Ta gra jest 65 w rankingu najlepszych gier? Ktoś tu sobie robi jaja... Żałuję że większość gier która ostatnio powstaje, trafia do takich rankingów tylko z powodu zaawansowanej grafiki. Twórcy gier chyba zapomnieli o takich rzeczach jak "grywalność", "napięcie"...
Aż mi się rzygać chce, gdy widzę podniecających się gimnazjalistów na temat każdej nowej gierki, które nie posiadają chociaż kawałka duszy. Szkoda, że w większości nie znają gier sprzed >6 lat, wtedy może nie miały porywającej grafiki, ale można było przechodzić je po kilka razy i nigdy się nie nudziły...
Za heroesami też nie przepadam :D ale takie gry jak Max Payne 2, GTA Vice City, Syberia, Fahrenheit, Call Of Duty 2 są zdecydowanie za nisko w rankingu...
Grałem we wszystkie pozycje, które wskazałeś. Oprawa wizualna w takim Max Payne 2 była jak na tamte czasy dość oszołamiająca. Więc chyba nie każda ładna graficznie gra musi być do dupy.
GTA VC się zgodzę. Max Payne2? Max Payne był o niebo lepszy. O Syberii i Fahrenheicie się nie wypowiadam, bo nie grałem. CoD2? Nic specjalnego, przynajmniej SP, a MP w CoD4 był świetny.
W ME nie ma żadnej wielce zaawansowanej grafiki. Jest za to napięcie i klimat. Chyba jeszcze nigdy tak się nie zżyłem z bohaterami gry jak wlaśnie w przypadku ME, nigdy tak samej gry nie przeżywałem. A skoro tak było (a nie sądzę, żeby moje zdanie było odosobnione) to jak możesz twierdzić, że gra 'nie posiada chociaż kawałka duszy'?
Twoje zdanie nie jest odosobnione,wrecz przeciwnie ludzie na całym świecie myślą jak ty ,ja i wszyscy których znam a grali w tę znakomitą grę.To jest właśnie gra mająca dusze choćautor posta ma racje jeśli chodzi o "działania małolatów" i brak "duszy" w dzisiejszych grach...Jednak ta gra (cała seria w sumie) wyróżnia się na tym tle zdecydowanie!
Po prostu wyraziłem swoją opinię na temat gry. Niestety nie wciągnęła mnie na tyle, żeby np. przejść ją 2 raz.
Grałeś w Mass Effect 3, że twierdzisz, że ludzie podniecają się tą grą tylko z powodu "zaawansowanej grafiki" ? Tak naprawdę, to grafika w ME jest naprawdę przeciętna, jak na te czasy. Proponuję, najpierw zagraj, a później osądzaj grę.
Po pierwsze grałem w grę i jedyne co było dobre to grafika która była na poziomie. Zakończenie było beznadziejne.
Nie mówię że jest to zła gra, ale na pewno jest dużo lepszych. Może moja opinia jest zaniżona z powodu nastoletnich gimbusów, walących sobie konia przy każdej nowej grze.
Fakt, zakończenie było dość rozczarowujące. Nie to, że mi się nie podobało- miało swój urok, jednak znalazło się w nim za dużo niedopracowań.
Ale jak możesz oceniać coś przez pryzmat innych ludzi (patrz "nastoletnich gimbusów")? Zakładając, że oni oceniają grę 10/10 (w tym ja, choć gimnazjum mam już dawno za sobą), to Ty robisz im na złość obniżając ocenę? Bo nie rozumiem.
Szanuje Twoje zdanie i to że gra Cię nie wciągnęła, jednak nie rozumiem sposobu oceniania.
Myślę, że istnieją też fani tej serii, którzy grają w gry nie od dziś, przeszli niejedną, kochają też gry ze znacznie gorszą grafiką, a Mass Effect doceniają za jego autentyczne walory. Ja się za takiego uważam. Nie jestem gimbusem, uwielbiam masę brzydactw, np. Chrono Triggera czy GTA 1 i 2. Tę trylogię zaś uważam za wspaniałą pod względem fabularnym - zarówno treści, jak i sposobu podania. Oczywiście bez tego obrzydliwego zakończenia :P
proponuję wam grę crysis 2 podobne klimaty tyle że walka toczy sie na ziemi a fabula zarombista przechodzilem z 10 razy
gdyby jeszcze crysis2 oferował cokolwiek więcej niż tylko bezsensowne dialogi połączone z idiotyczną fabułą.
