PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611122}
8,5 15 482
oceny
8,5 10 1 15482
Mass Effect 3
powrót do forum gry Mass Effect 3

Ja osobiście wybrałem zielone zakończenie bo nie chciałem zabić EDI ( tak dobrze sie jej z Jokerem układało) i nie chciałem kontrolować Żniwiarzy ( jakoś nie bardzo wierzyłem w to że Katalizator pozwoli mi kontrolować swoje dzieło ).

ocenił(a) grę na 8
Rockman92

A no i w końcu nie wyjaśniłem o co mi właściwie chodziło:
Grając w takie gry człowiek, a przy najmniej ja, niezwykle się przywiązuje do bohatera którym kieruje. Przez to cało podejmowanie decyzji i w ogóle. Dlatego chciałby dla niego jak najlepiej.
Od początku było powiedziane, że Shepard będzie głównym bohaterem trylogii. I ok. Dlatego między innymi uważam, że należy mu się lepsze zakończenie.
Masz rację, to przesłodzone hollywoodzkie zakończenie. Ale takie też są potrzebne. Zwłaszcza ludziom, którzy mają posrane życie w realu. Przydałoby im się trochę szczęścia chociaż w grach komputerowych. :P

ocenił(a) grę na 10
reckless93

No, masz rację, wyjątkowo człowiek przywiązuje się do postaci :), trylogia ME to jest więcej niż gra, to jakiś nowy poziom sztuki, przy zakończeniu jak pierwszy raz je oglądałem i przy przygrywającym fortepianie (świetny utwór) normalnie miałem łzy w oczach:)
A sama scena umieszczania nazwiska Sheparda na ścianie pamięci - świeeeeeetne, piekielnie smutne i przygnębiające:) I dla mnie niech już tak pozostanie. Fajnie jest też, że przy zniszczeniu Żniwiarzy autorzy dali nam promyk nadziei, że Shepard może przeżył. Każdy ma jednak inną wrażliwość więc rozumiem, że ktoś inny by wolał, żeby przeżył i wszystko się pięknie zakończyło. Ale jak dla mnie - jest ok, bardziej, że tak powiem poetycko:)

ocenił(a) grę na 8
mikolaj15

Zniszczylem sytetykow, moj Shepard przeżył.

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

Chyba przez moja niedawne ukończenie serii "Fundacji" Asimova wybrałem syntezę. To było trzecie wyjście które nie było wcześniej próbowane i które było dobre dla wszystkich. Z resztą po pogodzeniu Quarian i Gethów i sprawie z Edi która stawała się coraz bardziej ludzka, nie mogłem sobie pozwolić na inne wyjście. Swoja drogą miałem w cholerę zasobów wojennych i 100% gotowości galaktycznej, więc mogłem sobie pozwolić na wybieranie :D

