Jaka jest wasza ulubiona klasa w Mass Effect i z kim najlepiej zrobić romans
Moje wybory to:
Szpieg - Tali
Szpieg - brak
Tak, znam te filmiki i naprawdę bardzo je lubię, może przynajmniej pośmiać się z tych beznadziejnych zakończeń :P
Lecz moje serce ma teraz Marauder Shields, prawdziwy bohater galaktyki. Dzielny żołnierz, który próbował powstrzymać moją Shep przed zobaczeniem zakończenia... http://www.youtube.com/watch?v=467pmIX-oZo Marauder Shields jako LI w najnowszym DLC! Albo lepiej - niech to Marauder Shields będzie najnowszym bohaterem serii Mass Effect!
O, tak! Mnie również wzruszyła heroiczna postawa tego bohatera!
Marauder Shields - you're my hero *__*
Goodnight sweet prince! ; (
Pocieszam się tym, że to wszystko to była tylko halucynacja, próba indoktrynacji... To by znaczyło, że Marauder H. Shields żyje!!
Och, mój świat wykonał zwrot o 180 stopni wraz z przyswojeniem tej informacji :D
Ale co do teorii indoktrynacji - ja naprawdę uważam, że ma ona ręce i nogi, niesamowite jak w tym pozbawionym sensu gównie fani potrafili odnaleźć tak powalająco logiczne powiązania, byłam w szoku. Mam tylko nadzieję, że BioWare jednak te zakończenia zmieni, a nie wytłumaczy (chyba że w tym wytłumaczeniu zawrą to, że wszystko od wejścia w promień włącznie z rozbiciem Normandii i zniszczeniem przekaźników, działo się tylko w głowie Shep i naprawdę nie miało miejsca). Inaczej będę mocno zeźlona.
Byłam kompletnie rozbita i wściekła po przejściu gry. To dzięki teorii indoktrynacji się otrząsnęłam i zaczęłam mieć nadzieję. Szczególnie, że ta akcja przyciągnęło olbrzymią liczbę graczy! Ponad 90% fanów ME chce innego zakończenia! I co najlepsze, gdyby BW wzięło pod uwagę teorię indoktrynacji, to nawet nie musieliby zmieniać obecnego zakończenia. Po prostu byłoby uznane za halucynacje, próby indoktrynacji. I do tego można dodać prawdziwą końcówką :) Ja też byłam w szoku, gdy zobaczyłam jak bardzo logiczna jest ta teoria. Niesamowite!
Żałuję bardzo, że Bioware porzuciła pierwotny scenariusz związany z ciemną materią. Byłoby to niezwykle ciekawe i poza tym wyjaśniłoby wiele rzeczy z poprzednich części (np za szybkie wypalanie się słońca Haestromu w ME2, o którym wspominała Tali).
Przynajmniej shitstorm urósł do takich rozmiarów (dziesiątki tysięcy głosów w ankietach, podpisów w petycjach, postów na forum, wspierają nas praktycznie wszystkie media oprócz IGN, któremu BioWare po prostu płaci i dyktuje co mają mówić), że nie mogą go od tak sobie zignorować i mam nadzieję, że wyniknie z tego coś dobrego.
Scenariusz Karpyshyna też nie był idealny, aczkolwiek był naprawdę bardzo dobry, no i nie było tam żadnego rozbijania się Normandii, można było uratować wszystkich, nawet Andersona z tego, co pamiętam (miałam gdzieś nawet taką rozpiskę z zakończeniami, postaram się znaleźć, bo interesująca lektura);.
Owszem, scenariusz Karpyshyna nie był idealny, ale tylko dlatego, że nie zdążył go dopracować, bo odszedł do SWTOR'a i porzucili jego pomysł. Gdyby miał czas, to na pewno by go "dopieścił". Poza tym ciemna materia byłaby o wiele ciekawsza i nawiązywałaby do samego tytułu gry!
Teraz to tylko czekamy na PAX - pewni tam ogłoszą co mają zamiar z tym zrobić. Choć mam wrażenie, że pozostaną przy tym żałosnym God Child... Matko, jak ja nie lubię gdy w ostatniej minucie wprowadzają nam jakąś postać. To jest tanie i tandetne. Czy ty też masz ochotę zastrzelić tego bachora, gdy teraz grasz w grę i wiesz jak to się kończy? :P
Ja tak szczerze mówiąc nie wiem czy taki zabieg z płatnym DLC z zakończeniem nie był od jakiegoś czasu w planach BioWare (w ogóle naczytałam się teraz mnóstwa wypowiedzi ludzi z BioWare, którzy otwarcie narzekają na to, że Hudson nagle odsunął ich od pracy i wszystko po swojemu pozmieniał, to "dzięki niemu" mamy takie wspaniałe zakończenie... poszukam i powstawiam tutaj co ciekawsze kąski jeszcze dzisiaj wieczorem). A God Child? Strzelam w niego aż miło za każdym razem :X
Tyle, że wszystkie te wypowiedzi "były pracowników" z 4chana, więc wiadomo, że to fake'i. Ale oprócz 4chanów to tak, też słyszalam, że Hudson specjalnie uciął np rozmowę z Andersonem przy konsoli. Ehh.... wolałabym bardziej wersję z ciemną energią :(
Moja Shepard nigdy nie przepadała za dziećmi, ale po ME3 wrecz ich nienawidzi przez tego bachora :P
Nie, to akurat nie informacje z 4chana tylko z tej aplikacji, która nie pamiętam jak się nazywa...
