Zagrałam w pierwszy epizod i postanowiłam nie zaczynać drugiego. Powód ? Nie zniosę oczekiwania na kolejne. Zagram w całość dopiero jak wyjdą wszystkie.
LiS to gra, w której rozwój scenariusza jest zależny od wyboru opcji dialogowej lub akcji. Główną bohaterką jest neurotyczna nastolatka z pasją do fotografii - niepewna siebie Max. Fabuła to mix takiego młodzieżowego Twin Peaks, Efektu Motyla czy powieści Kinga.
Wydaje mi się, że do gustu bardziej przypadnie kobietom niż męskim twardzielom. Ta gra to klimat, muzyka, emocje, zaduma, melancholia, piękna grafika ze wspaniałą grą świateł (widok z urwiska!). Gracz jest bardziej obserwatorem niż aktywnym klikaczem. Amatorów intensywnej akcji LiS może znudzić.
W porównaniu do innych gier tego typu bardzo podoba mi się opcja cofnięcia wyboru. Zawsze stresował mnie uciekający pasek czasu podczas rozważania opcji - teraz mam możliwość poprawki i to zgodnie z fabułą :) (super pomysł ).
Dla mnie to odkrycie ostatnich lat. Nic mnie tak nie wciągnęło od Skyrima i Walking Dead - które akurat było w tym samym typie ;)
Czekam z niecierpliwością na resztę epizodów.