ocenił(a) grę na 9
mikolaj15

Ja może ocenie grę skoro już ją ukończyłam.
Cała trylogia jest świetna, ale wydaje mi się gdyby do ME3 przenieść ilość dialogów z ME1 to ostatnia odsłona by była świetna a nie tylko dobra.
Trochę denerwowało mnie, to że idealista miał dialogi wyżej a renegat niżej. Jeśli ktoś zdecydowanie opierał się na renegacie to wystarczyło tylko klikać w dół, w dół i w dół. Takie to monotonne.
Ale skoro mowa o renegacie to przypomina mi się pewna osoba która pod filmikiem na yt napisała, że Shepard w 1 i 2 części będąc renegatem był badassem a w 3 części zrobionego z niego zwyczajnego dupka i gnoja, który ma w głębokim poważaniu losy swoich przyjaciół z poprzednich części i olewa wszystko co staje mu na drodze.
Tak czy owak należą się wielkie brawa za poprawienie systemu walki. Zdecydowanie jest on efektywniejszy i robi większe wrażenie niż to było w poprzednich częściach, ale co za tym idzie to przycieli za dużo dialogów. Brakowało mi np. jak w Dragon Age2 śmiesznego" Sheparda. Wiem że sytuacja w jakiej znajduje się Shep jest poważna(ratowanie galaktyki), no ale jednak :)
I kolejna porcja narzekania :P
Wielka kicha że mając romans z Jack w ME2 nie możemy jej mieć w drużynie w części 3. Jedynie co dostajemy to jakiś tam pocałunek przy spotkaniu i MAJĄC DL OCZYWIŚCIE, kolejny filmik. Twórcy za bardzo skupili się na faworyzowaniu Liary. Nie chodzi tutaj o romansowanie, ale sam fakt, że inne postaci nie są az trak zainteresowane naszym bohaterem jak właśnie niebieska ślicznotka. Akurat mój Shep miał z nią romans podczas mojej 1 rozgrywki więc tego nie zauważyłam, ale grając ponownie i wybierając Garrusa czułam się trochę oszukana.
Na szczęście zabrałam się za ten tytuł kiedy wszystkie dodatki zdążyły już powychodzić więc nie było problemu z niektórymi niewiadomymi i przegapionymi epizodami, ale wydaje mi się że postacie które nie były dostępne w ME3 do romansowania powinny mieć epizod podobny do spotkania w ME2 w Shadow Broker.
Tak czy owak grając po raz pierwszy w 3 cześć emocje były niesamowite. Wczuwając się w klimat rozgrywki czuło się te emocje jakie przeżywa główny bohater będąc w beznadziejnej sytuacji. Muzyka genialna, idealnie dopasowana do sytuacji :)
BioWare i EA nie powinni poprzestać na tej trylogii, ale wyprowadzać na rynek wiele gier o tej tematyce. Dla nich jest to żyła złota a dla nas, fanów niesamowite przeżycie własnej przygody w galaktyce.
A, no i oczywiście wybrałam zakończenie "zniszczenie żniwiarzy" no bo co innego. W końcu taki był cel naszej rozgrywki.
Pomimo iż lubiłam EDI i ghety to jednak nie są oni na tyle ważni żeby stwarzać jakieś nowe DNA i zabijać Sheparda(na początku nie wiedziałam że on nie ginie tylko w red zakończeni).
Dobrze wybrałam i zawsze będę wybierać taki ending,ile razy by mi nie przyszło w to grać :)

ocenił(a) grę na 10
marza4366

Mass Effect był dla mnie grą genialna z zapartym tchem śledziłem wszystkie przygody Sheparda i jego wesołej gromady. Nie mówię tu tylko o trylogii gier ale też o dlc książkach i komiksach. Zakończenie było jakie było ok wieńczyło przygody Shepa ok w miarę powtarzam w miarę spójnie zamykało fabułę, jedyne czego nie mogę mu darować i zarzut ten tyczy się także bądź co bądź świetnego lewiatana to całkowite zniszczenie obrazu żniwiarzy.. Problem ten starałem się naprawić własna wyobraźnią tworząc na nowo koncepcje tej przedwiecznej rasy. Ową koncepcje postaram się wam przytoczyć.