Moja Shep kocha dzieci, ale tego dziada własnoręcznie rozerwałaby na kawałki :D
A, wiem o czym mówisz. Tyle że Bioware zapewnia teraz, że to nie oni to robili, a materiały, które dali twórcom ten aplikacji były im przekazane na długo przed premierą. Jaaaasne :P Zobaczy się w kwietniu co wykombinowali :P
Za przeproszeniem - pieprzenie i granie na zwłokę. Ja już naprawdę nie wiem co oni robią... Hudsona znienawidziłam po tych wszystkich rewelacjach natomiast jestem ciekawa czy pójdzie po rozum do głowy czy nadal będzie przeciwnie, chował ją w piasek ze strachu. Wszystko się rozstrzygnie w okolicach PAX'a, ale niech nie liczą na to, że ludzie zapomną - jeżeli się okaże, że zawiodą nasze oczekiwania nie robiąc nic/robiąc na odczepnego/każąc płacić horrendalną kwotę za DLC z zakończeniem to rozpęta się jeszcze większy shitstorm niż wcześniej (swoją drogą takiego jak jest to jeszcze chyba w historii gier nigdy nie było xD).
Fakt, chyba pierwszy raz w historii takie coś ma miejsce ^^ Ale się nie dziwię. Naobiecywali nam niesamowitą końcówkę, która będzie zależała od naszych decyzji ze wszystkich części, a tu co? Jest tylko jedno zakończenie różniące się kolorem i stopniem zniszczenia Big Bena...
Taaak, najgorsze jest to, że nawet jeśli to poprawią, to i tak to zapamiętam. Będę miała w głowie to koszmarne zakończenie... Jak mogli zamienić ciemną energię na God Child'a??
Proszę Cię, litości, jak sobie o tym przypominam to nie wiem czy mam się śmiać, rozpaczać czy wykorzystać swoje destrukcyjne moce i coś zniszczyć (albo kogoś, niech pan uważa, panie Hudson :x)... To było tak dołujące, tak beznadziejne i tak depresjogenne, że nawet nie mam komentarza. Żeby było jasne, mam na myśli zakończenie ; )
Nie wiem, ja się wcale nie zdziwię jak się okaże, że ten pomysł faktycznie był dosłownie "z dupy wzięty" czyli po prostu z listu jakiegoś mało rozgarniętego fana. Odsunięcie Karpyshyna od tego projektu było ogromnym błędem, już w ME2 miał mniej do powiedzenia i fabuła, choć świetna, jednak trochę straciła, Drew może i wybitnym pisarzem nie jest ani jakoś specjalnie wyrafinowanym, nie ma genialnych pomysłów, ale to naprawdę była robota dla niego...
Btw, zakupiłaś już sobie nowe CD-Action? :]
Taaak, zakupiłam (tylko na podkładki na mysz :P), ale ta recenzja jest beznadziejna :P Nie dość, że facet jest zachwycony zakończeniem, to na dodatek twierdzi, że jeśli Shep zginął w ME2, to w trójce gra się kimś innym XD Jaaaaa.... niech może sprawdzi takie podstawowe informacje PRZED wydaniem pisma? :P
Ja też dla podkładki (swoją drogą myślałam, że to będzie jakieś badziewie, a tu nie dość, że fajna jakościowo, myszka mi po niej jeździ lepiej niż po poprzedniej, to jeszcze w 3D i z możliwością patrzenia na FemShep (u mnie akurat ją widać cały czas, tak jakoś wyszło :D), a recenzja faktycznie masakra. Jeszcze jak zobaczyłam "... spotkasz KROGANÓW" zamiast "...spotkasz KROGAN" to myślałam, że strzelę kopytkami i nie wstanę :x Już pomijam granie kimś innym jeżeli Shep zginął, hahaha, wolne żarty. W ogóle to rozbroiło mnie pisanie recenzji po 70% zadań pobocznych :X 27 godzin grania? ŻAŁOŚĆ - ja żeby przejść całość potrzebowałam ponad 30, nie doświadczyli 3/10 gry, niefajnie panowie recenzenci. Aha, właśnie - na 49 stronie jest zdjęcie Żniwiarza, które jest podpisane "Kosiarz we własnej osobie" podczas gdy Kosiarz zgoła inaczej wygląda i to zupełnie co innego jest generalnie... Niemniej miło było przeczytać trzy strony o mojej ukochanej grze <3
I miło było zobaczyć femShep na zdjęciach :P
Co nie zmienia faktu, że cała recenzja była usiana takimi błędami, że aż śmiać mi się chciało XD I facet napisał, że minusem jest zbyt dużo polityki! xD Srls? Dużo polityki to było np w Wedźminie, w ME3 było jej akurat, ani nie za dużo, anie nie za mało.
