahaha, a zastanawiałem się, skąd znam ten głos, a to John Cleese! Dzięki za finda :)

Zgadzam się, nigdy bym się nie spodziewał (hiszpańskiej inkwizycji ;)).

bez przesady ta gra jest świetna! grafika jak na 2005 rok jest ładna, towarzysze są świetni i oryginalni, rozwój postaci nie jest super ale mi sie podoba - trzy współczynniki i ulepszanie stylów walki - co w tym złego? zamiast ekwipunku mamy klejnoty do amuletu - słabo ale mogło być gorzej. fabuła jest fajna nie gadaj - gra jest długa, po drodze spotykamy sporo ciekawych postaci, dowiadujemy się cora więcej o sobie i naszej misji no i zwrot akcji - jest po prostu genialny! chyba w żadnej innej grze nie spotkałem takiego fabularnego zdziwienia, nidgy nie domyśliłbym sie że mój miszcz jest tym złym a nie cesarz. potem jeszcze ciekawa wizyta w zaświatach obrona świątyni i finałowa walka z kilkoma możliwymi zakończeniami. no i mamy opisy losów naszych towarzyszy i nas - w większości gier po zakończeniu nie wiemy co dzieje się z naszą ekipą a tu taki bajer. dla mnie 10/10 za całokształt. to jedna z nieiwelu gier w które grałem więcej niż 2 razy(grałem 5 RAZY! to jest osiągnięcie)

Nie będę się rozpisywał... myślę dokładnie jak kolega wyżej :)

Ja chyba w tę grę w dzieciństwie grałem około 8 razy, jak nie więcej :D Gra jest epicka!