U zarania wszechświata wyłoniła się pierwsza rasa, wraz z nią rosła cywilizacja nauka kultura i oświecenie. Lud ten mimo iż zgłębił większość tajników kosmosu daleki był od rządzy władzy i chęci dominowania, określeniem najbardziej do nich pasującym była postawa stoickiego filozofa. Szczytem ewolucyjnym tego narodu było odkrycie zbiorowej świadomości. Istoty te dzieliły się wszystkim wiedzą uczuciami doświadczeniami. Jednak cena jaką za to zapłacili była ogromna od teraz żadna jednostka nie mogła przebywać poza ich rodzinna planeta, jakiekolwiek próby oddalenia się od rodzinnego systemu zawsze kończyły się śmiercią indywiduum i ogromnym cierpieniem nadświadomości. Lata pokojowego rozwoju trwać wiecznie nie mogły i tak o to protoplaści stanęli przed obliczem katastrofy. Ich rodzinna gwiazda miała przekształcić się w pulsar o niewyobrażalnej mocy emitujący cykliczne mikrofale która całkowicie wypalą chemie życia. nie było ratunku dla narodu który był tak silnie złączony z całą planeta że nie mógł poza nią żyć. Wtedy narodziła się koncepcja szalona ale stwarzająca jedyna nadzieje na przetrwanie, rozpoczęto budowę arki. cybernetycznego skafandra o niewyobrażalnej wielkości, jednak skafander ten nie był przeznaczony dla istot żywych miał za zadanie zebrać esencje żywych istot z całej planety przelać ją w pusty pojemnik potęgując tym samym zbiorową świadomość. Tak narodził się Zwiastun uwolniony z okowów własnej planety odleciał wolny niczym ptak któremu właśnie otwarto klatkę. Przemierzał wszechświat i badał go wspierał rodzące się cywilizacje badał ich wpływy na naturę wszechświata. Mijały tysiąclecia a Zwiastun u wielu ras zapisał się jak Bóg stwórca ten który zsyłał wole i rozum. Droga Zwiastuna zaprowadziła go do systemów rządzących przez kolejny gwiezdny lud. Znacznie technologicznie wybijający się ponad to co dotychczas obserwował. Naród ten prowadził rabunkową politykę ich reaktory wysysały całe gwiazdy pustosząc wszystko co napotykali byli jak szarańcza wiecznie głodna nienasycona. Zwiastun widząc zniszczenie jakiego dokonują starał się mu przeciwdziałać ale oni wypowiedzieli mu wojnę. I prawie go pokonali jednak ostatecznie zwycięstwo było jego. Nie widząc innej możliwości zebrał ich esencje i przekształcił w istotę podobną jemu. Tak narodził się Metatron pierwszy z cykli. Podziękował Zwiastunowi za dar zespolenia. Jednak ich wzajemne postawy znacznie się różniły Zwiastun powstał z narodu który mógł egzystować tylko na jednej planecie, Metatron uosabiał potęge i ciemną stronę imperializmu. Zwiastun nie chciał dalszych interwencji uważał że powinni ograniczyć się do obserwacji wszechświata, Metatron cel swego istnienia upatrywał w kontrolowaniu pomniejszych cywilizacji i zapobieganiu chaosowi. Dlatego rozdzielili się. Zwiastun dotarł w końcu do planety która zdawałoby się była lustrzanym odbiciem jego domu. Tam postanowił odtworzyć rase której DNA posiadał w sobie z której esencji się składał. Obserwował ich rozwój i myślał że o to jego misja uległa zakończeniu że cel dla którego powstał został osiągnięty. Myślał tak aż do dnia w którym kolejne imperium gwiezdne podniosło głowę. Zwiadowcy przybyli a za nimi floty Zwiastun starał się bronić swego pierwotnego jeszcze tworu ale wróg miał ogromna przewagę liczebna uciekł zabierając na swój pokład niedobitki swoich stworzeń. ciężko ranny konający wzywał na pomoc Metatrona ten przybył ale nie sam u jego boku stał Suweren( dzieło drugiego cyklu) nieznany Zwiastunowi efekt prywatnych zbiorów Metatrona. dwójkę przybyłych przeraził fakt istnienia cywilizacji która może im zagrozić. Pozostawili więc Zwiastuna i udali się na spotkanie cywilizacji która tak urządziła ich twórcę. Tak zaczął się trzeci cykl planeta po planecie niszczono imperium początkowo podstępem jednak z każdym zdobytym systemem powstawał nowy byt. I tak o to pod koniec cyklu poza Zwiastunem było już 12 żniwiarzy. Po zakończeniu rzezi Metatron udał się na spotkanie z Zwiastunem zapytał go czy teraz pojmuje jaką role wyznaczył im wszechświat jednak ten bardziej miłujący pokój poraz kolejny odpowiedział że zbiory to ostateczność nie profilaktyka. Metatron który o mało co nie utracił życia w poprzedniej wojnie stał się jeszcze bardziej podejrzliwy bał się że kiedyś nastanie jego koniec że ktoś może ich pokonać. Tak wiec doszło do bitwy pomiędzy twórca a tworem, bitwy w wyniku której Zwiastun poległ. Z jego ciała Stworzono cytadele. Zamieszkujących jego trzewia istoty przekształcono w niewolnicza rasę opiekunów i pozwolono żyć w cytadeli. Metatron przyjął imię swego twórcy a żniwiarze ustalili wspólnie zasady działania cyklu. Stwierdzono że łatwiej kontrolować rasy rozwijające się szablonowo dlatego umieszczono przekaźniki i cytadele by ukierunkowywać rozwój cywilizacji. Żniwiarze rozpoczęli swoją role zegarmistrzów wszechświata powracających co 50 000 lat by niszcząc zaawansowane cywilizacje rozwijać swój gatunek i wspólną świadomość równocześnie starając się nie dopuścić do powstania kogoś kto mógłby im zagrozić

