PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606340}
8,4 19 027
ocen
8,4 10 1 19027
Mass Effect
powrót do forum gry Mass Effect

gra na "8"

użytkownik usunięty

tylko i aż. nie zrozumcie mnie źle, to świetna space opera, w jej fabule jest wszystko za co kocham gry bioware (choć klisz sporo no ale to chyba też przypadłość gier bioware - jadą na sprawdzonych już wzorcach). historia wkręca na tyle, że nie da mi sumienie spokoju jak nie przejdę kolejnych części (do tego komentarza pchnęło mnie powtórne - po latach - przejście gry w celu stworzenia optymalnego save'a od którego zacznę dwójkę która od ponad roku czeka na dysku...). byłem wielkim fanem kotórów a mass effect to wspaniałe rozwinięcie rozwiązań właśnie z tamtej sagi. w dodatku jego universum bardziej mnie urzekło bo bardziej przemawia do mnie niedaleka przyszłość ziemi niż "bardzo dawno temu w odległej galaktyce".
zatem dla czego tylko "8"? otóż dla tego, że we wszyskie rpg bioware grałem z ogromną przyjemnością i z radościa wracałem do nich ponownie, czasem od razu po ukończeniu czasem po latach. do mass effecta zabrałem się dopiero teraz bo do jego przejścia podchodziłem z bólem. niestety - co z tego że historia wciąga (bo jest świetna) skoro gra mnie meczy! jest uciążliwa. pal licho że to strzelanka w dużym stopniu (czego nie zaliczam do zalet ale nie boli mnie to jakoś aż tak - taka koncepcja i tyle) jest dużo większy problem. mam na myśli eksploracje wszechświata i sekwencje mako. o ile wojaże w mako w głównym wątku nawet urozmaicają grę o tyle już jako element dodatkowy gry są nie rozrywką a katuszami. to łączy się z moimi pretensjami do esploracji kosmosu. w kotorach były na mapie kosmosu tylko miejsca gdzie mogłeś wylądować. i były to miejsca ważne. w ME na siłę powiększyli galaktykę poprzez (za przeproszeniem) nasranie planetami i asteroidami do niczego nikomu niepotrzebnymi. z połową nie da się zrobić nic, na większości pozostałych da się tylko kliknąć "badaj". jeszcze taka forma poszukiwania skarbów choć moim zdanie zbędna nie była zbyt uciążliwa to planety które eksplorować musiałem osobiśce... czy tylko ja badając nieznaną dotąd planetę modliłem się w duchu by nie zobaczyć przycisku "ląduj"? jasne - nie musiałem lądować. ale nie chciałem kończyć gry słabszą postacią i z mniejszą ilością osiągnięć tylko dla tego, że twórcy 1/2 niemal gry zrobili totalnie niegrywalną. przebijanie się przez górskie szczyty tym badziewnym rupieciem by znaleźć kolejne kilka nędznych kamieni albo skrzynkę a wniej 2 cienkie karabiny... jak już mówiłem w głównym wątku mako było do zniesienia - jechało się często bardzo krętą ale jednak drogą i co chwilę walczyło. w eksploracji pobocznych światów mako to często pół godziny przedzierania się przez strome wzgórza by powalczyć z minutkę....
to przez to musiałem z rok się zmuszać żeby do tej gry usiąść... moim zdaniem to straszne, że tak dobrą grę zepsuli sobie w tak niepotrzebny sposób. gdyby nie niepotrzebna pseudominigierka ("minigierka" nie zajmowałaby tyludziesięciu godzin^^) z eksploracją gównianych zabitych dechami dziur dałbym ME 10 zapewne - może 9 bo parę niedociągnięć ma - ale na pewno przeszedłbym tą grę jeszcze sporo razy zanim ukazała się dwójka. a tak więcej pewnie już jedynki nie zobaczę^^

ocenił(a) grę na 10

W pewnym stopniu masz racje,samych planet i układów było trochę za dużo(pamiętam ile się naszukałem Binthu)mogli to w fajny sposób połączyć,parę misji z mako i parę misji w których poruszamy się pieszo w taki prostu sposób(choć wymagało by to jednak większej pracy) sposób uniknęli by monotonii.

