Przeszedłem wszystkie trzy części tej wyśmienitej, wspaniałej, fenomenalnej, pięknej, cudownej( i
można tak w nieskończoność wymieniać) trylogii. Nie ma co pisać, trzeba w tą grę zagrać. Według
mnie tytuł obowiązkowy dla każdego gracza.
Piekielnie mocna dawka emocji, piękny koniec Trylogii. Oczywiście z komplecikiemk DLC, w tym Ex Cut.
Już trzeci raz przeszedłem, cóż mój Shep pozostaje wierny Ashley od pierwszego razu. Na zakończenie wszystkiego zaryzykowałem syntezę, po raz pierwszy grając z Ex Cut.. i nie zawiodłem się. Całkiem ciekawa alternatywa, wspólny żywot syntetyków i organików. Jako takie same istoty. ;)
Również przeszedłem wszystkie części jedna z najlepszych Trylogii w jakie grałem . Świętnie się grało jak dla mnie największym plusem w grze jest możliwość dokonywania wyborów wpływających na fabułę . Co do zakończenia to jak dla mnie kompletnie schrzanili jednak mimo to polecam ! Naprawdę warto zagrać !
Jedyna gra jak do tej pory, która wywołała aż tyle emocji! Pierwsza gra, po której zakończeniu czułam pustkę i dziwny niepokój. Ile ja bym dała, żebym mogła znów nieświadomie, nie znając historii przechodzić ją od nowa. A zakończenie... cóż bardzo smutne, przenikające psychikę. W toku tworzenia jest już 4 część Mass Effect'a, ale bez Sheparda to już nie będzie to samo... chociaż po dodatkowych zakończeniach (jest jedno w którym Shepard łapie oddech w ostatniej scenie) mam nadzieję, że jednak będzie w kolejnej części!
Z tego co wiem Shepard może przeżyć i być cały i zdrowy z całą załogą.
"powyżej 4999 punktów siły zbrojnej
Destrukcja - Ziemia, załoga i Shepard przeżywają."
Przeczytałem na poerwszej stronie google po wpisaniu Mass Effect 3 zakończenia
Tak, jedno zakończenie jest takie możliwe. Z tego co pamiętam, to miałam wsparcie floty wszystkich możliwych ras(maksymalne), tyle że wybrałam połączenie istot organicznych z syntetycznymi. Wszyscy u mnie przeżyli oprócz Sheparda i kapitana Andersona. Dopiero w dodatku było rozszerzenie zakończeń i dodano właśnie te, w którym Shepard przeżywa.
Myślę, że robienie ME 4 z Shepardem to zły pomysł. Seria zakończyła się ze znakiem zapytania, nutką tajemniczości i taki motyw jest bardzo dobry. Można tylko główkować co było dalej, każdy może sobie samemu dopowiedzieć jak się to skończyło.
Również jak ktoś napisał, chciałbym przechodzić jeszcze raz serię i czuć to samo co za pierwszym razem. Gra ponad czasowa, długo nie ujrzymy drugiej takiej trylogii. Ja zabieram się za książki ME i czekam na ME 4. Będzie to pierwsza gra, którą kupię w dniu premiery.
Po tej grze stwierdziłam, że Shepard jest moim ulubionym fikcyjnym bohaterem, tym bardziej, że to ja kształtowałam jego charakter (idealista z lekką nutką renegata - kiedy chodziło o zemstę) . Z tego też powodu bardzo będę nad tym ubolewała jak się nie pojawi w kolejnej części.
Co do książek ME, chętnie bym się dowiedziała czy warto je czytać, bo słyszałam same złe rzeczy na temat książek dotyczących gier.