Ratuje ją fakt iż wygląda ładnie i ma jeden z lepszych soundtracków.
chyba nie grałeś w tą grę albo coś ci się pomyliło gra jest zajefajna i zdania nir zmienie bo jaj się wsłuchasz w dilogi wszystko sklada się do kupy
Jest dobra jako FPS a nie ".RPG" co za tym idzie fabula nie stoi na wysokim poziomie bo też nie powinna a dialogi przez 70% gry polegają na wysłuchiwaniu przekleństw ze strony wrogów. Nie o takie dialogi mi chodziło.
no a takie dialogi no to chyba dobrze że ta sztuczna inteligencja nie jest na tak niskim poziomie że gdy ludzie są atakowani denerwują się a fabuła jest dobra więc o czym ty gadasz grałeś chociaż ?
65. miejsce w rankingu to moim zdaniem dobra pozycja dla „Mass Effect 3”. Bo jest to dobry, intensywny epicki shooter, który daje masę frajdy, ale za to autentycznie pozbawiony duszy. BioWare tak bardzo skoncentrowało się na akcji, że najmocniej ucierpiało to, co w ich grach zawsze było dla mnie najważniejsze – fabuła i relacje międzyludzkie. Nowe postaci są płaskie i nieciekawe, stare potraktowano po macoszemu, fabuła jest kalką „Dragon Age: Początku” (zbierz armię, ale nikt nie zrobi dla ciebie nic bezinteresownie, więc po drodze zabij wszystkie pomioty/zombie), dialogi odstawiono na dalszy plan, romanse spłycono, zakończenie położono po całości... Ogólnie: gra się przyjemnie, ale koniec końców okazuje się, że to nie to i że jako finał epickiej trylogii „Mass Effect 3” jest co najwyżej średni i nie ma startu do 2. części, która moim zdaniem jest najlepszą w serii.
Mam 22 lata, gram od małego, przy Mass Effect 3 czułem masę emocji, w tym napięcie i masę ciarek, grało mi się świetnie, zakończenie mi się podobało.
Obaliłem Twoją teorię z pierwszego posta. Gusta, mój drogi, gusta - świat nie jest czarno-biały.
Mi się nie podoba miejsce ME 3 w top 100 przez zakończenie i mam pytanie co ci się w nim podobało? Bo to że ma dużo nieścisłości to każdy wie, ale pewnie według ciebie ma też plusy i ciekawi mnie punkt widzenia innych ludzi. Ja jeśli miałbym porównać zakończenie ME, to byłoby to coś alla Matrix, a powinno być coś alla Gwiezdne Wojny, Moim zdaniem takie "Idealne zakończenie" nie pasuje do Space opery, szczególni takiej.
A moim zdaniem – biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z grą, a nie filmem czy książką – „Mass Effect 3” powinno mieć zakończenie zarówno gwiezdnowojenne, jak i matriksowe, żeby każdy był zadowolony. Mnie zdecydowanie brakuje zakończenia z happy endem i dokładnie przeciwnego, bo dwa różne zakończenia to powód do dwukrotnego przejścia gry. Żeby po końcówce z tęczami i jednorożcami zobaczyć, jak np. Żniwiarze więżą Sheparda, nie indoktrynują go, pozostawiają mu świadomość i każą patrzeć, jak niszczą Ziemię i inne rasy, a ten boleśnie uświadamia sobie, że przegrał i że to wszystko nie miało sensu. Moim zdaniem zakończenie, które stworzyło BioWare nie dość, że jest dziurawe i nielogiczne (i że jest tylko jedno), to jeszcze jest bez polotu, a jedyne emocje, jakie wywołuje, to złość i żal, że taką znakomitą serię zwieńczono takim gównianym zakończeniem.
+1
do tej pory nie wiem co sie własciwie stało w tym zakonczeniu...normandia gdzies leci i rozbija sie na egzotycznej planecie, liara i garrus wskrzeszeni( w mojej grze zabił ich zwiastun), galaktyka zniszczona(przekaźniki pozwalały sie po niej przemieszczac, teraz floty sa uwiezione w układzie słonecznym)...