użytkownik usunięty
Fabio24

nie bez powodu usunęli ten motyw z dwójki.
chociaż dla odmiany teraz skanowanie zamiast jednego kliknięcia i albo coś jest albo nie ma to kilka minut na każdą ze 100 planet żeby pod lupą szukać odrobiny tego czy innego gatunku metalu/kamienia.
aż się boję co zrobią w trójce. wywalą całkiem elementy rpg i grę z pierwszej osoby i będzie tylko jazda w mako i szukanie kamieni z normandii?

ocenił(a) grę na 10

Nie grałem jeszcze w dwójkę,muszę się za jakiś czas w wolnej chwili zabrać,co można powiedzieć na ten temat chyba tylko tyle,że wszystkiego mieć niemożna,a gry idealne po prostu nie istnieją bo zawsze do jednej jakiejkolwiek części składniowej takiej produkcji można się przyczepić,a to do grafiki,a to do fabuły czy trybu walki.Samo w sobie znajdowanie błędów sprawia ludziom przyjemność i w filmach(na FW można znaleźć masę dyskusji czy tak mogło być w rzeczywistości,czy jednak nie) jak i w grach.Często misje poboczne więcej sprawiają graczom bólu niż radości(człowieka zjada nuda)samych pobocznych questów nie może \ być ani za dużo,ani za mało(akurat w ME było ich przy dużo)i najlepiej aby w takiej grze pojawiły się misje dłuższe,które pozwoliły by oderwać się od głównego wątku(poniekąd takie były,ale i tak sprowadzały się do jazdy Mako do kopalni/stacji badawczej i zabicie przeciwników)czegoś zabrakło,ale podsumowując jest to gra bardzo dobra i nic tego nie zmieni.

użytkownik usunięty
Fabio24

dla mnie to tez bardzo dobra gra. ale uciążliwa przez chybione rozwiązania - jak mako.
mass effect nawet jako shooter jest takie sobie bo walka nie daje tej radochy z rozwałki jaka gry tego gatunku powinny zapewniac. a symulatorem kosicznej ciężarówki z działem jest jeszcze gorszym....
siła tej gry to historia i jej mieszanka elemntów rpg ze strzelanką.
co do dwójki polecam gorąco - jak masz sejvy z ME1 - wykorzystaj, nie masz to tez mozesz zagrac (moze akurat wizja swiata nie bedzie duzo inna niz ta ktora sam bys zrobil) albo zrob jak ja - pomecz sie i zrob sejva przechodząc jedynke ponownie:P
powiem szczerze ze bylem do dwojki pelen nadziei a po pierwszych recenzjach nadzije zniknely i pojawil sie sceptycyzm (rezygnacja z wielu elementów rpg w strone jeszcze bardziej strzelankową - nie lubię strzelanek:/ w multi tylko bywają zabawne jak dla mnie a i to w ilościach rozsądnych) mimo to gra i mowie to z całą mocą (mimo ze jej nie przeszedlem - ale bylem prawie na samym koncu wiec prawie;P) JEST LEPSZA OD JEDYNKI. o ile to mozliwe historia jest lepsza, questy ciekawsze, rozrgrywka mniej nużąca i bohaterowie mają jakby więcej charyzmy chyba jednak - no i jest nowsza więc grafa poprawiona.

co do porownania do filmow - szukanie wpadek w nich to hobby wielu ludzi, ale spieprzone mako to nie to samo. nielogicznosci fabularne, przenikanie tekstur jakies dziwne sytuacje nieprzewidziane przez twórców (pocałunek carola i szczesnego w fifie^^ albo filmik z napastnikiem ze zlamana noga uciekajacym obroncy ze zlamana noga z wczesnej wersji tej samej gry) to mozna porownac do np samolotu na plakacie troi czy samochodziku w lesie pzy walce johny cage ze scorpionem w mortal kombat i setek innych tego typu wpadek (statysta w trampkach na planie filmu o starozytnosci itd). spieprzony calkiem element gry to tylko i wylacznie niegrywalny element gry. to jak film wojenny gdzie historia ok ale sceny batalistyczne do bani kompletnie i zalosne. albo odwrotnie - sceny walk super ale historia taka nedza ze nawet fajne bitwy nic nie uratują. to samo z mass effectem, warstwa fabularna super ale levele mako to pieta achillesowa gry a nie pojedynczy smieszny defect.
aaa takim defektem z tej gry wlasnie bylo np u mnie jak tali przy jednej z misji pobocznych nie mogla przestac strzelac. trzymala bron w rece, na plecach, zmienialem jej bron a ona ciagle strzelala (upierdliwe zwlaszcza jak sie gra w nocy i nie chce sie rodziny obudzic bez sensu) nawet jak wsiadala do mako slyszalem jak tlucze ten jej karabin. przeszlo samo po 10 minutach jakos. to byla taka wpadka jak te z filmow moim zdaniem. a mako jest po prostu jak 1/4 filmu do d...^^

ocenił(a) grę na 10

Narobiłeś mi jeszcze większego smaku na kontynuacje(nie będę się bronił i w najbliższym okresie sobie ją skołuję),sam długo broniłem się przed ME,po prostu nienawidzę strzelanek,zdecydowanie bardziej wole gry osadzone w klimatach w których korzysta się czy to z łuków,kusz i oczywiście broni białej,w końcu po długim zastanowieniu postanowiłem spróbować,odpaliłem zaczęło się trochę niemrawo,ale po wydostaniu się z Cydatelii kompletnie odpłynąłem,a sama gra coraz bardziej mnie rozwalała i przy pierwszym spotkaniu z Mako i przedzieraniem się przez góry miałem nieziemską radochę,potem oczywiście zaczęło mnie to nudzić i starałem się odpowiednio rozkładać eksploracje planet,a wątek główny tak aby niez anudzić się naś mierć co w ostatecznym rozrachunku się nie udało,końcówka spotkanie z Sarenem i późniejszy powrót na Cydadele tak mnie nakręcił,że od razu chciałem dowiedzieć się jak gra się zakończy,no i tu spotkał mnie mały szok,lecąc na ostatnią planetę(nazwy nie pamiętam niestety)ktoś każe mi zapierniczać do innego układu,żeby komuś tam pomóc(oczywiście Saren znajdzie za moment kanał,ale lecieć trzeba),ale dobra przenoszę się do innego układu,a tu okazuje się,że nie wiadomo skąd pojawiły się nowe układy słoneczne(z kolejnym planetami na których można wylądować)dla mnie było już trochę tego za dużo,fakt faktem,że była to dość spora wtopa twórców.Zrekompensował mi to wszystko świetne zakończenie.A co do wspomnianej dziwnej sytuacji z Talii miałem to samo,ale to drobnostka i jedna taka mogła się zdarzyć :)

Co do faktu,zgodzę się była to ważna część gry i była spartolona(jak pisałem trochę za dużo Mako w Mako),a chodziło mi o sam fakt,że każdy człowiek lubi po trochu szukać dziury w całym bo zawsze coś mogło być lepsze.

użytkownik usunięty
Fabio24

też jestem raczej fanem miecza i magii niż blastera i mocy - no ale...
w sumie już kotory były właśnie wyjątkiem od tych moich zainteresowań bo też kosmiczne rpg a się w nich zakochałem (ale dzięki mieczom świetlnym aż tak nie różniły się od fantasy rpg^^) w zasadzie brakuje mi jakiejś broni białej w mass effecie. czemu nie ma jakichś cybernetycznych asasynów z mieczami (kamuflaż i atak z zaskoczenia albo dobra biotyczna bariera i coś na krztałt szarży szturmowca z drugiej części) w końcu dość poważne zagrożenie w tej grze stwarza pozwolenie przeciwnikowi na podejście pod nos i zdzielenie kolbą!^^ oooo takiej klasy mi brakuje:P
co do mass effect 2 to polecam, jeśli podobała Ci się jedynka - dwójka spodoba się bardziej i nie będę spoilerował ale świetnie rozwija fabułę jedynki - już nie mogę się doczekać konkluzji w 3 części (chociaż mam nadzieję, że trójka nie skończy się zagładą żniwiarzy, fajnie by było jakby ich zagrożenie odroczono ale nie zlikwidowano, to świetny materiał dla historii universum nie koniecznie na kontynuacje mass effecta - choć czemu nie - ale mogli by np stworzyć symulator w przyszłości pewnej od historii sheparda gdzie nowocześniejsza flota cytadeli walczy ze żniwiarzami).

ocenił(a) grę na 10

Ja uważam,że jest dobrze jak jest i nie ma co udziwniać(o wspomniane miecze),a co do dwójki to postaram się znaleźć na nią czas,bo obecnie mam może 3-4 godziny wolne,a gra godzinkę dziennie nie jest dla mnie (wszystko za długo trwa i nie mogę wejść odpowiednio w fabułę),z tego co słyszałem dwójka jest dość krótka jeśli chodzi o główny wątek,ale liczę że w rzeczywistości jest inaczej i nie zdarzy się sytuacja,że odpalę grę i zanim wciągnę się w historie ta się już skończy :)

użytkownik usunięty
Fabio24

główny wątek jako taki to rzeczywiście żaden maraton - a większość misji pobocznych wcale nie ciekawsza od tych z jedynki. ale bardzo dużo czasu zajmują misje związane z przyłączaniem kolejnych towarzyszy i zdobywaniem ich zaufania. popychają troszkę fabułę czasem a ponadto są dużo lepiej zrealizowane niż questy poboczne - ja się przy nich dobrze bawię.
a co do mieczy to pewnie rzeczywiście nie każdemu by pasowały, mogłyby skończyć jak mako jako kolejne chybione rozwiązanie. ale każdy ma prawo do swojego zdania a moje jest takie że dobry miecz nie jest zły niezależnie od epoki:P

użytkownik usunięty

"takim defektem z tej gry wlasnie bylo np u mnie jak tali przy jednej z misji pobocznych nie mogla przestac strzelac. trzymala bron w rece, na plecach, zmienialem jej bron a ona ciagle strzelala (...)"

Prawdopodobnie pomogłoby quicksave i od razu load.

użytkownik usunięty

hmmmmmm nie pamiętam czy próbowałem szczerze mówiąc, ale jak ta broń w mako waliła? podejrzewam że jakby sheparda to dotyczyło to słyszałbym tą giwerę jeszcze na normandii...
no ale wiadomo - bugi w każdej grze się trafiają, taki szczególik w niczym mi odbioru gry nie zepsuł.
a sens jest taki, że właśnie mako za taki szczególik uznać nie można - to całkiem spora część gry (w każdym układzie przynajmniej jedno ciało niebieskie do eksploracji) i totalnie zkaszaniona. dobrze że zrezygnowali z tego w kolejnych częściach...

użytkownik usunięty

Miałem 2 dziwne sytuacje - przy automatach kilka razy zawiesiła mi się (dosłownie!) kamera i nie chciała podążać za Shepardem, oraz efekt mgły, który wszedł za mną do pomieszczenia i zasnuwał całość ekranu. W obu przypadkach pomógł quicksave/load.

ocenił(a) grę na 10

Miałem taką sytuacje w Fluxie,gdy ktoś kazał sprawdzić mechanizm automatów do gry,dość długo się namęczyłem,żeby przywrócić klasyczny widok.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones