Cóż skończyłem grę. Niesamowita interaktywna przygodówka - normalnie jak film :). Coś pięknego. Szkoda, że ogólnie gra taka krótka ;/. No ale kiedys musi nastać ten koniec. Niesamowity wręcz genialny klimat miasteczka, doskonale narysowane i stworzone postacie oraz wiele innych bardzo udanych motywów. No jestem zaskoczony i dobrze, że czekałem na polska wersje bo w ENG nic bym nie zrozumiał :) A tu gadają bez przerwy.
Co do zakończenia to wybrałem uratowanie Chloe i poświęcenie miasteczka. Bo to co piszą, że wszyscy zginęli przez tornado to według mnie naciągane ;). Wielu na pewno mieszkańców tam przeżyło. Np David w Ciemni był bezpieczny jak złapał Jeffersona. + na 1000% wielu mieszkańców przeżyło. Skoro Sarenki biegały po zniszczonej ulicy to ludzie też powinni sobie poradzić. No ale twórcy tutaj nie wyjaśnili.. Może w 2 części się dowiemy :) (nie mam tu na myśli nadchodzącego prequela)
Po drugie zastanawia mnie czy faktycznie podjęta decyzja w finale ma jakis wpływ na te tornado? Skąd ta pewnośc, że jak postąpimy poswiecając pewną osobę (nie chce spojlerować) to wtedy miasto nie zostanie zaatakowane przez żywioł?
Kim / czym była ta Sarna?
W momencie podejmowania decyzji nie mamy pewności jakie będą skutki poświęcenia Chloe. Można jednak obejrzeć na YT zakończenie i się przekonać. Nie mniej nie uważam, aby uratowanie przyjaźni było złe. Ale o tym napisałem w tym temacie http://www.filmweb.pl/videogame/Life+is+Strange-2015-720567/discussion/Zako%C5%8 4czenia+wed%C5%82ug+mnie,2873522
Co do sarny/łani, wiewiórek, motyla i jego niebieskiego koloru oraz sowy (towarzyszyła nauczycielowi na złomowisku i była też w stodole) to poszukaj na google wpisując symbolika [tu wstaw czego]. Jak widać twórcy postarali się również w tak drobnych szczegółach.