Generalnie to uważam, że czegoś takiego nie można uznać za wadę o.O To dodaje smaku grze, sprawia że robi się interesująca, nie jest tylko zwykłym shooterem. Ogólnie to mam wrażenie, że panowie recenzenci (a na pewno jeden) nie mieli wcześniej w ogóle styczności z serią...
No pewnie! A ten facet za to lubił zakończenie, które było do bólu liniowe. Widać, że jest fanem fps-ów :P To one mają takie liniowe końcówki. A po ME3 spodziewałam się czegoś większego i lepszego.
http://i.imgur.com/EaLpY.jpg - no, możemy się pośmiać. Stare jak świat, z jakiejś dawnej konferencji. Braaawo _^_
ME3 mnie absolutnie nie rozczarowało, za wyjątkiem zakończenia (i trochę mnie zirytowało poucinanie dialogów i questów, częściowe lub całkowite, zdziwiłabyś się ile pozmieniali, zupełnie niepotrzebnie, były tam zajebiste rzeczy... ;___;)
Buahaha, świetny obrazek XD Tak się właśnie czułam przechodząc zakończenie :P "Jaki jest twój ulubiony kolor?" :P Co ten Casey naopowiadał :P
Tak? A co takiego ciekawego wycięli? :) Bo ja przed premierą trzymałam się z dala od spoilerów, a teraz, już po przejściu gry, nie mam nawet ochoty posprawdzać... Straciłam chęci...
Kurczę żeby to wszystko wypisać to chyba bym musiała nad tym siedzieć cały dzień także jutro będę miała wolną chwilę to poprzeglądam i napiszę, ale i tak zapewne nie napiszę wszystkiego (plus postaram się uwzględnić zmiany jakie zaszły od leaków) : )
no ja jak na razie nie mogę się oderwać od soundtracka do mass effect 2- suicide mission..jak dla mnie epicki w połączeniu z scena zniszczenia bazy zbieraczy...
Topic: ja gram klasa: szpieg/infiltrator i MIRANDA FOREVER
ME1
Żołnierz - Ashley
Adeptka - Kaidan
Szpieg - Liara
ME2
Żołnierz - Miranda
Adeptka - Kelly
Szpieg - Tali
A co do ulubionej klasy to jest to żołnierz.
Ja zawsze stawiam na żołnierzy. Nie wiem w sumie czemu. Próbowałem innych klas ale jakoś mi się średnio podobały.
ME1
Żołnierz - Ashley
Żołnierz - Liara
ME2
Żołnierz - Tali
Żołnierz - brak (Liara)
Brakuje mi jeszcze w ME2 przedłużenia romansu Ashley, ale może obędzie się bez tego i da się od nowa romansować z Ash :D
Najczęściej Shepardówką żołnierz wierna liarze z 1części a facet Szturmowiec, Strażnik, Żołnierz, Spieg. Wierny Liarze, Tali, Tali, Miranda. Często gram Babką bo kolo głupio w pancerzu wygląda(zbroja wychodzi na siebie przy ramionach) i strasznie mnie to wpienia. Szlag mnie trafia jak go widzę w tym pancerzu. Ale jak Wgrałem mod do pancerzy(Nie szata zdobi Sheparda, czy jakoś tak). Mogę podać stronkę do modów. Jk ktoś chce. Ale Po zmianie ścieżki dźwiękowej w ME2 to inna bajka.
Zaczełem grać jeszcze raz od nowa i ...
Adept - brak romansu (w ME1 także brak)
Inżynier - pozostaje wierny Liarze T'Soni
Mam zamiar zagrać jeszcze Szturmowcem, a Żołnierzem nigdy niezagram raz próbowałem i niewytrzymałem nawet połowy tej pierwszej misji z przebudzeniem Sheparda
Żołnierz - Miranda
Jak się nie da to Ashley. Nie lubię między rasowych związków ;).