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

Ja też wybrałem syntezę ponieważ:
1) Jak twierdzi katalizator każda cywilizacja dąży do syntezy lub unicestwienia (ludzie już sobie wstrzykują implanty a quarianie tworzą maszyny buntowników)
2) Doprowadziłem do sojuszu Quarian z Getami (jak kolwiek to się pisało :P) więc skoro oni żyją razem to dlaczego nie inni.
3) Dzięki syntezie inne rasy nie zostaną podbite przez Lewiatany bowiem będą miały taką samą silę.
4) Romansowałem z Tali a dzięki syntezie możliwe że ich rasa będzie odporna na wszelkie wirusy/bakterie a dla niepewnych jeden ze skrinów pokazuje Quarian i getów gdzie ci pierwsi są bez masek.
5) Synteza powoduje że wszyscy są równi nikt nie jest silniejszy nikt słabszy
6) Syneza kończy z niewolniczym wykorzystywaniem maszyn Jeff się ucieszył a EDI będzie mogła od teraz orgazmować na zielono :D
mógłbym tak wymieniać jeszcze przez parę godzin ale i tak nikt nie będzie tego czytać :P
MAM nadzieje ze nie będę zbyt długo czekał na M-E 4

ocenił(a) grę na 10
Humalien91

Tylko żeby w ME 4 była możliwość walk kosmicznych tj. sterowania okrętem i upgradowania go

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

Nie będzie Shep. Już nic nie będzie takie fajne...

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

Boje się że walki kosmiczne były by zbyt monotonne i z czasem nudziły by tak jak uciekanie przed żniwiarzami w ME3 lub Hakowanie konsol w ME2. Fajny pomysł ale z czasem irytujący.

ocenił(a) grę na 10
Humalien91

Niekoniecznie gdyby dawały coś realnego np. atak orbitujących okrętów żeby potem spokojnie przyeksplorzyć
Dodać jeszcze system reputacji u ras i było by miodnie

ocenił(a) grę na 9
mikolaj15

Jeszcze nie doszłam do finału, ale naczytałam się o wszystkich możliwych zakończeniach tyle, że nawet nie mam ochoty kontynuować rozgrywki. Jak można było tak to spieprzyć...Nawet Extended Cut nie wyjaśnia do końca czy Shep przeżył/a (w razie wybrania Zniszczenia). Do tego dochodzi Teoria Indoktrynacji, którą producenci mogli sprytnie wykorzystać, bo - prawdę mówiąc - te domysły fanów bardziej trzymają się kupy od ostatnich 10min gry, która jest totalnie nielogiczna.
Chciałam rasowego happy endu z Shep i Kaidanem w rolach głównych, a takiego po prostu nie ma. Powinna być jakaś alternatywa, wybór.

mikolaj15

Ja wybrałem niebieskie zakończenie! Shepard od razu przejął kontrolę nad Żniwiarzami, wszystkie przekaźniki do przemieszczenia się do wybranego miejsca zniszczone, Normandia rozbita, a Joker przeżył na jakiejś wyspie razem z Liarą (bo ja lubię tą postać i nawiązałem z nią romans) i tyle! Krótko mówiąc: Żenujące! <:/

ocenił(a) grę na 7
mikolaj15

Wybrałem zakończenie zielone, bo lubię kolor zielony.

sebogothic

No i fajnie.

