Faktycznie w dwójce mamy więcej broni i specjalnych zarażonych, ale klimat jedynki miażdży.
Klimat jedynki jest nie do odtworzenia... W jedynkę grałem pół roku, w dwójkę niecały miesiąc. Do tego dochodzi komiks the sacrifice i układa nam się cała historia. Szkoda tylko tej żałosnej liczby broni w jedynce jak i w dwójce.
Tak czy siak dwójkę też powinni dodać. Zagrywałem się w obydwie części jak szalony i czekam na trójkę (pewnie nie ja jeden :-] ).
no fabuła jest taka, że uciekasz przed zombiakami. we wszystkim gdzie jest zombi chodzi o to by uciekać i walić headshoty. I zgadzam się w pełni z Pumo, we dwójce można latać z maczetą jak waszka g, ale jedynka i tak wymiata.
Ale uciekasz, wsiadasz w auto, potem tego auta nie ma, masz łódź którą opuszczasz, ze dwa razy uciekniesz helikopterem... Bardziej spójne by się to wszystko przydało.
Moim skrytym marzeniem jest zagrać kiedyś w RPG będące połączeniem L4D i Fallouta. Dead State może nie dać rady... Pożyjemy, zobaczymy albo umrzemy i powrócimy ;-).