Moja ulubiona klasa to strażnik, chociaż przeszłam też ME1 adeptem i szturmowcem
Co do romansów to w jedynce Kaidan, chociaż nie jest w moim typie, ale ma fajny charakter, w dwójce oczywiście Garrus:) najlepsza opcja jak dla mnie, Thane też jest w porządku, ale z racji jego choroby wolałam się nie przywiązywać do tej postaci :( A Jacob odpada, ze względu na wygląd i charakter...W ME3 kontynuowałam romans z Garrusem, warto było ale
SPOJLER
ciągle liczę, że wyjdzie DLC z lepszym zakończeniem i moja FemShep spotka się z najfajniejszym turianem w barze po pokonaniu Żniwiarzy:)
Osobiście całą trylogię przeszedłem grając Żołnierzem , nie zmieniałem początkowych ustawień i nawet spodobało mi się. A co do romansu to Liara T'Soni ;-)
ME1 - Szpieg/Żołnierz - Ashley
ME2 - Szpieg/Adept/Szturmowiec/Inżynier/Żołnierz - Wszystkie możliwe (Hetero)
ME3 - Szpieg/Inżynier/Adept - Ashley
Moje przemyślane i najrozsądniejsze save:
ME1 - Szturmowiec - brak
ME2 - Szturmowiec - brak lub Jack
ME3 - Szturmowiec - cały czas wierny JACK lub Nowy Romans z Liarą T'Soni
femShepard ;) żeby nie było
ME1 Żołnierz - Kaidan
ME2 Żołnierz - wierna Kaidanowi
ME3 Żołnierz - Kaidan ^^
NOOOOOOOOOOOOOO NIEEEEEEEEEEEEEE!!!!!! KAIDAN NAS ZDRADZA W ME2 I ME3 NIENAWIDZĘ KOLESIA W ME3 ZAWSZE GO ROZWALAM.
Moje wybory... Ja w Mass Effect zawsze jeśli idzie o romanse miałam jednego faworyta, ale o tym później.
W większości przypadków grałam Szpiegiem, bo wielbię strzelanie ze snajperki. Co za tym idzie... W ME1, prawda poszłam z Kaidanem, nie powiem miałam go za porządnego faceta... Aż nadszedł Mass Effect 2 i akcja na Horyzoncie... Pierwsze tuli-tuli zniosłam z uśmiechem, ale jak zaczął rwać koty. O Materdei. Miałam szczerą ochotę walnąć w monitor XD Nie szczędziłam w złych słowach i gdzieś miałam punkty renegata. A że był ze mną Garrus, a że wiedziałam, że teraz on jest "dostępny". Tak więc: Żegnaj, Bywaj czy pokrótce wypie@dalaj Alenko. Witaj Garrusie Vakarian! I powiem szczerze był to jak dla mnie najmądrzejszy wybór w całej grze XD Prawie wyplułam jedzoną kanapkę jak widziałam ostatnią scenę romansu :D No po prostu zdzierżyć nie mogłam, śmiałam się tak, że spadłam z krzesła i stwierdziłam iż mam brudny dywan.
W ME3 podobnie, grałam Szpiegiem... I jak tylko na radarze pojawił się Alenko nie przebierałam w słowach. Krótko: Odpi@prz się pan! Jednak, że mam (Niech przeklęta będzie moja dusza) dobre serce to nie mogłam śmiać się jak go robot prał... Ale jasno postawiłam sprawę: Nie ma seksów Kaidan. Moja mina, kiedy na scenę znowu wkroczył Garrus: Bezcenna.
Podsumowując: ME2 i ME3 jestem wyłącznie z Garrusem. Podbił mnie już na stałe tangiem w dodatku Cytadela. Powiedziałam jasno: ON JEST MÓJ! Tali trzymaj łapy przy sobie! :)
Całą trylogię przeszedłem tylko raz i jedyny romans jaki zakończyłem sukcesem był z Tali zupełnie przez przypadek, po prostu chciałem być dla niej miły i nagle wylądowaliśmy w łóżku po jakichś dziwnych procedurach,zastrzykach wtf :D Od tamtej pory uciekałem od romansowania :D Próbowałem grać od początku ale gdzieś po 2-3 godzinach zawsze przestawałem, zwyczajnie nie mogąc dokonywać innych wyborów. Raz zabiłem Ashley po czym żałowałem i odpaliłem save jeszcze raz żeby zabić Kaidana, zwyczajnie nie mogłem na niego patrzeć :D
Zostało mi do zagrania jeszcze Extended Cut 3 części ale jakoś nie mam ochoty po tylu przygodach i 10tkach godzin gry przeżywać wszystko od nowa żeby zobaczyć inny koniec.