może jest to dobra propozycja dla osób które czytały książkę,dla mnie totalna nuda.Przez cały czas
wieje monotonią,idziesz z punktu A do punktu B,wycinasz wrogów w pień i tak przez kilka godzin bo
gra jest śmiesznie krótka.
Gdyby to była gra z otwartym światem,podejrzewam że nie można by oderwać mnie od ekranu,już
wyobrażam sobie możliwośc eksplorowania zniszczonego miasta jak np w Fallout 3,spotkania z
różnymi postaciami,potworami,wykonywanie zadań pobocznych,modyfikacje broni,itp,itd,tymczasem
dostałem grę obok której przechodzę teraz obojętnie.
Obserwuj więc następne poczynania 4A Games. Panowie z Moskwy zapowiedzieli grę osadzoną w uniwersum Metro, a w niej wielki, otwarty świat. Mam tylko nadzieję, że nie zarżną klimatu.
Cóż. Chodzenie z punktu A do punktu B, ma też swoje dobre strony. Osobiście mam dość gier open-worldowych, bo granie w nie moim zdaniem nie urozmaica zanadto zabawy - co to za różnica, czy owe postacie mógłbyś spotkać na drodze z punktu A do B, czy gdzieś tam za górą za rzeką, do której lazłoby się przez godzinę. Dzięki temu, że poziomy nie są zbyt rozległe, akcja nie traci tempa, scenografia jest bardzo dopracowana a gracz może bez reszty poddać się klimatowi produkcji, zamiast łazić gdzieś po krzakach w poszukiwaniu skarbów. Poza tym to jest jednak shooter fps i korytarzowe levele zawsze były jedną z cech takich produkcji; to dzisiejsze nudne far craje na siłę próbują przekonywać świat, że w shootery gra się po coś znacznie więcej, niż żeby sobie postrzelać... Jak dla mnie Metro jest wzorem zarówno jako adaptacja powieści, jak i grą posiadającą cechy swojego gatunku. Ma znakomitą grafikę, jest bardzo dobrze udźwiękowiona, wszystkie poziomy są bardzo ciekawe i co bardzo zaskakuje (wszak akcja dzieje się w metrze) są zróżnicowane. Poza tym gra nie wymusza na graczu wybijania wszystkiego co się rusza, jak napisałeś. Jakąś połowę przeszedłem umykając po cichu, po tym jak zabrakło mi amunicji na walkę z potworami. Wtedy to można poczuć klimat. Wokół biegają hordy dzikich bestii, a ty musisz się czaić i planować każdy krok, żeby cię nie wypatrzyły. Moim zdaniem tytuł bardzo udany, fabuła może nie jest arcydziełem, ale i tak trzyma poziom jak na ten gatunek. Za to klimat pierwsza klasa.
Jak lubisz klimaty post-apo i otwarty świat i jeszcze nie grałeś to obczaj S.T.A.L.K.E.R.a. Rewelacyjna gra, choć trochę zabugowana.
A czytaliście książkę osiołki? Skoro akcja jest osadzona w tunelach METRA to skąd niby miał się wziąć ten otwarty świat? Trochę pomyślunku.
Potrzebne są takie i takie gry. Gdyby wszystko miało otwarty świat było by narzekanie że zero innowacji.
Dzięki formule zgodnie z którą stworzono grę udało się zachować przekaz książki. Ukazuje nam piekło wojny jądrowej i ew. beznadzieje do której takowa prowadzi, żadna inna nie robi tego w taki bezkompromisowy sposób. Góry spopielonych kości, często małych dzieci w objęciach matki, zniszczone symbole niegdysiejszej potęgi, zmutowana fauna i flora, wraki, bagna, zmasakrowane szczątki...