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

jedyne słuszne zakończenie to zniszczenie Żniwiarzy, pomysł człowieka iluzji kontrolowanie jest dla mnie zbyt wątpliwy , bo iluzja był kontrolowany przez Żniwiarzy więc nie wydawało mi się to dobrym pomysłem, synteza rónież bo snteza przypomniałą mi Sarenie ,który był istiota organiczną z u "ulepszeniami" , który chciał aby istoy organiczen połączyły sie z syntrtycznymi, więc wybranie tego przeciw czemu sie walczylo jest dla mnie brakiem logiki, wiec zostaje jedyne słuszne zakonczenie czerwone

ocenił(a) grę na 10
Darado

Ja ogólnie jestem zwolennikiem połączenia człowieka z maszyną. W Deus Exie ( tym pierwszym) również wybrałem połączenie z SI

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

rozumiem cię , niby wygląda spoko zakończenie , ja zawsze chciałrm dokopać tym Żniwiarzom, dla mnie najlepsze zakończenie , chociaż jestem rozczarowany jak większość możłiwymi zakończeniami trylogii :)

ocenił(a) grę na 10
Darado

Mass effect nigdy nie słynął z rozbudowanej nieliniowości :)

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

przechodziłem tylko 3 część i mógłby mi ktoś wyjaśnić dokładnie to z zakończeniami ? I w ogóle jak są te niebieskie czy inne napisy to wpływa na zakończenie :O Tzn ja się zastanawiałem o co z tym biega :O Tak żeby było przejrzyście i nie trzeba było szukać :) dx

ocenił(a) grę na 10
Darado

>>>" jedyne słuszne zakończenie to zniszczenie Żniwiarzy"
> Nie ma takiego zakończenia, jak zniszczenie Żniwiarzy. Jedyne zakończenie jakie jest, to zniszczenie całego syntetycznego życia. To nie tylko Żniwiarze, ale także Katalizator, EDI, Gethy, oraz kto wie co jeszcze. Czy gdyby było zakończenie pozwalające pokonać Żniwiarzy, ale jednocześnie uśmiercając wszystkie organiczne istoty, zostawiając tylko gethy, zgodzilibyśmy się? Wątpię. Więc skoro poświęcilibyśmy gethy, a nie organików, to znaczy że uważamy że organiczne formy życia mają większe prawo do życia niż syntetyczne, co jest zwykłą formą rasizmu gatunkowego.

>>> "pomysł człowieka iluzji kontrolowanie jest dla mnie zbyt wątpliwy"
> Ale co tu jest wątpliwe? Katalizator był sztuczną inteligencją, czyli programem. Wybór ten mamy już w Mass Effect 2 w przypadku misji lojalnościowej Legiona, gdzie możemy albo przeprogramować gethy, albo je zniszczyć. Niebieskie zakończenie oznacza właśnie przeprogramowanie Katalizatora, a tym samym Żniwiarzy.

>>> "iluzja był kontrolowany przez Żniwiarzy więc nie wydawało mi się to dobrym pomysłem"
> Człowiek Iluzja był już zindoktrynowany przez Żniwiarzy, dlatego nie mógł ich kontrolować. Kontrola oznacza upload świadomości do komputera i połączenie jej ze sztuczną inteligencją. Skoro Człowiek Iluzja był zindoktrynowany, to znaczy że nie miał nic do dodania, jego świadomość była kontrolowana przez Żniwiarzy, więc po ewentualnym uploadzie nic by się nie zmieniło.

>>> "synteza rónież bo snteza przypomniałą mi Sarenie ,który był istiota organiczną z u "ulepszeniami" , który chciał aby istoy organiczen połączyły sie z syntrtycznymi"
> Ale przecież Shepard też jest syntetykiem w ogromnej mierze. Przecież Shepard ma część syntetycznych organów, ma syntetyczne kości, oraz wiele innych syntetycznych wszczepów w ciele, co jest wyjaśniane przez cały Mass Effect 2 przy okazji poznawania tajników Projektu "Łazarz".
Saren miał syntetyczne wszczepy, ale pochodzące od Żniwiarzy. Shepard też miał wszczepy syntetyczne, ale nie była to technologia Żniwiarzy, tylko technologia ludzka. Synteza oznacza zwiększenie złożoności syntetyków do poziomu możliwości odczuwania emocji, zaś organikom dając możliwości syntetyków, takie jak np. nanoboty naprawiające ciało, tym samym dając organikom nieśmiertelność.

ocenił(a) grę na 9
mikolaj15

Syntezę.

Zniszczenie jest zapewne "kanoniczne" jednakże synteza olśniła mnie swym pięknem wykonania. Spokojna, kojąca muzyka połączona z nagłym zakończeniem walk, rzuceniem broni i tym bardzo wymownym, pełnym wzajemnego zrozumienia spojrzeniem wrogów. Poświęcenie Shepparda (do którego wszakże bohater szykował się od samego początku) i koniec jego żywota prowadzi do wykiełkowania nowego życia, galaktycznego pokoju i dalszej ewolucji. Wzruszyłem się nawet, gdy EDI pełna żalu i wdzięczności po akcie komandora rzuciła się w ramiona Liary.

Bo bardzo agresywnym przechodzeniu gry (bezlitosny żołnierz, renegat z okazjonalnymi altruistycznymi odruchami mierzący się z pełnym egoistów wszechświatem,, potrafiącym bez wahania podjąć trudną decyzję) takie idylliczne, uśmierzające ból rozwiązanie uznałem za najstosowniejsze.

mikolaj15

Ja przeszedłem zakończenie jakieś trzy razy, w mojej rozgrywce na początku Mordin zginął (pod koniec w wieży wygadałem się o sabotażu genofagium) więc Mordin pojechał na górę wieży aby go wypuścić, przez co zginął, następnie z racji takiej że miałem za mało punktów Renegata jak i Prawa, to musiałem wybrać kto miał zginąć, Gethy czy Quarianie, byłem z Tali w romansie (od drugiej części ;) a Legiona lubiłem więc starałem się ich pogodzić ale nie wyszło, Gethy zginęły. Mi odpowiada Synteza lub Zniszczenie, kontrola w ogóle mi nie pasuje. O to moje powody dlaczego ja uważam te zakończenia za lepsze od kontroli:
1. Kontrola w niczym nie różni się od Syntezy oprócz tego że organiczni będą posiadać DNA robotów.
2. Lubię Zniszczenie ponieważ do tego dążyliśmy przez trzy części i widzimy że Shepard żyje (to chyba mój główny powód)
3. Szczerze to wybrałem Synteze a nie Kontrole ponieważ:
- W galaktyce nie będzie wojen (np. Kroganie odbudowują Tuchankę), każdy będzie w zgodzie z każdym, żniwiarze są kontrolowani przez Sheparda, EDI przeżyje, ba, może nawet coś powstanie z jej związku z Jeffem (kibicowałem im całą grę), mam nawet takie wrażenie że przez dostanie z fali podczas "Syntezy" zrobiła się bardziej ludzka. Więc kontrola to jest to samo, nawet gorsze ponieważ wojny w galaktyce i tak będą.
Więc takie zakończenie najbardziej mi pasują, czuje lekki niedosyt i niestety postaci z trylogii pewnie nie zobaczę w Andromedzie, tylko trafi się nam nowa postać, nowa galaktyka (żegnaj Cytadela, Tuchanka i Ilium). Szczerze to nawet zadowoliłbym się jakby nowa część była prequelem a gralibyśmy kimś z ekipy, np: przygody Garrusa "Archanioła" na Omedzę, lub początki zabójstw "Thane'a", szkoda że ta postać umiera w grze tak szybko i jest mało w grze, zaledwie jedna misja i możemy go odwiedzić w szpitalu. Według mnie Andromeda jest robiona dla hajsu i powinni skończyć na trójcę, ale będą niestety tę serie tasiemczyć jak AC który też miał być trylogią :(

ocenił(a) grę na 10
mikolaj15

Ja wybrałem zniszczenie Żniwiarzy, ponieważ uznałem, że tak po prostu trzeba ;) nie po to tyle towarzyszy umarło, a wcześniej tyle ras wymarło żeby potem pomóc Reapersom zejść ze sceny cichaczem. Poza tym zinterpretowałem możliwe zakończenia na własny sposób:

1) kontrola - wielka niewiadoma. Niby Shep staje się głosem przewodnim Żniwiarzy, ale nigdy nie wiadomo czy jego postrzeganie świata nie może zostać zindoktrynowane, co skutkowałoby inwazją na galaktykę w późniejszym terminie. Poza tym technologia Reapersów nie powinna być kontrolowana, ponieważ jest to destrukcyjna technologia. Moim celem było uniemożliwienie tego Człowiekowi Iluzji, więc głupio byłoby zerżnąć potem jego pomysł :P

2) synteza - bardzo dziwny wybór. Ujednolicenie całej galaktyki, zrezygnowanie z dokonań wszystkich ras i życie jako jedność, umożliwienie pełnego odczuwania dla SI i "cebernetyzacja" (czy jak to tam nazwać :P) istot organicznych? Nie kupuję tego. Dla mnie to brzmi jak 100% indoktrynacja istot organicznych.

3) zniszczenie - Czytałem wiele opinii o tym zakończeniu, teoriach indoktrynacji itp. itd. że przecież Katalizator mówił, że Shepard jest w połowie syntetyczny to umrze, obudził się na Ziemii i nawet nie przeszedł przez wiążkę bla bla bla :D
Jak dla mnie Katalizator najbardziej chciał tego uniknąć. Przybrał postać dziecka, które dla Shepa było pewnego rodzaju symbolem, żeby przekonać go do swoich racji. Próbował wmówić mu, że po wyborze tej ścieżki Komandor umrze, żeby odwieźć go od tego pomysłu, a tak naprawdę energia Tygla nie miała mu wyrządzić krzywdy. Co do tego, gdzie Shep budzi się na samym końcu, jak dla mnie są dwa wytłumaczenia:

a) Cytadela nie zostałą zniszczona całkowicie, więc mogły to być jej ruiny
b) Shep mógł szybko wrócić na Ziemię tą samą drogą, którą się dostał na Cytadelę, czyli przez wiązkę (co oczywiście nie zostało pokazane w cut scenkach) :)

Zakończenie mnie niestety mimo wszystko rozczarowało. Około 100 godzin spędzonych z trylogią i chyba jeszcze w żadnej grze nie przywiązałem się tak do głównego bohatera. Nawet nie mogłem dowiedzieć się, co wydarzyło się z towarzyszami. Tym bardziej obiecałem Ash, że więcej jej nie zostawię i nie powiem, miałem nadzieję na to, że na końcu zobaczę Shepa i Ash razem :D no niestety to nie nastąpiło, ale może jeszcze gdzieś się tam spotkali za kulisami :)

użytkownik usunięty
adrczech

"Co do tego, gdzie Shep budzi się na samym końcu, jak dla mnie są dwa wytłumaczenia:

a) Cytadela nie zostałą zniszczona całkowicie, więc mogły to być jej ruiny
b) Shep mógł szybko wrócić na Ziemię tą samą drogą, którą się dostał na Cytadelę, czyli przez wiązkę (co oczywiście nie zostało pokazane w cut scenkach) :)"

Ja mam inną teorię. Tak naprawdę w momencie, kiedy Shep dostaje wiązką od Zwiastuna jest koniec i nie da się powstrzymać żniw, a wszystko co widzimy po tym dzieje się się w niejako w głowie głównego bohatera. W pierwszej części było powiedziane, że Żniwiarze wyłączyli przekaźniki, a co się dzieje po wybraniu dowolnego zakończenia? Idzie wiązka energii przez wszystkie przekaźniki wyłączając je. Te trzy zakończenia są walką o duszę Shepa, gdzie tylko wybranie zniszczenia Żniwiarzy sprawia, że gracz wygrywa, bo do końca pozostaje przy drodze, którą obrał na początku., dlatego Shep wydaje ostatni oddech w gruzach skąd się nie ruszył od oberwania z wiązki co niejako świadczy, że pozostał człowiekiem. Synteza i kontrola są fałszywymi opcjami, które sprawiają, że Żniwiarze zgarniają całą pulę.

mikolaj15

U mnie nawet takiego nie było, niebieskie albo czerwone. Wybrałem oczywiście kontrolę.. przy czerwonym giną wszyscy. Tylko czyści ludzie zostają. Przy kontroli przeżywają praktycznie wszyscy poza sheppardem. I organiczne formy oraz syntetyki i zostaje jako taki status quo, tyle że nie ma przekaźników do podróży.

Zabrakło jakieś informacji co się stało z drużyną.. wiadomo że dwójka zginęła idąc do promienia aby się dostać na cytadele bo tak mówili przez radio że wszyscy zginęli.. czyli james oraz garrus bo ich miałem w finalnej misji. Jeff przeżył rozbijając się na jakieś zielonej planecie tyle wiadomo.

Tali u mnie zginęła w drugiej części przez szparę w drzwiach. Miedzy jej rasą a gethami bez wahania wybrałem gethy.

Ratowanie podwójne królej rakni na nic się zdało, myślałem że jakoś pomoże w trójce w walce ale nic nie było, ocaliłem ją w jednyce tylko po to aby musieć ją ocalić drugi raz w trójce :D

ocenił(a) grę na 9
mikolaj15

Pierwotnie wybrałam syntezę, ze względu na to, że wydawało mi się, że takie rozwiązanie najlepiej by pasowało do Sheparda. Mając do wyboru poświęcenie EDI, Gethów (których udało się uratować i zapobiec wojnie między nimi, a Qurianami) i cholera wie kogo jeszcze, to uznałam, że Shepard by wolał poświęcić siebie. Ostatecznie jednak średnio mi się to zakończenie spodobało, taka utopia, gdzie wszyscy są równi, która pozostawia wiele niewiadomych. Dlatego wczytałam sejva i wybrałam destrukcje (Kontrolę od razu odrzuciłam, bo nie sądzę, żeby Shepard chciał zostać jakimś boskim bytem). Destrukcja jest w sumie najsensowniejszym wyjściem, nawet jeżeli poświęca się syntetyków i lekko cofa wszystkich w rozwoju. Są to straty, które zostaną odrobione, a Żniwiarze zostają zniszczeni na amen.

Tortuga033

To ja dorzucę coś od siebie, może ktoś przeczyta jeszcze. Moim zdaniem wybór zniszczenia żniwiarzy to największa głupota. Zarówno w zakończeniu syntezy jak i kontroli żniwiarze wreszcie stają się użyteczni. Za ich pomocą można naprawić to co zniszczyli, w syntezie można dodatkowo naprawić wszystkie krzywdy. Naprawdę w porównaniu z tym co daje tak naprawdę zakończenie zielone i niebieskie wybieranie czerwonego zakończenia „bo o to przecież chodziło” brzmi jak zupełna bzdura.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones