PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611113}
7,4 1,0 tys. ocen
7,4 10 1 1037
Medal of Honor: Allied Assault - Breakthrough
powrót do forum gry Medal of Honor: Allied Assault - Breakthrough

Jeśli spojrzeć na okładki poszczególnych tytułów z tej serii, można zauważyć urozmaicone lokacje. W pierwszej części obrazek żywcem ze słynnej sceny z filmu "Szeregowiec Ryan", w pierwszym dodatku zimny las niczym z "Kompanii Braci", a w tej piaski Afryki. Urozmaicone lokacje w tych grach są bardzo kuszące. Osobiście nie mogłem się doczekać kolejnych misji, z którymi zawsze wiązał się nowy arsenał, nowa choć zawsze nieco podobna fabuła. Dodatek "Breakthrough" zaskoczył mnie jednak bardziej, niż się tego spodziewałem. Zawdzięczam to głównie krótkiemu i mniej ciekawemu dodatkowi "Spearhead", bo po tamtym nie spodziewałem się czegoś znacznie innego.

Już sam początek pierwszej misji zrobił na mnie niebywałe wrażenie. Miałem poczucie, jakby to była już kolejna część gry, a nie jedynie dodatek - tak dobrą grafikę i efektowną akcję można tam podziwiać. Misje w Tunezji nie są bardzo urozmaicone, ale po wielogodzinnej walce w zupełnie innych warunkach, nagle poczułem jakbym grał w coś nowego, a jednak dobrze mi znanego. Kolejne misje - już we Włoszech - i kolejny zachwyt. Wspaniale prezentują się tereny Italii, wnętrza zamków, okrzyki faszystów (inne od tych nazistowskich). Największe zaskoczenie dopadło mnie już we wczesnych misjach we Włoszech. Otóż poziom trudności na poziomie "easy" wcale nie był taki znowu niski jak w poprzednich dwóch odsłonach. W misji bronienia kolesia z włoskiego ruchu oporu nie przewidziałem, że tym razem będę musiał mocno oszczędzać amunicję i apteczki, musiałem wszystko powtarzać od początku, bowiem za bardzo się "rozbrykałem" przyzwyczajony do nadmiaru dobroci programistów, zostawiających na ścieżce gracza pełno ratujących życie apteczek oraz niemal niewyczerpanego zapasu amunicji. Tak było już do końca gry, co spowodowało, że miejscami moim głównym orężem była kolba karabinu.

O ile w przypadku pierwszego dodatku miejscami miałem wrażenie, jakby spieszono się z oddaniem gry do sprzedaży, tak tu mogłem już nazwać tę grę jednym z najlepszych oficjalnych dodatków do gier z serii FPP, zaraz po dwóch dodatkach do pierwszej części "Half-Life".